Piłkarze Śląska po remisie z Pogonią

Piotr Celeban: Uważam, że byliśmy lepszym zespołem. Pogoń ograniczyłą się do grania długiej piłki i tak naprawdę miała jedną sytuację, którą wykoprzystała. My mieliśmy więcej okazji do zdobycia gola, niestety nie udało się i wiemy, że nadal musimy mocno pracować nad skutecznością. W drugiej połówce zdominowaliśmy Pogoń, która mogła liczyć tylko na kontry. Powinniśmy spisać się lepiej i wygrać to spotknaie. Trzeba jednak szanowac ten punkt i fakt, że nie przegraliśmy we Wrocławiu kolejnego już meczu z czego się cieszymy. Teraz jedziemy do Bydgoszczy i liczymy, że w tych dwóch ostatnich meczach zdobędziemy 6 punktów i wrócimy przynajmniej na drugie miejsce w tabeli.

Mariusz Pawełek: Było to dzwine spotkanie w trudnych warunkach. W pewnym momencie przez pogodę musiałem zmienić rękawice. Jest teraz minusowa temperatura i piłka mi się ślizgała. Każde są na inną porę i na to też trzeba zwrócić uwagę. Najwazniejsze jednak, że tego meczu nie przegraliśmy i w dalszym ciągu Twierdza Wrocław jest niezdobyta. Widocznie możemy wyjść, stwarzać sobie dogodne sytuacje i strzelać gole. Szkoda tylko, że nie możemy od początku wejść w mecz i nasza lepsza gra nadchodzi w drugiej połowie, kiedy trener w czasie przerwy musi powiedzieć kilka cierpkich słów. Przed pierwszym gwizdkiem wiedzieliśmy, że czołówka zagrała pod nas, bo zarówno Wisła jak i Jagiellonia zremisowały swoje mecze, ale my musimy patrzeć przede wszystkim na siebie. Jeśli w następnych spotkaniach zagramy z taką determinacją jak w drugiej połowie, a nie tylko będziemy wymieniać się podaniami, nasza gra będzie wyglądać o wiele lepiej i w każdym meczu zdobędziemy punkty. Na pewno nie zabraknie nam motywacji przed kolejnym spotkaniem. Zdajemy sobie sprawę, w jakim położeniu jest Zawisza, ale jesteśmy profesjonalistami. Zostały nam dwa spotkania, do których musimy podejść poważnie. Nie wyobrażam sobie, żeby któryś z chłopaków nie podszedł do tych meczów zdeterminowany i nie walczył, bo każda zdobycz punktowa jest dla nas ważna. Chcemy walczyć o jak najwyższe cele.

Robert Pich: Zabrakło nam drugiej bramki, mało do tego brakowało. Po golu na 1:1 zdominowaliśmy przeciwnika, ale nie udało się strzelić ponownie. Bardzo szkoda, bo mieliśmy do tego sytuacje. Zawsze jednak w tych akcjach brakowało trochę celności i nie zdobyliśmy drugiego gola. Uważam,że mogliśmy to spotkanie wygrać. Wiedzieliśmy, że Pogoń tak będzie grać, że będą mocno bojować. Tak właśnie było. W pojedynkach jeden na jednego często faulowali, wchodzili od tyłu. Sędzia dużo tego tolerował i ciężko nam się grało. Ale byliśmy w stanie stworzyć sytuacje i tylko tej drugiej bramki zabrakło, żebyśmy wygrali. Pogoń z jednej sytuacji zdobyła gola, a my straciliśmy na tym punkty.