Wydarzenia

Pawłowski: Możemy zadomowić się w górze tabeli

2015-08-20 13:25:00
- Mecz z Podbeskidziem to bardzo ważne dla nas spotkanie. Po jego ewentualnym wygraniu będziemy mogli na stałe zadomowić się w górnej części tabeli. Do tego meczu musimy przystąpić bardzo skoncentrowani i powinniśmy te najbliższe dwa dni, które mamy do niego, poważnie potraktować i wznieść się na wyżyny naszych umiejętności - zaznacza na konferencji prasowej przed sobotnim spotkaniem trener Tadeusz Pawłowski.

Na dzisiejszą konferencję prasową szkoleniowiec Śląska Wrocław przybył w asyście dwóch młodzieżowych reprezentantów Polski Kamila Dankowskiego i Michała Bartkowiaka: - Wczoraj oglądałem mecz Rapidu Wiedeń z Szachterem Donieck i średnia wieku Austriaków wynosiła około 25 lat, dlatego też ja dzisiaj na odmłodziłem trochę skład - żartował na początku spotkania z dziennikarzami Tadeusz Pawłowski.

 

Tradycyjnie opiekun WKS-u odniósł się również do najbliższego spotkania ligowego, w którym zielono-biało-czerwoni zmierzą się z bielskimi Góralami. - Mecz z Podbeskidziem to bardzo ważne dla nas spotkanie. Po jego ewentualnym wygraniu będziemy mogli na stałe zadomowić się w górnej części tabeli. Do tego meczu musimy przystąpić bardzo skoncentrowani i powinniśmy te najbliższe dwa dni, które mamy do niego, poważnie potraktować i wznieść się na wyżyny naszych umiejętności. Musimy zagrać dobry mecz, wygrać go i pokazać dobrą piłkę, żebyśmy mogli w spokoju przygotowywać się do kolejnych starć w lidze - podkreślał legendarny napastnik Śląska Wrocław.

 

 

Tadeusz Pawłowski zdradzał również dziennikarzom jakie warianty taktyczne przygotowuje na spotkanie w sobotę. Wachlarz możliwości szkoleniowca WKS-u wydaje się dość szeroki.

 

- Rozważamy wariant gry dwoma napastnikami. Są jednak dwie możliwości. Albo zagramy Jackiem i Kamilem na środku ataku, albo zagramy z typową „dziesiątką”, tzw. podwieszonym. Wszystko jednak zależy od zdrowia Grajciara. Przychodzi mi do głowy także pomysł, aby na „dziesiątce” zagrał Krzysztof Danielewicz, jednak ostateczne rozwiązanie ujawnimy dopiero podczas meczu z Podbeskidziem. Musimy jeszcze raz przeanalizować grę Podbeskidzia i dopiero wtedy podejmiemy decyzję - dodawał Tadeusz Pawłowski.

 

Dziennikarze z zainteresowaniem podchodzili do wątków „medycznych” dotyczących Śląska. W tych tematach na ich pytania odpowiadał Michał Bartkowiak. - Jeśli chodzi o blaszkę w mojej nodze, po treningu czasami odczuwałem ból, tak jak i podczas snu. Niestety, w czasie przerwy będę musiał ją usunąć, gdyż czuję dyskomfort przy treningu, przy strzałach - zaznaczał młody pomocnik WKS-u. Tadeusz Pawłowski relacjonował z kolei przebieg rehabilitacji pozostałych graczy: - Gecov i Grajciar trenują indywidualnie, dlatego dopiero jutro rozstrzygniemy o tym, czy będą w kadrze na mecz. Wszyscy inni moi zawodnicy są zdrowi i palą się do gry. Dzisiejszy trening był poświęcony naszym taktycznym rozwiązaniom stricte pod sobotni mecz. Nie mamy problemu z kadrą, gdyż dysponujemy już odpowiednią ilością ludzi. Nie muszę łamać sobie głowy tym, czy wyjdziemy dobrą jedenastką na sobotni mecz, gdyż jestem po prostu tego pewien, że żaden z zawodników mnie nie zawiedzie. Mamy bardzo dobrych zawodników do gry i oczekuję dobrego meczu - podkreślał opiekun zielono-biało-czerwonych.

 

 

- Siedzący obok mnie zawodnicy są najbliżej pierwszej jedenastki z naszych młodych graczy. Na pewno nie grają tyle ile bym sobie wymarzył, bo chciałbym, żeby częściej wychodzili na boisko, grali w większym wymiarze czasu. Nie ukrywam, że liczę na obu, plus Wrąbel, czy Idzik, którzy także niebawem będą stanowili o naszej sile. Muszą się rozwijać, trenować. Licze na dwóch obecnych tutaj zawodników, którzy potrzebują tej gry jak najwięcej. Do końca sezonu mamy naprawdę bardzo dużo spotkań do rozegrania, dlatego też myślę, że każdego z nich zadowolę odpowiednią liczbą minut. Muszą się nieco uzbroić w cierpliwość i już niebawem będą mocnym punktem zespołu - mówił Tadeusz Pawłowski o obecnych przy nim zawodnikach. A jak oni sami zapatrują się na swoje występy w barwach WKS-u?

 

Kamil Dankowski jest gotowy do gry, bez względu na to, na jakiej pozycji zdecyduje się go wystawić trener. - Ciężko stwierdzić, która pozycja jest moją nominalną. Wydaje mi się, że jednak zdecydowanie łatwiej grać na lewej pomocy. Lewa obrona to pozycja newralgiczna. Bardziej trzeba być skoncentrowanym, bo błąd może kosztować dużo nasz zespół, a także mnie, jako młodego zawodnika – dodawał gracz reprezentacji młodzieżowych.

 

A czy będziemy mogli oglądać Dankowskiego i Bartkowiaka w sobotnim meczu z Podbeskidziem? - Zobaczymy - tajemniczo kończy Tadeusz Pawłowski.

Autor: Patryk Załęczny, Mateusz Kondrat, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław