Wydarzenia

CLJ U-17: Hattrick i 3 punkty

2022-09-04 12:00:00
W sobotnie popołudnie Śląsk Wrocław gościł na „Oławce” drużynę Arki Gdynia w ramach 4. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U-17. Mecz obfitował w bramki i emocje, a gospodarze zgarnęli komplet punktów, wszystkie bramki dla drużyny Pawła Schmidta zdobył Wiktor Benedyktowicz.
Śląsk szybko przejął kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi, co udokumentował bramkami. Obie padły po dośrodkowaniach ze skrzydła, które strzałem głową zamknął Benedyktowicz. Śląsk kreował kolejne sytuacje, ale tuż przed przerwą gola kontaktowego strzeliła Arka, wykorzystując rzut rożny.

W efekcie obraz meczu się zmienił, w drugiej połowie Arka też zaczęła dochodzić do głosu. To jednak wrocławianie podwyższyli wynik – podeszli pressingiem do rywala, po przechwycie piłka trafiła do Benedyktowicza, który strzałem sprzed pola karnego udokumentował hattrick. Arkowcy jednak się nie poddawali, chwilę później ponownie nawiązali kontakt z wrocławianami. Ostatecznie nie byli już w stanie wyrównać stanu meczu.

Podopieczni Pawła Schmidta zanotowali drugie zwycięstwo w tym sezonie, teraz zmierzą się z Lechem Poznań. Mecz odbędzie się 10 września o godzinie 12.00 w Poznaniu.

Śląsk Wrocław U-17 – Arka Gdynia U-17 3:2 (2:1)
1:0 – 6’ Benedyktowicz
2:0 – 23’ Benedyktowicz
2:1 – 45’ Ozimek
3:1 – 66’ Benedyktowicz
3:2 – 70’ Siemko

Śląsk: Celebański – Sosulski, Cyrek, Fałowski, Wróblewski, Maścianica, Pawlik, Skrzypczyński, Suski, Benedyktowicz, Graczyk
Rezerwowi: Andrzejewski, Juchnik-Juchnicki, Skóra, Gerstenstein, Zender, Kobelczuk

Żółte kartki: Juchnik-Juchnicki, Benedyktowicz - Raczyński

Paweł Schmidt, trener Śląska U-17: Dobrze zaczęliśmy to spotkanie, wydawało się, że mamy je pod kontrolą, bo kreowaliśmy kolejne okazje, ale niespodziewanie Arka strzeliła bramkę kontaktową po rzucie rożnym tuż przed przerwą. To ich uskrzydliło, chyba dało nadzieję, że może ten mecz potoczyć się podobnie jak z Rakowem, gdzie wyrównali przegrywając 0:2. To było widoczne w drugiej połowie, gdzie spotkanie było bardziej rwane, obie strony miały swoje okazje.
Być może w efekcie bramki kontaktowej, do szatni, przestraszyliśmy się, bo straciliśmy kontrolę. Nadal mieliśmy więcej z gry piłką, ale nie wyglądało to tak jak w pierwszej części. Nad tym będziemy pracować, aby rozgrywać dwie równe połowy. Warto docenić indywidualnie Wiktora Benedyktowicza, hattrick jest zawsze rzeczą godną uwagi i liczę, że nie był to ostatni w jego wykonaniu.
Autor: Kacper Rudzik, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław