Wydarzenia

Pawłowski: Forma idzie w górę

2018-07-26 11:00:00
Trener Pawłowski spotkał się z dziennikarzami przed meczem z Lechią Gdańsk. Prezentujemy jego wypowiedź.
Tadeusz Pawłowski o swoim zespole
 
Wojtek Golla jest zdrowy i jest brany pod uwagę przy ustalaniu osiemnastki meczowej. Już przed spotkaniem z Cracovią był do mojej dyspozycji, dlatego znalazł się w kadrze meczowej. Czy zagra, zdecyduję po ostatnim treningu przed wyjazdem do Gdańska.
 
 
Mamy na skrzydłach kilku piłkarzy na podobnym poziomie. Może tam zagrać zarówno Łuczak, Pich, Gąska, Farshad, czy w razie konieczności nawet Cholewiak. Tutaj mamy kilka możliwości i na treningu jest rywalizacja o pierwszy skład. Ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że na każdym treningu zadawałem sobie pytanie, czy chciałem być lepszy od mojego konkurenta na mojej pozycji. To jest też moje przesłanie do Roberta Picha, jeśli chodzi o grę.
 
 
Farshad w rozmowie ze mną powiedział, że może zagrać na obu skrzydłach lub na środku. Czy dla niego lepsza jest pozycja "10"? My wręcz żądamy od naszych skrzydłowych, żeby schodzili do środka. To nie jest ważne, gdzie się znajduje, gdy my jesteśmy w posiadaniu piłki. Natomiast w grze destrukcyjnej musi zamykać swoją stronę. Farshad w tym tygodniu trenował indywidualnie, bo miał krwiaka, ale już wczoraj brał udział w naszych zajęciach i jest gotowy do gry na Lechię.
 
 
Maciek jeszcze ma naleciałości piłki młodzieżowej, często lubi grać po swojemu, a nieraz uważam, że może zrobić coś lepiej. Staramy się go rozwijać, a on oddaje to na boisku dobrą grą. Pokazuje, że zasługuje na grę w pierwszym składzie, zrobił ogromny postęp, jeżeli chodzi o motorykę oraz poruszanie się na boisku i jest dla nas bardzo przydatnym zawodnikiem.
 
 
Nowi piłkarze idą z formą w górę. Gąska miał bardzo dobre 30 minut w meczu z Cracovią. Pokazał, że ma wielkie możliwości. Również Radecki zagrał bardzo dobrze, choć dostał tylko 10 minut. Będziemy mieli z niego wiele użytku. Każdy zawodnik daje coś od siebie, więc patrzę pozytywnie w przyszłość.
 
 
Piękną rzeczą, która pokazuje rywalizację napastników, jest fakt, że Piecha na boisku wyprowadził syn Robaka. Nie może być piękniejszej rzeczy, jeśli chodzi o atmosferę.
 
 
W meczu z Cracovią trzy bramki zdobyliśmy po stałych fragmentach gry lub po walce w powietrzu. Trochę się bałem o brak wzrostu w moim zespole, ale tak naprawdę wszystko weryfikuje boisko. Nie mieliśmy z tym problemu, choć zawsze zwracamy uwagę na równowagę. Moi zawodnicy nadrabiają innymi walorami. Daliśmy radę z najwyższym zespołem w Ekstraklasie, więc myślę, że to nie jest dla nas problemem.

O przeciwniku:

Lechia to zupełnie inny zespół niż w zeszłym sezonie. Na pewno nie będzie tak ładnie grać do przodu, jak w poprzednich latach. Jest to już bardziej „produkt” trenera Stokowca, który zdecydowanie poprawił grę w defensywie. Dla nas będzie ważne, by zamknąć ich skrzydła, jeden ze środkowych pomocników będzie schodził do boku, a my będziemy szukać szans w kontratakach. Widzę pewne mankamenty ich grze. Jestem ciekawy, jak Lechia ustawi się, grając u siebie. Czy zaatakuje, czy będzie czekała na kontry.
 
 
Sławomir Peszko to reprezentant Polski, bardzo doświadczony piłkarz, który ostatnio zdobył przeciwko nam piękną bramkę. To też osobowość w drużynie i jeśli chodzi o pole manewru, jego brak jest osłabieniem Lechii.
Autor: Michał Krzyminski, Fot. Jakub Hechner

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław