Kamil Biliński: Idziemy swoim rytmem

Zawodnicy Śląska Wrocław po niemal czterech tygodniach przerwy zjawili się ponownie w klubie przy Oporowskiej. - Przerwa od piłki wszystkim nam się przydała. Potrzebowaliśmy odpoczynku, żeby odzyskać siły i równowagę psychiczną. Końcówka sezonu wywarła na nas sporą presję, a my musieliśmy sobie z nią poradzić. Udźwignęliśmy ją i może to dla nas nauczka, żeby już nigdy więcej nie znaleźć się w takim miejscu – komentuje Biliński. – Przed nami nowy sezon i cele. Zapominamy o tym co było i z czystą głową wracamy do ciężkiej pracy. Wierzymy w siebie i w Śląsk Wrocław!

Napastnik cieszy się z powrotu na murawę, ale wie, że ma coś do udowodnienia sobie i kibicom. - Jestem zwarty i gotowy do treningu. Czuję radość z gry i to jest pozytywne – mówi. – Tak naprawdę do ligi już niewiele czasu, więc od początku skupiam się na grze. Przed startem każdego sezonu stawiam sobie konkretne cele, bo jestem ambitnym piłkarzem. Mam świadomość, że poprzedni sezon w moim wykonaniu nie był taki, jaki powinien, ale to mnie tylko motywuje do jeszcze cięższej pracy. 

Kamil Biliński zapewnia, że wszyscy w klubie pracują na to, by Śląsk był w stu procentach przygotowany do rozgrywek. – Bardzo profesjonalnie jesteśmy przygotowywani do sezonu. Przechodzimy serię badań, na których wychodzi, kto się obijał, a kto nie – śmieje się Kamil. – Na treningach stopniowo zwiększane są obciążenia i jestem pewien, że to zaprocentuje. Za chwilę sparing, później obóz, ale idziemy swoim rytmem i skupiamy się na sobie. Wiadomo, potrzebujemy kilku wzmocnień, ale wiemy, że działacze na tym pracują i jesteśmy o to spokojni.