Co słychać w drużynie Piastunek?

Drużyna Dariusza Wdowczyka ma na koncie 16 punktów i przed startem 32. kolejki LOTTO Ekstraklasy zamyka ligową tabelę. W ostatniej serii gier Piast rozegrał w Gdyni dwie bardzo różniące się połowy, a po końcowym gwizdku mógł cieszyć się z jednego punktu - Po dobrej drugiej połowie udało nam się zdobyć punkt w Gdyni. Pierwsza nie była w naszym wykonaniu dobra. Nie stworzyliśmy sobie okazji do strzelenia bramki, a my musimy tego szukać. Pokazujemy to w drugich 45 minutach, w których potrafimy zagrozić naszym rywalom, potrafimy grać dynamicznie i agresywnie. Moim zadaniem jest to, aby tak się działo od pierwszej do ostatniej minuty, a nie od 46. – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej opiekun Piastunek.

 

Piast, mimo że w ostatnich trzech meczach poniósł dwie porażki, na pewno będzie groźnym rywalem dla WKS-u. W tym sezonie podopieczni Dariusza Wdowczyka zagrali przed własnymi trybunami piętnaście spotkań – pięć wygrali i tyle samo razy remisowali oraz przegrywali. W ostatnim meczu Piasta i Śląska kibice obejrzeli znakomite widowisko i aż siedem goli. Po ostatnim gwizdku lepszy okazał się Piast, który wygrał 4-3, dlatego piłkarze Jana Urbana będą mieli w sobotnie popołudnie dobrą okazję do rewanżu.

W drużynie gospodarzy nie ma zawodników, którzy w 32. kolejce będą pauzować za nadmiar kartek, ale kilku graczy jest kontuzjowanych - W dalszym ciągu do gry gotowi nie są Edvinas Girdvainis, Mateusz Mak oraz Bartosz Szeliga. Dodatkowo wypadł nam Martin Bukata. Pozostali zawodnicy są zdrowi i będą do mojej dyspozycji – przyznał szkoleniowiec Piasta.

 

Do końca sezonu zostało już tylko sześć kolejek. Po nich będzie jasne, gdzie będziemy oglądać Ekstraklasę w następnym sezonie. Nie mamy wątpliwości, że drużynę Jana Urbana stać na zwycięstwo, które bardzo przybliży zespół do pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Trzeba wykorzystać słabą dyspozycję Piastunek w ostatnich tygodniach i za wszelką cenę zdobyć trzy punkty. Początek meczu w sobotę o godz. 15.30.