Co słychać u rywala: Piast Gliwice

 

Drużyna Waldemara Fornalika zaliczyła bardzo słaby start sezonu, kiedy to przegrała wszystkie trzy pierwsze spotkania. Szczególnie bolesnym doświadczeniem było starcie z Zagłębiem Lubin. Piłkarze z Gliwic przegrali to spotkanie mimo gry w przewadze od 64. minuty.

 

- 3 porażki 

- żadnej zdobytej bramki 

- 5 straconych bramek 

 

Trzeba jednak zauważyć, że Piast bardzo szybko otrząsnął się po tym zimnym prysznicu. Słabe wyniki pokazały, co trzeba poprawić w grze i zespół wyciągnął wnioski. Od porażki z Legią Warszawa (0:2) „Piastunki” wygrały trzy spotkania, jedno zremisowały i jedno przegrały. Udało się odzyskać odpowiednią dyspozycję, lecz skutki niesatysfakcjonującego startu są odczuwalne do teraz. Widać to chociażby po samej sytuacji w ligowej tabeli. 

 

Piast świetnie czuje się bez piłki. Wszystkie trzy zwycięstwa były skutkiem tego, że drużyna Waldemara Fornalika zmuszała rywali do prowadzenia gry. Idealnym zobrazowaniem będzie tutaj spotkanie ze Stalą Mielec. „Biało-niebiescy” mieli aż 63% posiadania piłki, ale nie potrafili tego przekuć na strzelone bramki. Natomiast Piast, który oddał pole gry rywalom, po składnych atakach wygrał aż 4:0. 

 

Taka gra bardzo odpowiada Damianowi Kądziorowi. 30-latek jest w tym sezonie motorem napędowym swojej drużyny, który oprócz umiejętnego wykorzystywania swoich atrybutów szybkościowych, pomaga zespołowi w rozgrywaniu i szybkim przechodzeniu pod bramkę rywala. 6-krony reprezentant Polski jest kluczowym elementem w układance trenera Waldemara Fornalika. 

 

Damian Kądzior w tym sezonie: 

- 2 bramki

- 4 asysty

- średnio prawie 3 razy faulowany na spotkanie

- 15/60 celnych dośrodkowań (odpowiednio trzeci i drugi najlepszy wynik w lidze)

 

„Piastunki” z meczu na mecz zaczynają wyglądać coraz lepiej i mają świadomość, że ewentualne zwycięstwo ze Śląskiem Wrocław pozwoli im podskoczyć o kilka pozycji w tabeli. Piłkarze z pewnością odczuwają też sportową złość po ostatnim spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Zespół Fornalika po kwadransie prowadził już 2:0, ale mecz ostatecznie skończył się wynikiem 3:3. Chęć rehabilitacji będzie dodatkową motywacją. 

 

W ostatnim meczu Śląska z Piastem górą byli ci drudzy. Teraz liczymy, że w piątek to WKS będzie mógł się cieszyć z kolejnych trzech punktów i czwartego zwycięstwa w lidze. Pierwszy gwizdek w Gliwicach o godzinie 18. Mecz będzie można obejrzeć na kanale Canal+ Sport.