Wydarzenia

Anielskie wyzwanie

2015-07-23 11:20:00
3
Dziś w Goeteborgu miejscowe „Anioły” podejmują Śląsk Wrocław w rewanżowym meczu II rundy eliminacji Ligi Europy. Po bezbramkowym remisie we Wrocławiu trudno wskazać kto jest bliżej awansu. Gol dla podopiecznych Tadeusza Pawłowskiego może znacznie ułatwić to zadanie… Portugalia czeka!

Może nie tyle cała Portugalia, ale jeden z jej przedstawicieli w europejskich pucharach - CF Os Belenenses. Kibice tego klubu na pewno z zainteresowaniem czekają na rywala w III rundzie, a kibice WKS-u z pewnością chętnie wybraliby się na gorący Półwysep Iberyjski, dopingować swoją drużynę. Najpierw jednak zdecydowanie mniej gorący Półwysep Skandynawski i pojedynek z IFK Goeteborg.

 

Pierwsze spotkanie obu drużyn pokazało, że wicemistrz Szwecji na pewno nie jest dla Śląska rywalem poza zasięgiem. Respekt przed 18-krotnym mistrzem kraju oraz dwukrotnym zdobywcą Pucharu UEFA być musiał, jednak podopieczni Joergena Lennartsona nie pokazali we Wrocławiu wielkiej gry. Dlatego też po spotkaniu gospodarze mówili otwarcie: do Szwecji jedziemy po awans.

 

A o awans może być wrocławianom o tyle łatwiej, że nie muszą za wszelką cenę wygrywać. Każdy bramkowy remis daje przepustkę do kolejnej fazy. Właśnie - bramkowy. Bez zdobytego gola wyeliminowanie Szwedów będzie znacznie trudniejsze. Wymagałoby powstrzymania Bomana i spółki przez pełne 120 minut, co wydaje się trudne, zważywszy na dobrą postawę Goeteborga w drugiej połowie pierwszego meczu. - Uważam, że byliśmy lepsi w drugiej połowie i dzięki niej jesteśmy pewni siebie przed rewanżem. Każdy mecz to jednak inna historia, za tydzień jest inna gra, inne wyzwanie - mówił Lennarstson po starciu na Stadionie Wrocław.

 

Pomiędzy pierwszym meczem a rewanżem w II rundzie eliminacji LE Śląsk rozegrał spotkanie 1. kolejki Ekstraklasy, przeciwko Legii Warszawa. Wrocławianie nadspodziewanie wysoko, 1:4, ulegli rywalom i zaliczyli falstart rozgrywek ligowych. - Myślę, że nasz ostatni wynik utwierdzi Szwedów w ich pewności siebie. Przewiduję, że IFK będzie się chciał na nas rzucić od pierwszej minuty - mówi przed rewanżem Tadeusz Pawłowski. Jeśli nawet nie od początku, to frontalne ataki Goeteborga na pewno będziemy oglądać w przypadku wyjścia przez Śląsk na prowadzenie. A to będzie cel drużyny WKS-u - Musimy zagrać piłką. Nie przewiduję, żebyśmy stanęli na naszej połowie i mieli się bronić. Recepta jest prosta: grać w piłkę, grać ofensywnie. Będziemy dążyć do strzelenia bramki - przekonuje szkoleniowiec Trójkolorowych.

 

Po spotkaniu we Wrocławiu, Goeteborg rozegrał wyjazdowy mecz z IFK Norrkoeping na szczycie Allsvenskan. W pojedynku lidera z wiceliderem padł remis 2:2, dzięki czemu Anioły zachowały trzy punkty przewagi nad najgroźniejszym aktualnie rywalem do mistrzostwa. Najbliżsi przeciwnicy Śląska dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale nie zdołali utrzymać go do końca. Nie mielibyśmy nic przeciwko, by takim wynikiem zakończył się także najbliższy mecz dwukrotnych zdobywców Pucharu UEFA…

 

- Oczywiście to bardzo ważne spotkanie dla obu zespołów. Dla nas kluczowe jest, aby znaleźć równowagę między atakiem i obroną - twierdzi Magnus Edlund, czyli odpowiednik Pawła Barylskiego w zespole z Goeteborga. Asystent trenera odniósł się także do drużyny z Wrocławia, zwracając uwagę na Flavio Paixao, który pierwszy mecz rozpoczął na ławce - Teraz jesteśmy całkiem pewni, że będzie w pierwszej jedenastce. Śląsk to wykwalifikowany zespół, który ma dobry skład, jesteśmy tego świadomi i przygotowani - dodaje Edlund, prawa ręka trenera Lennartsona.

 

- Wydaje mi się, że oni się na nas rzucą, a my będziemy musieli przetrzymać to natężenie ataków. Na pewno nie zagrają tak, jak na początku pierwszego meczu. Rewanż będzie z pewnością innym widowiskiem. Na pewno się nie boimy - to są tacy sami ludzie, jak my. Takie nastawienie każdego z nas przyczyni się do dobrego wyniku. Trenowaliśmy rzuty karne, ale strzelcy jeszcze nie są wyznaczeni - zdradza Mariusz Pawełek, kapitan WKS-u.  Strzelcy nie, ale jak mówi Tadeusz Pawłowski: „Skład jest ustalony”.

 

Mamy nadzieję, że ten skład zapewni Śląskowi awans do III rundy eliminacji LE, a co za tym idzie - walkę o ostatnią fazę eliminacji. Goeteborg to silna drużyna, Belenenses również, jednak obie w zasięgu wrocławian. - Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudne spotkanie i przejście do następnej rundy byłoby ogromnym sukcesem nie tylko sportowym, ale też jako reklama naszego zespołu. Wierzę, że przy naszej dobrej grze możemy zrealizować nasz plan i tego oczekuję od drużyny - kończy trener Pawłowski. Nam pozostaje dodać: my również. Początek spotkania na Gamla Ullevi dziś o 19. Relację live z meczu można śledzić po kliknięciu: TUTAJ.

Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław