Moskal: Mam niedosyt

Kazimierz Moskal: Mam mieszane uczucia po tym meczu. W pierwszej połowie Śląsk był od nas lepszy. Jednak w drugiej połowie, gdy wydawało się, że zaczynamy grać, stwarzaliśmy sytuacje, wtedy „dostaliśmy” bramkę. Uważam, że czegoś nam w grze brakowało. Śląsk bardziej zasłużył na wygraną. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy się pokusić o bramkę i lepszy wynik. Żałujemy, że nie udało się to i nie zagramy większości meczów u siebie. Szkoda, może się wydawać, że to nie był aż tak istotny mecz, ale rozkład gier w fazie finałowej ma duże znaczenie. Cóż, stało się, jak się stało i musimy się jak najlepiej przygotować do tych siedmiu meczów. Trochę słabiej zagrał Stilić, doskwierał też brak Brożka z przodu. Brakowało nam jakiegoś błysku u zawodników.

Jesteśmy w grupie mistrzowskiej, to dla nas ważne. Ja mam jednak niedosyt, nie tylko po dzisiejszej porażce, bo i w innych meczach mogliśmy zgarnąć więcej punktów. Ale sezon się dla nas nie skończył, mamy o co walczyć w rundzie finałowej. Mamy ambicje na jak najwyższe miejsce, bardzo bym chciał awansować do gry w pucharach. Właściciele dają pieniądze i oczekują dobrego wyniku, to naturalne, oni też liczą na puchary.