Wydarzenia

Czwartkowe gazety o WKS-ie

2014-08-21 09:36:20
Tradycyjnie zajrzeliśmy na początku do prasy, aby wyłapać dla was najciekawsze informacje o Śląsku Wrocław. Najwięcej miejsca dzisiejsze gazety poświęcają testowanym przez nasz klub zawodnikom.

Przegląd Sportowy - Posiłki Łotwy

 

Wrocławianie szukają skutecznego napastnika i testują byłego reprezentanta Łotwy Vladimirsa Kamessa. Działacze Śląska są zdeterminowani, by jeszcze w tym miesiącu podpisać kontrakt z nowym napastnikiem. Pod nieobecność Marco Paixao piłkarze Tadeusza Pawłowskiego mają ogromny problem ze strzelaniem goli. Receptą może okazać się pozyskanie 25-letniego Łotysza Vladimirsa Kamessa. Sztab szkoleniowy Śląska długo myślał, w jaki sposób zastąpić kontuzjowanego kapitana. Sezon w roli fałszywego napastnika rozpoczął Sebastian Mila, ale element zaskoczenia rywali sprawdził się tylko w pierwszym meczu z Ruchem (2:0). Później ciężar wykańczania akcji miał spoczywać na barkach Flavio Paixao, jednak szybko okazało się, że Portugalczyk nie ma takiej smykałki do zdobywania bramek, jak jego brat. (...) - Kadra naszego zespołu jeszcze się zmieni. Myślę, że im bliżej do zamknięcia okna transerowego, tak piłkarze i menadżerowie będą schodzić z cen - mówi nam Tadeusz Pawłowski. (...) Wczoraj w zajęciał zespołu brał udział Kamess. Łotysz ma na swoim koncie siedem występów w reprezentacji, a przez ostatnie półtora roku był związany z Amkarem Perm. W klubie rosyjskiej ekstraklasy piłkarz jednak się nei przebił i przedwcześnie rozwiązano z nim kontrakt. Statystyki Kamessa nie rzucają na kolana, choć selekcjoner Łotyszów ceni go bardziej niżwyróżniającego się na polskich boiskach Eduardsa Visnakovsa.

 

Gazeta Wyborcza - Radość z małych rzeczy (rozmowa z Tadeuszem Pawłowskim)

 

Śląsk jest na razie poza pierwszą ósemką i gra nierówno. Po pięciu kolejkach sezonu trudno powiedzieć, żeby drużyna spisywała się na piątkę.

Myślę, że gdyby nie kontuzja Marco Paixao, to mielibyśmy kilka punktów więcej, bylibyśmy w pierwszej trójce i ludzie z uznania nosiliby nas na rękach. Wiem, że nie gramy pięknego futbolu, ale to nie powinno być zaskoczeniem. W zespole zaszło wiele zmian, właściwie straciliśmy kręgosłup drużyny, licząc od bramkarza Mariana Kelemena, przez stopera Adama Kokoszkę, pomocnika Dalibora Stevanovicia czy właśnie MArco Paixao. W poprzednim sezonie to przede wszystkim na jego barkach spoczywało zdobywanie bramek, a mimo to po jego kontuzji punktujemy. Są więc powody do zadowolenia.

 

Zawodnicy, których pan wymienił do zespołu już nie wrócą. W przypadku Marco Paixaonie wiadomo natomiast, kiedy piłkarz wróci na boisko, a przede wszystkim do formy. Czy zatem Śląsk może mieć problem z awansem do pierwszej ósemki?

Awans to nasz cel. Po podziale punktów wszystko może się zdarzyć. Doskonałym przykładem jest chociażby Ruch Chorzów, który w ubiegłym sezonie sięgnął po medal. Oczywiście o wejście do grupy mistrzowskiej nie będzie nam łatwo. Wystarczy spojrzeć na inne ligowe drużyny. Wisła Kraków ma silny skład z kilkoma uczestnikami mistrzostw świata, Lechia Gdańsk sprowadza piłkarzy na potęgę. Śląsk jest aktualnie na przeciwległym biegunie, ale to nie znaczy, że złym. (...)

 

Czy nawet małe sukcesy są możliwe bez nowgo środkowego napastnika?

Jego pozyskanie w naszej obecnej sytuacji jest niezbędne. Robimy wszystko, aby do końca okienka transferowego wzmocnić się takim zawodnikiem.

 

Jest pan zadowolony z płynności gry Śląska? Póki co jest szarpana, odbywa się fazami.

To kwestia środka pomocy. Tam jednak nie jest łatwo zastąpić takiego piłkarza jak Stevanović. Hateley i Droppa to typowi defensywni pomocnicy: gracze od czarnej roboty, solidni ligowcy, ale nie tacy, którzy pokierują grą. Nasi zawodnicy ze środka pola nie potrafią przyspieszyć gry, tak jak robił to Dalibor, potrzebują na to więcej czasu. Słoweniec pod tym względem był niemal wirtuozem. Potrafił bardzo umiejętnie nadawać tempo akcjom czy zagrywać piłkę na jeden kontakt.

 

Gazeta Wrocławska - Czy Śląsk już szuka następcy Pawłowskiego?

 

Łoteski napastnik Vladimirs Kamess i 19-letni bramkarz Mateusz Taudul, który ostatnio był piłkarzem Evertonu, zaczęli wczoraj testy w Śląsku. Obaj piłkarze pojawili się wczoraj na porannym treningu. (...) Taudul to wychowanek MSP Szamotuły, który od 2011 roku był bramkarzem juniorskich drużyn Evertonu, ale trenował także z pierwszą ekipą. Dostał co prawda ofertę przedłużenia umowy, ale zdecydował się odejść, bo - jak zaznaczał - chce być pierwszym bramkarzem. Od tego czasu szuka nowego pracodawcy. Najpierw trenował z Pogonią Szczecin, potem wyjechał na obóz z Zagłębiem Lubinm gdzie bronił nawet w sparingach. Działacze miedziowego klubu uznali jednak, że nie jest lepszy od bramkarzy, którzy są już w kadrze i podziękowali 19-latkowi.

 

Superexpress - Śląsk szuka wzmocnień

 

Reprezentant Łotwy Vladimirs Kamess (25 l.) ma zastąpić w ataku Śląska Wrocław leczącego kontuzję Marco Paixao. Oprócz byłego atakującego Amkara Perm na Dolny Śląsk może trafić również bramkarz Mateusz Taudul (19 l.), który ostatnie trzy lata spędził w rezerwach angielskiego Evertonu.

 

Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław