Pawłowski: Cel trochę nam ucieka
2018-10-20 20:20:00
- Dziwny mecz dla mnie. Dwie bramki stracone po własnych błędach. Pierwsza kuriozalna. Jest ostatni dzwonek, żeby zacząć wygrywać, by osiągnąć nasz cel - mówi Tadeusz Pawłowski po przegranej 1:2 z Arką Gdynia.
Tadeusz Pawłowski: Dziwny mecz dla mnie. Dwie bramki stracone po własnych błędach. Pierwsza kuriozalna. Cholewiak zagrał do środka, straciliśmy piłkę, a potem na zdecydowanie zbyt wiele pozwoliliśmy przeciwnikowi w polu karnym. Nie może być tak, by zawodnik slalomem wjeżdżał sobie pod naszą bramkę.
Wyrównujemy krótko przed przerwą, po zmianie stron zamykamy rywali właściwie w ich polu karnym i dostajemy drugiego gola po kontrze. Do końca walczyliśmy o lepszy wynik, momentami dobrze, momentami zbyt chaotycznie. Znów jednak nie strzelamy goli. Dziś nie zdobyliśmy bramki z gry, choć stworzyliśmy wiele sytuacji, oddaliśmy sporo strzałów. Za mało było jednak celnych uderzeń, za mało dokładnych podań i dośrodkowań. Zespół musi sobie zdać sprawę, że nasz cel trochę nam ucieka. Arka to bezpośredni rywal w walce o górną ósemkę. Jest ostatni dzwonek, żeby zacząć wygrywać, by osiągnąć nasz cel.
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska
Zobacz również
2024-04-22
Bejger: Trzeba było być czujnym
2024-04-21
Leszczyński: To trudny teren
2024-04-21