Wydarzenia

Drugi krok w Krakowie

2020-08-29 10:00:00
Dobry początek sezonu to dla piłkarzy Śląska Wrocław żadna nowość. „Wojskowi” świetnie zaczęli poprzednie rozgrywki i nie inaczej było w tym roku, kiedy to na inaugurację kampanii 2020/2021 pokonali Piasta Gliwice. Teraz przed podopiecznymi Vitezslava Lavicki wyjazdowe starcie z Wisłą w Krakowie.
 
W poprzednim sezonie Śląsk Wrocław długo był jedyną niepokonaną drużyną w lidze. Dobry start dał ekipie „Wojskowych” odpowiedni rozpęd przed dalszą częścią rozgrywek, bo w kolejnych miesiącach utrzymywali się oni w ścisłej czołówce tabeli. I właśnie tam zakończyli zmagania. Choć niemalże do samego końca mieli szansę na awans do europejskich pucharów, to ostatecznie zajęli piątą pozycję i musieli obejść się smakiem.

Ale sezon 2019/2020 i tak można było zapisać na duży plus. Nic dziwnego więc, że przedłużono kontrakt z trenerem Vitezslavem Lavicką, który w tym sezonie znów chce powalczyć ze Śląskiem nie tylko o górną ósemkę, ale nawet o puchary. I trzeba przyznać, że początek nowych rozgrywek jest całkiem obiecujący. Nie tylko ze względu na zwycięstwo na inaugurację, ale też rangę rywala – Śląsk w pokonanym polu zostawił bowiem Piasta Gliwice.

Mistrzowie Polski z 2019 roku i trzecia drużyna ubiegłego sezonu prowadzona przez Waldemara Fornalika to zawsze trudny rywal, ale tym razem czeski szkoleniowiec „Wojskowych” wygrał te trenerskie szachy. O wygraną było zapewne dużo łatwiej dzięki znakomitemu początkowi spotkania – już w 2. minucie wynik otworzył sprowadzony z Zagłębia Sosnowiec Fabian Piasecki. Król strzelców poprzedniego sezonu 1. ligi wykorzystał podanie innego nowego nabytku Śląska – Mateusza Praszelika – który trafił do Wrocławia na zasadzie wolnego transferu z Legii Warszawa.

W drugiej połowie wynik podwyższył Piotr Celeban, który spotkaniem z Piastem zainaugurował swój… 13. sezon w Ekstraklasie. Kibice Śląska mogli się poczuć, jak gdyby cofnęli się w czasie, bo przy bramce kapitana wrocławian asystował… Waldemar Sobota, który po latach wrócił do klubu, z którego wypłynął na szerokie wody. Gliwiczanie nie zdołali choćby raz skierować piłki do bramki i gospodarze wygrali 2:0, a tym samym po raz kolejny pokazali, że na własnym obiekcie czują się doskonale.

Teraz przed podopiecznymi Vitezslava Lavicki wyjazd do Krakowa na starcie z Wisłą. „Biała Gwiazda” niezbyt dobrze zaczęła sezon, bo w pierwszym meczu rozgrywek zremisowała na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Na bramkę Macieja Makuszewskiego odpowiedział Jakub Błaszczykowski, ale zespołu Artura Skowronka nie było stać na więcej i spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Mając na uwadze postawę obu drużyn w poprzedniej kolejce wydaje się, że to Ślask może być faworytem sobotniego spotkania, choć wsparcie własnej publiczności z pewnością będzie atutem krakowian.

Ostatnie spotkania między oboma drużynami też świadczą na korzyść Śląska. „Wojskowi” w poprzednim sezonie wygrali oba ligowe mecze z Wisłą – w lipcu przy Reymonta triumfowali 1:0 (po golu Dino Stigleca), a w listopadzie zwyciężyli u siebie 2:1 (bramki Wojciecha Golli i Krzysztofa Mączyńskiego dla Śląska oraz Jakuba Błaszczykowskiego dla Wisły). Trzymajmy kciuki, by tę zwycięską serię przełożyli także na obecne rozgrywki!

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław