Akcja integracja!
Zanim jednak podopieczni Romualda Szukiełowicza mogli odpoczywać, musieli się trochę zmęczyć. Sztab szkoleniowy Trójkolorowych dbał o to już od rana, ponieważ w ramach porannego treningu Wojskowi ponownie wybrali się na marszobieg.
Tym razem punktem startu dla zielono-biało-czerwonych było znane im już z poprzednich dni Kościelisko. Zawodnicy musieli pokonać trochę dłuższą trasę niż ostatnio (nieco ponad 15 kilometrów), ale za to ich podejście było też wyraźnie łagodniejsze. Na końcu szlaku na piłkarzy czekały piękne widoki, schronisko, ciepła herbata, 30 minut przerwy i powrót tą samą trasą w dół.
W popołudniowym bloku zajęciowym zespół WKS-u ponownie wrócił na boisko Centralnego Ośrodka Sportu, gdzie sztab przygotował dla niego ćwiczenia typowo piłkarskie. Trójkolorowi tym razem skupiali się na aspektach taktycznych, którymi będą chcieli zaskakiwać przeciwników w rundzie wiosennej Ekstraklasy.
Po drugim treningu dzienny harmonogram Śląska przyśpieszył. Kolację drużyna zjadła o 30 minut wcześniej niż w poprzednich dniach, a o 19:30 rozpoczęła się największa wieczorna atrakcja.
Wojskowi wyruszyli bowiem na kulig. Cały zespół na początku zasiadł w wygodnych saniach ciągniętych przez zakopiańskie konie, a po przejażdżce wyznaczoną trasą - schronił się od mrozu w góralskiej chatce z ogromnym paleniskiem. Rozmowy zawodnikom umilała góralska muzyka i taka atmosfera trwać mogłaby... dużo dłużej, lecz jednak wracać trzeba było do obowiązków. Kilka minut przed godz. 22 drużyna wróciła do Centralnego Ośrodka Sportu i mogła odpocząć przed kolejnym dniem ciężkich treningów.