CLJ: Podsumowanie rundy. "Nie pokazaliśmy jeszcze na co nas stać"

Zespół dowodzony przez trenera Tomasza Horwata 2016 rok będzie dobrze wspominać. Spędzi go na 5. pozycji w grupie zachodniej, tuż przed Zagłębiem Lubin, które WKS pokonał 3:1. Oczek na koncie juniorów mogło być więcej, ale początek sezonu nie był dla nich udany. Na pierwsze zwycięstwo w bieżących rozgrywkach Trójkolorowi czekali sześć kolejek, później było już znacznie lepiej. –  Mimo to uważam, że za nami całkiem niezła runda, aczkolwiek w kilku meczach mogliśmy lepiej po-punktować. Szczególnie z zespołami, które są w naszym zasięgu. Wtedy moglibyśmy mówić o bardzo dobrej rundzie. Szkoda ostatniego meczu (pierwsza porażka u siebie, z Lechią) bo mogliśmy zakończyć ją na 3. miejscu – mówi Tomasz Horwat. 

 

 

Nasi juniorzy jeszcze nie zaprezentowali całego swojego potencjału. W mijającej rundzie na własnym boisku tylko raz schodzili z placu gry pokonani - ulegli Lechii Gdańsk 1:2 w ostatniej kolejce 2016 roku, choć byli stroną przeważającą. - Żałujemy tego meczu, bo była to nasza pierwsza porażka na własnym boisku. Stadion przy Oporowskiej miał być naszą twierdzą, ale na koniec tej rundy niestety Lechia na ją obaliła – mówi trener. - Dwa pierwsze zespoły, czyli Lech i Pogoń odskoczyła od pozostałych, ale niżej jest już znacznie ciaśniej. Zależy nam, żeby mieć kontakt z pierwszą trójką zespołów i tam też chcemy się znaleźć. Dziś bylibyśmy troszkę wyżej w tabeli, ale parę meczów po prostu nam nie wyszło. Niemniej jesteśmy ze sobą od czterech miesięcy i proces budowy trwa. Mam w drużynie ambitnych chłopaków, którzy się rozwijają – zaznacza trener.

 

 

Gwiazdą zespołu jest Sebastian Bergier. 17-latek zdobył już 15 bramek i jest liderem klasyfikacji strzelców CLJ, czyli rozgrywek dla juniorów starszych. Jego dyspozycja została również zauważona przez CFC Genoa, klub włoskiej Serie A, który zaprosił napastnika na testy. - Sebastian w Genoi przebywał cztery dni. Z tego co się dowiadywaliśmy, wypadł dobrze i Włosi nadal są zainteresowani naszym piłkarzem – komentuje Tomasz Horwat. - Najprawdopodobniej Włosi wyślą mu jeszcze jedno zaproszenie. Uważam, że bardzo dobra dyspozycja Sebastiana jest efektem pracy całego zespołu – dodaje trener. 

Kolejnymi ciekawymi postaciami w zespole Tomasza Horwata są Adrian Łyszczarz i Jakub Kierkiewcz. Oboje mają już na koncie występy w II drużynie Ślaska Wrocław w III lidze, a Łyszczarz dodatkowo na co dzień trenuje z I zespołem prowadzonym przez Mariusza Rumaka. 

 

 

Tomasz Horwat zasilił Śląsk Wrocław w lipcu tego roku. Jeden z najbardziej utalentowanych trenerów na Dolnym Śląsku od razu zabrał się do pracy i konsekwentnie wdrąża swoją filozofię gry do zespołu juniorów. – Dziękuję Prezesowi Żelomowi i Dyrektorowi Błońskiemu za zaufanie i danie szansy prowadzenia tej drużyny. Również dziękuję sztabowi mojego zespołu, pierwszego i drugiego zespołu, trenerom akademii a także wszystkim związanym z klubem za dobrą współpracę. Jestem również zadowolony z dobrej współpracy z Wojskowym Klubem Sportowym „Śląsk”. Dla mnie to jest fajny czas. Mam ambitnych chłopaków, gotowych do ciężkiej pracy i bardzo dobrze mi się z nimi współpracuje. Robimy postępy i cały czas idziemy do przodu pod względem indywidualnym i zespołowym – analizuje trener. - Ta runda pokazała jednak, że jeszcze nie jesteśmy aż tak bardzo ukształtowanym zespołem, jakby się tego chciało. Przeplatamy bardzo dobre spotkania słabszymi i musimy to w przyszłości wyeliminować – kończy Tomasz Horwat.

Dobrą rundę mają za sobą również podopieczni Piotra Jawnego w Lidze Dolnośląskiej Juniorów Młodszych. Śląsk zajął tam 2. pozycję, za Miedzią Legnica. Dzięki temu awansował do Ligi Makroregionalnej, w pokonanym polu zostawiając m.in. lubińskie Zagłębie.