Kobiecy Śląsk wygrywa!

Dokładnie tydzień po meczu sparingowym z ROW Rybnik, nasze piłkarki przystąpiły do kolejnego starcia w ramach przygotowań do rozgrywek Ekstraligi. Dzisiejszym rywalem Śląska Wrocław był LKS Rolnik Biedrzychowice Głogówek, który w poprzednim sezonie zajął ostatnie miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej kobiet.  Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 12:00 na stadionie Hotelu Gem we Wrocławiu.

 

Oba zespoły rozpoczęły zawody grając w wysokim pressingu, przez co początkowe minuty spotkania upływały na dynamicznej wymianie ciosów. Pierwszą groźną sytuację stworzyły sobie zawodniczki Rolnika, kiedy po indywidualnej akcji Wojtas zdecydowała się na dośrodkowanie. Ostrowska, środkowa obrończyni, pewnie poradziła sobie z wrzutką przeciwniczki.

W kolejnych minutach meczu obserwowaliśmy intensywną walkę w środku pola. Z większości pojedynków zwycięsko wychodziły zawodniczki Śląska Wrocław, których przewaga zaznaczała się coraz wyraźniej. Blisko otwarcia wyniku była Homa, która po dośrodkowaniu Jurczenko oddała minimalnie niecelny strzał głową. Węcławek i Przelicka trafiały z kolei w poprzeczkę!  Piłkarkom „trójkolorowych” przewagę udało się udokumentować w 29 min. spotkania. Zawodniczki konsekwentnie realizowały założenia trenera Jagieły - Marcelina Buś dośrodkowała z lewej strony do Aleksandry Przelickiej, która już drugi raz w tym spotkaniu trafiła w poprzeczkę. Na posterunku była jednak Martyna Buś i dobiła piłkę do bramki strzeżonej przez Agnieszkę Woźniak. Była to historyczna bramka naszej drużyny - pierwsza zdobyta pod szyldem WKS-u Śląska Wrocław.

Wrocławianki prezentowały się wyraźnie lepiej, a ewentualne błędy czy dobre akcji rywalek kończyły się najczęściej na duecie stoperek Ostrowska-Korda. W ofensywie bardzo aktywne były siostry Buś, które raz po raz zagrażały  obronie LKS-u. Martyna była blisko podwyższenia wyniku strzałem z rzutu wolnego, jednak piłka minimalnie minęła bramkę, a Marcelina po ładnej akcji strzeliła celnie, ale na posterunku była bramkarka gości.

 

Druga połowa meczu rozpoczęła się od kolejnych ofensywnych prób zawodniczek Śląska. Pierwszą dobrą okazję miała już Iwaśko, która po prostopadłym podaniu od Mularczyk trafiła w boczną siatkę. Piłkarki WKS-u wyprowadzały dobre kontry, ale coraz więcej z gry miały zawodniczki z Głogówka, wśród których wyróżniała się Pająk. Kolejną bramkę w meczu zdobyły jednak gospodynie. Kulig popisała się zdecydowanym wejściem ze środka pola i po znalazła się w sytuacji sam na sam z bramkarką. Nie zmarnowała jej, trafiła do siatki, a piłkarki Śląska nabrały wiatru w żagle. Festiwal dobrych, podbramkowych sytuacji trwał w najlepsze. Trzy minuty po bramce Kulig wynik na 3:0 podwyższyła Krysman, oddając z ostrego kąta pewny strzał pod poprzeczkę.

Dzięki wyraźnej przewadze gospodynie mogły uspokoić tempo gry.  Zawodniczki Śląska nie forsowały tempa, budowały atak pozycyjny, którego efektem była kolejna bramka, zdobyta w 82 minucie przez Homę. Obrończyni uderzyła z 5 metra po zamieszaniu w polu karnym, jakie wytworzyło się po wrzutce Martyny Buś.

Do końca spotkania piłkarki Śląska Wrocław grały pewnie i nie pozwoliły sobie na stratę ani jednego gola. Po dobrej grze, ale zwieńczonej porażką z ROW-em Rybnik, tym razem zawodniczkom trenera Jagiełły nie zabrakło skuteczności i zwyciężyły wysoko, 4:0. Do rozpoczęcia sezonu Ekstraligi drużyna WKS-u rozegra jeszcze trzy sparingi.


WKS Śląsk Wrocław - LKS Rolnik Biedrzychowice Głogówek 4:0 (1:0)
Bramki:
1:0 - Martyna Buś 29'
2:0 - Kulig 60’
3:0 - Krysman 63’
4:0 - Homa 82’