Wydarzenia

Śląsk II: Oporowska jak zaczarowana

2021-05-29 14:00:00
Piłkarze Śląska II Wrocław w kolejnym spotkaniu zaprezentowali się z dość dobrej strony, jednak tym razem to nie dało im punktów. Znicz Pruszków postawił na futbol efektywny i wywiózł z Wrocławia cenne zwycięstwo. Przyjezdni wygrali 1:0 po bramce Mariusza Gabrycha, dzięki czemu znacznie zbliżyli się do pozostania w lidze.
Wrocławianie do tego spotkania przystępowali po całkiem niezłym meczu w Grudziądzu, który zakończył się ich zwycięstwem 4:2. Już przed meczem wiadomo było, że będzie to niejako pożegnalny mecz w tym sezonie dla Adriana Bukowskiego, Adriana Łyszczarza i Sebastiana Bergiera - ta trójka rozpocznie 14 czerwca przygotowania z pierwszym zespołem, zatem została "zwolniona" z końcówki sezonu w eWinner 2. Ligi, by należycie zregenerować siły.
 
Podopieczni Piotra Jawnego w ostatnim czasie zdecydowanie lepiej radzą sobie na wyjazdach. W delegacji potrafili urwać punkty liderowi (2:2 z Górnikiem Polkowice) czy pokonać wicelidera (3:1 z GKS-em Katowice) i notować wiele dobrych występów, jak ten wspomniany, w Grudziądzu z Olimpią. Na Oporowskiej tak kolorowo już nie jest, bo o ile gra wygląda całkiem dobrze, o tyle nie idą z nią w parze wyniki. Ostatni raz na swoim terenie Śląsk wygrał 11 kwietnia z Wigrami Suwałki, a kolejnych czterech potyczkach wywalczył tylko jeden punkt. Tę złą serię wrocławianie chcieli zakończyć w sobotę.
 
Po stronie Znicza nie brakowało doświadczonych nazwisk, w tym również w sztabie szkoleniowym. Asystentem trenera pruszkowian jest Daniel Kokosiński, trenerem bramkarzy Mariusz Liberda, a kierownikiem - Piotr Świerczewski. A przynajmniej oficjalnie, bo nieoficjalnie to były reprezentant polski pełni funkcję trenera.
 
Piłkarze Znicza grali z nożem na gardle, a punktów potrzebowali jak powietrza. Było to widać od pierwszych minut, choć ich ataki z rzadka faktycznie zagrażały bramce strzeżonej przez Bartłomieja Frasika. Po drugiej strony wrocławianie "odgryzali" się za sprawą Sebastiana Bergiera czy Adriana Łyszczarza. Miejscowi prowadzili grę i próbowali swoją przewagę przełożyć na bramki.
 
Gol padł jeszcze w pierwszej połowie, ale była to bramka dla Znicza. W dogodnej sytuacji znalazł się Mariusz Gabrych, który nie pomylił się i mocnym strzałem pokonał wrocławskiego golkipera. 
 
W drugich 45 minutach obraz gry nie uległ zmianie - wrocławianie prowadzili grę i próbowali przedostać się pod bramkę gości atakiem pozycyjnym, rywale czyhali na kontry. Po jednej z nich znakomicie interweniował Patryk Caliński, który zapobiegł sytuacji sam na sam, niedługo potem świetnie między słupkami spisał się Bartłomiej Frasik. Wynik jednak nie uległ już zmianie - konsekwentna gra w obronie Znicza dała mu niezwykle cenne trzy punkty.
 
Dla Śląska II Oporowska nadal pozostaje jak zaczarowana. Do końca sezonu jeszcze dwa spotkania, w tym jedno domowe - miejmy nadzieję, że przełamanie przyjdzie w trybie last minute.

Śląsk II Wrocław - Znicz Pruszków 0:1 (0:1)
Bramka:
0:1 Mariusz Gabrych 40'
 
Śląsk II: Frasik - Krocz, Boruń, Wypart, Caliński, Maćkowiak, Bukowski (69' Michalski), Młynarczyk, Bargiel (60' Maruszak), Łyszczarz, Bergier.
Znicz: Misztal - Bochenek, Wichtowski, Baran, Grudziński, Tabara, Machalski, Proczek (82' Grabowski), Firlej, Janco (67' Kubicki), Gabrych (76' Owe).
 
żółte kartki: Łyszczarz oraz Proczek, Bochenek, Misztal.
sędzia: Dawid Bukowczan.
Autor: Paweł Prochowski, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również