Wydarzenia

Morioka: Zagraliśmy najlepiej w tym roku!

2016-04-02 16:00:00
Bohater meczu z Lechem - Ryota Morioka - zachwycił swoją grą na stadionie mistrza Polski, zdobywając decydującą bramkę. – To zdecydowanie mój najlepszy mecz, odkąd jestem zawodnikiem WKS-u – mówi Japończyk, zwany „Wrocławskim Tsubasą”.
Rozgrywający WKS-u nie krył radości po zwycięstwie w Poznaniu. – Jestem bardzo szczęśliwy po tej wygranej. Potrzebowaliśmy trzech punktów i dziś w końcu je mamy. A to, że zwyciężyliśmy po mojej pierwszej bramce dla Śląska, jest tylko dodatkową radością dla mnie – przyznaje Ryota. 
 
Odkąd trenerem Śląska został Mariusz Rumak, Japończyk nie był wystawiany w wyjściowej jedenastce. Z Koroną wszedł z ławki na ostatni kwadrans, przeciwko Ruchowi w ogóle nie pojawił się na murawie. Tym razem szkoleniowiec zaufał mu, a Morioka zrewanżował się bramką. – Czekałem na tego gola. To zdecydowanie mój najlepszy mecz odkąd jestem zawodnikiem WKS-u. Sądzę, że jako cała drużyna zagraliśmy najlepiej w tym roku – twierdzi „Wrocławski Tsubasa”.
 
Ryota nie tylko strzelił w Poznaniu decydującego gola, ale pokazał również cały repertuar podań, które często otwierały kolegom drogę do bramki. Kilka z nich trafiło do Bence Mervo, węgierskiego napastnika, za plecami którego ustawiony był Japończyk. – Bence to dobry zawodnik. Jest bardzo szybki. Ja mogę grać za nim i dogrywać piłki – analizuje 24-letni pomocnik Śląska.
 
Morioka chwali Mervo, a Japończyka komplementują pozostali gracze WKS-u. - Łatwiej gra się z takim dobrym rozgrywającym. Dzisiaj dużo szukaliśmy Ryoty na boisku, a on pokazał się z najlepszej strony. Cieszymy się, że mamy taką „dziesiątkę” i oby w następnych meczach również dawał nam tyle jakości – mówi o Japończyku Kamil Dankowski.
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław