Wydarzenia

Nowe twarze: Lasha Dvali. Miał złe wspomnienia

2016-02-12 13:10:00
W seniorskiej karierze nigdy nie grał w Gruzji, w narodowej kadrze debiutował w meczu z mistrzami świata, a we Wrocławiu będzie starał się wymazać złe wspomnienia o kraju nad Wisłą.

Dvali jest pierwszym Gruzinem w zielono-biało-czerwonych barwach. Zanim jednak trafił do Wrocławia – przeszedł długą i wyboistą drogę. Co ciekawe nigdy nie zagrał w najwyższej klasie rozgrywkowej swej ojczyzny. Już przed osiągnięciem pełnoletności wyruszył na podbój Europy. Trafił na Łotwę. W czasie pierwszej przygody w Skonto Ryga nie zdążył oczarować łotewskich kibiców. Utalentowanego obrońcę szybko bowiem wypatrzyli skauci klubów brytyjskich. Nic dziwnego, oknem wystawowym Lashy były mecze gruzińskich reprezentacji juniorskich. W 2012 roku w mistrzostwach Europy U-17 Dvali powstrzymał m.in. Anthony'ego Martiala, a wraz z kolegami dotarł aż do półfinału turnieju. Gruzja odpadła dopiero po meczu z Holandią, późniejszym triumfatorem.

 

Lasha po udanym okresie w młodzieżowych kadrach trafił na Wyspy Brytyjskie. W Reading nie zagrał jednak ani minuty z powodu kłopotów z dostaniem pozwolenia na pracę. Został wypożyczony i wrócił do Skonto. Tym razem na Łotwie zaliczył pełny sezon i był podstawowym graczem. W karierze występował również w Turcji oraz w Niemczech, ale najlepiej do tej pory prezentował się w Rydze. Mimo młodego wieku ma na swoim koncie występy w dorosłej kadrze. Zadebiutował niespodziewanie, w eliminacjach do EURO 2016. W 4. minucie spotkania z Niemcami zmienił kontuzjowanego Aleksandre Amisulashviliego. Reprezentacji przed porażką jednak nie uchronił. Gruzja uległa aktualnym mistrzom świata 0:2. Podobnie było w meczu przeciwko Polsce. Kadra z Dvalim na środku obrony przegrała w Warszawie 0:4. Przy kluczowym golu Roberta Lewandowskiego na 0:2 Lasha podniósł rękę sygnalizując spalonego. Bramka została uznana, choć powtórki pokazały, że napastnik biało-czerwonych i Bayernu zdobył ją nieprawidłowo.

 

Dvali nie ulega modzie i piłkarskich idoli nie szuka wśród aktualnych gwiazd futbolu. Jego wzorem jest Aleksandre Cziwadze, triumfator Pucharu Zdobywców Pucharów w barwach Dinamo Tbilisi oraz wielokrotny kapitan reprezentacji Związku Radzieckiego. Lasha miał szczęście spotkać swojego idola, który był jego trenerem w młodszych rocznikach reprezentacji Gruzji.

Autor: Mateusz Kondrat, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław