Wydarzenia

Marco Paixao wrócił do treningów!

2014-10-27 13:45:00
Dzisiejsze poranne zajęcia Śląska Wrocław były wyjątkowe. Po raz pierwszy na treningu WKS-u zameldował się bowiem kapitan zielono-biało-czerwonych Marco Paixao. Ćwiczenia wraz z portugalskim napastnikiem wznowił również Mariusz Idzik.

114 dni - dokładnie przez taki okres z treningów Śląska Wrocław był wyłączony kapitan zespołu Marco Paixao. Najlepszy strzelec WKS-u z poprzedniego sezonu dziś po raz pierwszy wybiegł na boisko przy Oporowskiej, by wziąć udział w zajęciach. Portugalski snajper, wraz z również kontuzjowanym do niedawna Mariuszem Idzikiem, ćwiczyli z drużyną przez 30 minut, a później pod okiem Marka Świdra trenowali indywidualnie.

 

- Jestem bardzo zadowolony. Zacząłem dziś pierwszy dzień treningów, a przy okazji urodziny ma dziś mój tata, więc chciałem mu złożyć życzenia wszystkiego najlepszego - mówił po zajęciach Marco Paixao. - Jestem bardzo zadowolony. Czuję się bardzo dobrze. Miałem 2-godzinny trening z Markiem. Było intensywnie. Czuję się dobrze, pewnie, bezpiecznie. Najważniejsze, że mogę teraz ruszyć dalej z bardziej fizycznymi treningami i to bardzo pozytywne. Jestem bardzo szczęśliwy - dodawał Portugalczyk.

 

O powrót do pełni sprawności naszych napastników zadbać ma Marek Świder, który w przeszłości rewelacyjnie „postawił na nogi” m.in. Tomasza Hołotę. - Jeżeli chodzi o zaangażowanie zawodników, to muszę przyznać, że bardzo lubię pracę indywidualną z nimi, bo widać, że są niezwykle zdeterminowani do powrotu. - zaznacza trener przygotowania fizycznego Śląska Wrocław. - Naprawdę cały czas trzeba ich stopować w tej pracy, żeby nie przedobrzyć, żeby na treningach nie złapali kontuzji, ani nie poczuli żadnego bólu. Nie brakuje im chęci i determinacji. Oni mają swój cel, chcą jak najszybciej wrócić, a ja muszę studzić ich głowy, żeby spokojnie tę rundę przepracowali i mogli wrócić do gry na początku następnej - dodaje Świder.

 

Plan powrotu na początku rundy wiosennej wydaje się jednak zbyt prosty dla samego Marco Paixao. Portugalski snajper chce pomagać Śląskowi na boisku jeszcze szybciej. - Mam nadzieję, że będę mógł zagrać w dwóch, trzech ostatnich meczach w roku. Myślę, że będę gotowy do gry w cztery tygodnie, bo czuję się sprawnie, czuję, że jestem silny. Teraz chcę popracować dwa tygodnie indywidualnie nad siłą, potem dwa tygodnie z zespołem i chcę być gotowy w najgorszym wypadku na dwa ostatnie mecze w pierwszej części sezonu. Uważam, że wtedy byłoby pięknie! - snuje odważne plany kapitan zielono-biało-czerwonych.

 

Zarówno Marco Paixao, jak i Mariusz Idzik będą teraz trenowali na Oporowskiej dwa razy w tygodniu. Trzy dni napastnicy poświęcać będą z kolei na zajęcia w Centrum Rehabilitacji i Edukacji Medycznej dr. Andrzeja Czamary. Zawodników w tym tygodniu czekają jeszcze badania, które sprawdzą na jakim poziomie kształtuje się ich siła i wydolność. Następnie obydwaj gracze płynnie będą zwiększać ilość treningów na boisku, aby jak najlepiej przygotować się do zajęć czysto piłkarskich z udziałem całej drużyny Śląska Wrocław.

 

Nie wolno zapominać, że niezwykle ważnym aspektem powrotu do pełni sprawności są dla Mariusza Idzika i Marco Paixao również kwestie mentalne. Z tymi jednak nie powinno być najmniejszych problemów. - Po treningu z całą drużyną, jeśli mam być szczery, to czuję się szczęśliwy jak dziecko. To było trochę dziwne uczucie, gdy wszedłem do szatni, zakładałem moje buty po raz pierwszy od 4 miesięcy. Ale tak to się stało. Jestem nastawiony bardzo pozytywnie, jestem szczęśliwy. Krok po kroku chcę iść dalej - zapewnia Marco Paixao.

Autor: Mateusz Kondrat, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław