Wydarzenia

Ligowy powrót do domu

2022-02-18 09:30:00
W 22. kolejce rozgrywek PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław podejmie Piasta Gliwice. Dla „Wojskowych” będzie to pierwszy ligowy mecz przed własną publicznością od dwóch miesięcy, a więc od zakończenia rundy jesiennej. Czy powrót na własne „śmieci” zmotywuje gospodarzy na tyle, by przerwać serię spotkań bez zwycięstwa?
Śląsk w tym sezonie na własnym stadionie przegrał tylko dwa mecze – mniej porażek przed własną publicznością ma sześć zespołów w całej lidze. Są to Lech Poznań, Raków Częstochowa, Lechia Gdańsk, Pogoń Szczecin i Radomiak Radom, a więc pięć najlepszych drużyn w tabeli bieżącego sezonu. Do tego grona trzeba też zaliczyć Wisłę Płock, która ostatnio zaliczyła dopiero pierwszą przegraną u siebie. Widać więc, że w stosunku do innych ligowych rywali „Wojskowi” dobrze radzą sobie na swoim terenie, chociaż na wiosnę jeszcze nie mieli okazji zagrać we Wrocławiu.

Ostatnie spotkanie na własnym stadionie rozegrali na zakończenie rundy jesiennej, kiedy to ulegli Cracovii 0:2. Po wznowieniu rozgrywek dwukrotnie musieli walczyć o punkty na wyjazdach – najpierw w Gdańsku przegrali 0:2 z Lechią, a w minionej kolejce w Łęcznej zremisowali z Górnikiem 1:1. Nic więc dziwnego, że kibice z wytęsknieniem oczekują powrotu drużyny Jacka Magiery na swój teren – nie tylko dlatego, że stęsknili się za oglądaniem na żywo gry swojego zespołu, ale też ze względu na szansę na przełamanie.

ŚLĄSK PRZEŁAMIE SIĘ I WYGRA, A JEDNEGO Z GOLI STRZELI R. PICH LUB F. PIASECKI – 4.00

Śląsk bowiem na zwycięstwo w Ekstraklasie czeka od 27 listopada, kiedy to pokonał u siebie Stal Mielec 2:1. Od tamtej pory wrocławianie zaliczyli cztery porażki i jeden remis. Dlatego najwyższa pora by przerwać tę niekorzystną serię. I wydaje się, że starcie z Piastem to całkiem niezła okazja na zgarnięcie trzech punktów.

Z jednej strony można powiedzieć, że gliwiczanie są w niezłej formie, bo w ostatni weekend zostali pierwszą w tym sezonie drużyną, która pokonała w Płocku tamtejszą Wisłę. Choć na początku meczu Damian Kądzior nie wykorzystał rzutu karnego, to w drugiej połowie jego koledzy wzięli na siebie ciężar zdobywania bramek. Na listę strzelców wpisali się Kamil Wilczek i Martin Konczkowski, a spotkanie zakończyło się zwycięstwem przyjezdnych 2:0.

W. SOBOTA ZALICZY ASYSTĘ PO DOŚRODKOWANIU – 3.90

Z drugiej jednak strony Piast w ostatnich latach bardzo słabo radzi sobie we Wrocławiu. Dość powiedzieć, że z pięciu ostatnich ligowych meczów z tym rywalem na własnym terenie Śląsk wygrał aż cztery, a jeden zremisował! Warto dodać, że raczej nie były to zwycięstwa „na styku” – wyniki 2:0, 4:1 czy 3:1 wskazują na dość zdecydowaną przewagę gospodarzy (do tego trzeba też naturalnie doliczyć triumf 2:1 i remis 2:2). Piast ostatni raz w stolicy Dolnego Śląska wygrał 10 marca 2017 roku. I był to wręcz szalony mecz, bo zakończony triumfem gości 4:3.

Atutem Śląska może być też… ławka rezerwowych. A konkretnie jeden zawodnik, który regularnie zaczyna mecze jako rezerwowy i regularnie trafia do siatki po wejściu z ławki. Mowa oczywiście o Adrianie Łyszczarzu, który jest prawdziwym dżokerem w talii Jacka Magiery, bo w bieżącym sezonie strzelił już pięć goli. Oczywiście wszystkie jako zmiennik. Ostatnio dokonał tego w Łęcznej, więc można mieć nadzieję, że i w sobotę przeciwko Piastowi będzie w stanie dać swojemu zespołowi taki impuls. O ile nie wystąpi oczywiście od pierwszej minuty.

Zdaniem sponsora Śląska, firmy LV BET, nieznacznym faworytem meczu będzie ekipa przyjezdnych. Kurs na zwycięstwo Piasta wynosi 2.75, zaś na triumf gospodarzy 2.80. Pierwszy gwizdek sędziego w sobotę 19 lutego o godzinie 17:30. Trzymamy kciuki za dobry występ i trzy punkty wrocławian. Hej Śląsk!

KURSY LV BET:
Śląsk – 2.80
Remis – 3.25
Piast – 2.75
, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław