Wydarzenia

Czwartkowy przegląd prasy o Śląsku

2014-09-25 09:46:45
Zapraszamy na przegląd artykułów, które pojawiły się w przeciągu ostatniej doby. Prezentujemy wam najciekawsze informacje dotyczące Śląska Wrocław.

Przegląd Sportowy - Postawa Machaja to kolejny trenerski sukces Pawłowskiego

 
Obijał bramkarzy, poprzeczki, ale trener Śląska Tadeusz Pawłowski cierpliwie dawał mu kolejne szanse. W końcu Mateusz Machaj się przełamał. Wyeliminowanie z Pucharu Polski Widzewa to w dużej mierze jego zasługa. Nieskuteczny dotąd piłkarz zdobył bramkę i zaliczył asystę. - Od dawna wiedziałem, że on ma potencjał. Trzeba go jednak motywować. Wyznaczać mu realne cele, żeby przestał być spięty. Nawet poza boiskiem było widać, że bardzo przeżywa, jeśli mu nie idzie. Ten stan ciągłego napięcia bardzo długo mu przeszkadzał w pokazaniu możliwości - mówi trener Pawłowski. - Ostatnio przed ekstraklasowym spotkaniem z Koroną przekonywałem go, że jest w stanie w tym meczu zdobyć bramkę. Później na boisku spisywał się tak, że kwalifikował się na ochrzan.  Powstrzymali mnie, mówiąc: „Nic rób tego, bo już nic nie będzie grał". Mieli rację. Do Mateusza po prostu trzeba mieć cierpliwość - dodaje szkoleniowiec.
 

Przegląd Sportowy - Wojny telewizyjne

 
W ekstraklasie coraz częściej rywalizacja toczy się nie tylko na boisku, ale i w youtube. Bo własny kanał telewizyjny dla klubów staje się dziś standardem. - Każdy chce, żeby jego klub w lidze, nawet tej marketingowej, był jak najwyżej. Wszyscy starają się więc czymś zaskoczyć i przyciągnąć odbiorcę - mówi Michał Siejak, odpowiedzialny za telewizję Korony Kielce. W tym sezonie klubowa wojna na telewizje rozpoczęła się już na starcie rozgrywek. Śląsk Wrocław, zapowiadając mecze z Cracovią i Górnikiem Zabrze, delikatnie zaczepił przeciwników, odwołując się albo do spotów przez nie nakręconych (Cracovia), albo do skojarzeń jakie wywołuje region, z którego wywodzi się klub (Górnik). Riposta krakowian i zabrzan była natychmiastowa. - Chyba we Wrocławiu nie spodziewali się, że dostaną tak pomysłowe odpowiedzi, bo wtedy pewnie postaraliby się bardziej i przygotowali filmiki, które trudniej byłoby skontrować. Ale sama inicjatywa była oryginalna, a to bardzo ważne - dodaje Siejak. Jak się okazuje, redaktor Korona TV się mylił, bo we Wrocławiu liczyli się właśnie z taką reakcją. - Fajnie, że i Cracovia, i Górnik odpowiedziały nagraniami, które też były utrzymane w humorystycznej formie. Nikt się nie obraził, wszyscy się dobrze bawili, a o to przecież chodzi - podkreśla Daniel Biernat z klubowej telewizji Śląska. (…) Biernat zapowiada, że Śląsk zamierza przygotowywać tego typu nagrania przed każdym meczem we Wrocławiu. 
 

Superexpress – Paixao dał zarobić u buka

 
Widzew Łódź uległ u siebie Śląskowi Wrocław 1:2 w 1/16 Pucharu Polski i odpadł z rozgrywek. Decydującą bramkę dla wrocławian strzelił Flavio Pai-xao (30 I.), który coraz lepiej spełnia się w roli zastępcy kontuzjowanego brata bliźniaka, Marco. To był czwarty gol w czwartym meczu z rzędu portugalskiego snajpera. Jak się okazało, ta bramka miała duże znaczenie nie tylko dla Paixao i jego kolegów ze Śląska. Na kilka godzin przed meczem jedna z firm bukmacherskich poinformowała, że przyjęła zakład w wysokości 30 tys. zł na wygraną Śląska. Do 60. minuty było 1:1, ale wtedy Flavio zdobył decydującą bramkę, dzięki której gracz z Warszawy zgarnął 44 880 zł.
 

Fakt - Tedi dotarł do głowy Machaja

 
Tadeusz Pawłowski przywiązuje dużą uwagę do właściwego przygotowania mentalnego swoich graczy. Kiedyś, jeszcze w III lidze, pracując w Polarze Wrocław, Pawłowski szukał sposobu na przełamanie napastnika, niejakiego Artura Anioła. Zaproponował „Faktowi" zakład z tym zawodnikiem o liczbę goli, jakie ten strzeli do końca rundy. Przy czym przypilnował, żeby warunki zakładu byty dla piłkarza dość trudne, ale realne do spełnienia. Aniot zakład prze-grat minimalnie (zabrakło mu jednej bramki), ale patent Pawłowskiego zadziałał: zawodnik i tak zaliczył rundę życia. - Każdego trzeba motywować adekwatnie do jego możliwości. W tym tkwi cały sekret - mówi trener.
 

Fakt - Dzieci mile widziane

 
Podczas piątkowego spotkania Śląska z Górnikiem Łęczna (godz. 20.30) odbędzie się ósma edycja akcji „Dzieci na stadionie - uczymy się dopingu”. Władze klubu przyjmują zgłoszenia przedstawicieli szkół i placówek opiekuńczych do czwartku do godz. 20. W dotychczasowych siedmiu edycjach wzięło udział 40 tys. dzieci.
 

Weszlo.com - Pawłowski: Trener z takimi zasadami jakie mam ja miałby ciężko w moich czasach

 
Jakby się zastanowić, którzy trenerzy Ekstraklasy zyskali najbardziej w ostatnich miesiącach, to Berg i Kocian za rezultaty w Europie, duet Dankowski-Warzycha, raczej Kiereś, no i na pewno pan.
Cieszę się z wyników i tego, że dziennikarze wyliczają mi ładne średnie. Wyszło chyba dwa punkty na spotkanie. 23 mecze, dwanaście zwycięstw, siedem remisów, cztery porażki. Cieszy mnie ten bilans, bo początek był ciężki. Nie doceniano mnie, troszkę – mogę powiedzieć wprost – mnie wyśmiewano. Ale po tych wynikach, ofensywnej, widowiskowej grze, wierze w zespół i niezłym meczu na Legii wiem, że mogę już w spokoju pracować. Jestem zadowolony, że zawodnicy uwierzyli w filozofię sztabu szkoleniowego. Od początku zakładaliśmy sobie ciężką pracę, ale po pierwszych meczach sezonu – dwóch wygranych i dwóch przegranych – pojawiły się głosy, że są za ciężkie nogi, że trzeba odpuścić. Stanęliśmy oficjalnie przed drużyną, powiedzieliśmy, że obraliśmy pewną drogę i z niej nie zejdziemy, bez względu na wyniki. Efekt jest taki, że dziś – kiedy gra i zwycięstwa potwierdziły tę filozofię – chłopcy już nie przychodzą i nie mówią, że za dużo i za ciężko.
 
Nie drażniła pana ta wątpliwość? Już nie ze strony dziennikarzy, a samych piłkarzy, którzy początkowo nie myśleli tak samo. Pan miał pewien obraz w głowie, ale oni nie wiedzieli, jak on wygląda.
Miałem szczęście mieszkać w takim kraju, że mogłem oglądać na obozach różne zespoły. Podpatrywałem przygotowania Hiszpanów do mistrzostw Europy i świata, Borussię Dortmund, a do Monachium miałem tylko 160 kilometrów – jak nie pojechałem na mecz Bayernu, to skoczyłem oglądnąć ich trening. Miałem do tego wszystkiego przekonanie.
 
Ale piłkarze chyba nie mieli.
No tak. Już na obozie w Żaganiu zauważyliśmy, że zawodnikom jest ciężko. Że dla nich gorąco, że codziennie aż dwa treningi, że takie duże obciążenia… Każdy trening jest jednak monitorowany, przeprowadzamy badania krwi i moczu, do tego mam sztab bardzo dobrych, wykształconych chłopców – Pawła Barylskiego, drugiego trenera, czy Marka Świdra, trenera od motoryki, który wdrożył program Amerykanów. Czyli to, co Niemcy zrobili w 2003 roku. Byliśmy spokojni, że to odpali, ale była też kwestia: kiedy dokładnie? Jeżeli nie ma wyników, to od razu pojawią się pytania o przygotowanie.
Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław