Pawłowski: Zwyciężył futbol

Tadeusz Pawłowski: Uważam, że pierwsza połowa była w miarę wyrównana. Obydwa zespoły nie stworzyły sobie klarownych sytuacji. Myślę, że po przerwie byliśmy lepszym zespołem, stworzyliśmy bramkowe sytuacje i wygraliśmy. Cieszę się, bo zwyciężył futbol. Według mnie za dużo było nerwowości i gry faul. Cieszę się, że wygrała drużyna, która chciała grać w piłkę.

Motorycznie jesteśmy lepsi od Zawiszy. Było widać, że w drugiej połowie zaczęły się tworzyć coraz większe przestrzenie na boisku, mieliśmy coraz więcej miejsca w pomocy. Zmiana Goulona również to pokazała. Lepiej wytrzymaliśmy trudy tej rundy. Było dziś troszkę zmian - po długiej przerwie zagrał Marco, za Dudu wystąpił Droppa. Początkowo to się nam nie zazębiało, ale z minuty na minutę wyglądało lepiej i po przerwie zdecydowanie dominowaliśmy.

Przybliżyliśmy się do tego, co chcemy osiągnąć - czyli jak najszybszego zdobycia 40 punktów. Przed sezonem nastąpiło wiele zmian, odeszło sporo ważnych graczy, Marco był wykluczony z gry na wiele miesięcy. Wróżono nam bardzo źle. Celem jest jak najszybciej zakwalifikować się do ósemki, żeby móc na wiosnę cieszyć się grą. Po remisie bym nie płakał, ale trzy punkty wzbudziły dużo większe emocje.

Marco Paixao nie grał od lata, kontuzji doznał jeszcze na zgrupowaniu przedsezonowyum w Żaganiu. Jak na występ po takiej długiej przerwie, po zaledwie 10-ciu dniach treningów z drużyną - myślę, że jest ok. Absorbował obrońców, jest zawodnikiem, którego trzeba ciągle pilnować. Pewnie, że trzeba trochę czasu - sądzę, że na wiosnę pokaże na co go stać.

Zawisza jest w bardzo trudnej sytuacji. W tamtym roku też objąłem drużynę zagrożoną spadkiem, wiem, jak ważny jest wtedy każdy mecz, ile jest nerwowości, jak dużo zdrowia się traci. W dole tabeli jest straszna walka.