Wydarzenia

Lider? To jest Twierdza Wrocław!

2017-09-22 00:20:00
Śląsk na Stadionie Wrocław jest niepokonany od siedmiu spotkań. Z kwitkiem odprawił już m.in. czwartą i pierwszą drużynę ubiegłego sezonu – Lechię i Legię. Pora na brązowych medalistów i aktualnych liderów tabeli – poznański Lech! Hit kolejki w piątek o godz. 20:30.
Ponad 24 tysiące fanów na trybunach, zasłużeni piłkarze zaproszeni na mecz i 70-lecie klubu uczczone wygraną 2:1 z mistrzem Polski, Legią Warszawa. Tak wspaniale wyglądał ostatni piłkarski wieczór na Stadionie Wrocław. Stolica Dolnego Śląska na chwilę znów stała się stolicą futbolowej Polski. Teraz wrocławianie chcą to powtórzyć! Przed drużyną Jana Urbana kolejne wielkie wyzwanie. Mecz z Legią pokazał jednak, że fantastyczny doping, dobra gra i walka o każdy centymetr boiska to coś, co z Wrocławia bez punktów może odprawić każdy zespół LOTTO Ekstraklasy. Nawet lidera.
 
Kownacki, Pawłowski, Bednarek, Kędziora, Robak…Takie nazwiska straszyły rywali Kolejorza jeszcze kilka miesięcy temu. Teraz po kręgosłupie tego zespołu zostało w Poznaniu bardzo niewiele, a szatnia Lecha Poznań wygląda mocno inaczej w porównaniu do zeszłosezonowych zmagań. Ciągle ważne role odgrywają Putnocky, Majewski, Trałka, Tetteh, Jevtić czy Makuszewski, ale nie brakuje też nowych twarzy. Większość przybyłych do klubu piłkarzy to zagraniczne nabytki, których dyspozycja mogła być pewną zagadką dla fanów Kolejorza. Gytkjær, Bärkroth, De Marco, Dilaver, Rakels, Vujadinović – bo o nich mowa – wkomponowują się w zespół lepiej lub gorzej, ale na pewno skutecznie. Skutecznie, bo Lech, choć nie gra porywającej piłki, otwiera ligową tabelę.

Dobra dyspozycja w LOTTO Ekstraklasie to jedyne, co pozostało poznanianom w tym sezonie. Z eliminacji Ligi Europy odpadli bowiem po dwumeczu z Utrechtem, a z Pucharu Polski wyrzuciła ich Pogoń Szczecin. Przesunięcie wszystkich sił na ligę jak na razie wychodzi drużynie Nenada Bjelicy na dobre. 18 punktów, tylko jedna porażka i najmniej straconych bramek (4) – to niezwykle zacny dorobek Lecha po dziewięciu kolejkach. W ostatniej pokonali Koronę Kielce, przedłużając do trzech serię meczów bez straty gola. Mocna defensywa, skuteczny Gytkjær, błyskotliwy Makuszewski, bardzo silny środek pola… Atutów w grze Lecha jest naprawdę sporo. 
 
– Lech może nie prezentuje się oszałamiająco, ale potrafi punktować, a to najważniejsze. Wygrywając każdy kolejny mecz, nabierają większej pewności i ich gra będzie wyglądać lepiej. Są liderem i to się liczy – mówi o byłych kolegach Marcin Robak, król strzelców w barwach Lecha, a najlepszy obecnie strzelec Śląska. Robak to w ogóle chyba najczęściej wymieniane ostatnio nazwisko w LOTTO Ekstraklasie. Po pierwsze, bo zbliża się mecz WKS-u z Kolejorzem, z którym rozstawał się w mało przyjemnych okolicznościach. A po drugie z powodu wybornej formy snajpera z Legnicy. W dwóch ostatnich meczach zdobył cztery bramki (po dwie z Legią i Górnikiem), zgłaszając swój akces do obrony tytułu najlepszego napastnika ligi.

Robak to jednak nie jedyny przedstawiciel Śląska, który w zeszłym sezonie pracował na zwycięstwa Kolejorza. Drugim jest oczywiście Jan Urban, trener wrocławian. Szkoleniowca zwolniono z Lecha jeszcze przed końcem sierpnia, a jego miejsce zajął Chorwat Nenad Bjelica. Urban z kolei w styczniu trafił do Wrocławia. Teraz zespół pod jego wodzą mocno się rozpędza i kolejną ofiarą WKS-u może być właśnie były pracodawca Jana Urbana. – Wiadomo, że Lech ma najmniej w lidze straconych bramek, wiadomo, że Marcin Robak tam grał i dużo o nich wie. My też wiemy –  przyznaje trener przed piątkowym starciem. A wiedzieć, kto okaże się lepszy w hicie 10. kolejki będziemy w piątek późnym wieczorem. Pierwszy gwizdek o godz. 20:30. Serdecznie zapraszamy na Stadion Wrocław!
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław