CLJ U-15: Decydujący karny

Drużyna Olympicu szybko wyszła na prowadzenie po rzucie karnym, który został odgwizdany za faul Charużego. Chwilę później strzałem sprzed pola karnego odpowiedział Śląsk, a konkretnie Gajewski, minimalnie chybił. Wrocławianie przeważali, zdecydowanie więcej czasu utrzymywali się przy piłce, a najlepszą okazję na wyrównanie mieli pod koniec połowy. Po dośrodkowaniu z prawej strony uderzał Rostek, a piłka przeleciała tuż obok słupka.

Po przerwie obraz meczu się nie zmienił, Śląsk cały czas próbował przygotować sobie dobre sytuacje strzeleckie i najbliżej był po rzucie rożnym, jednak skontrowana głową piłka trafiła tylko w słupek bramki Olympicu. To nie była jednak najlepsza okazja – jeszcze pod koniec w sytuacji sam na sam świetną interwencją popisał się golkiper Olympiku i zapracował na czyste konto w tym meczu.

Paweł Dziakowicz, trener Śląska U-15: Czujemy spory zawód dzisiejszym wynikiem. Na dobrą sprawę przeciwnik nie stworzył sobie żadnej sytuacji bramkowej. Bramka z rzutu karnego padła po ewidentnym naszym błędzie, a po tym w dalszym ciągu to my stwarzaliśmy sytuacje, jednak byliśmy bardzo nieskuteczni. Możemy mieć pretensje tylko do siebie.

Śląsk Wrocław U-15 – Olympic Junior U-15 0:1 (0:1)
Bramki:
0:1 – 3’ Olympic

Śląsk: Charuży – Wyszyński, Kaszub, Korzeniowski, Wlazło, Wąsala, Cegliński, Gajewski, Rostek, Siniawski, Łabędzki
Rezerwowi: Pytlak – Borowy, Kleczewski, Szczygieł, Pakosz