Po piąte zwycięstwo

 

Podopieczni trenera Ivana Drudjevicia są mocno podbudowani po świeżo przypieczętowanym awansie do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski, ale nie ma tu mowy o popadaniu w samozachwyt. Oczywiście – zwycięstwo z mistrzem kraju smakuje wyśmienicie, lecz cały zespół pragnie przede wszystkim kontynuować swoją pracę i walczyć o powtarzalność. 

 

- Chciałbym czasem zrozumieć, czemu tak się dzieje, że jesteśmy tak nieregularni. […] Musimy grać tak, jak dziś [czyt. tak, jak z Lechem], jak w innych spotkaniach, które wygrywaliśmy: wszyscy mieliśmy pozytywne podejście, wszyscy pragnęliśmy tego dla siebie i innych, pracowaliśmy jeden za drugiego, dużo komunikowaliśmy się – tak na gorąco po meczu wypowiadał się Patrick Olsen. 

 

I rzeczywiście. Największym problemem Śląska w tym sezonie jest regularność. Po obiecującym występie przychodzi ten rozczarowujący, ale bardzo istotne jest to, że zespół zawsze reaguje na wydarzenia boiskowe i stara się coś zmienić. Nie zawsze jest to łatwe do wykonania, lecz nie można „Wojskowym” zarzucić braku zaangażowania. 

 

„Wojskowi” wciąż mają w pamięci ostatni ligowy mecz, w którym to przegrali z Radomiakiem 0:2, a spotkanie kończyli z trzema czerwonymi kartkami. Brzmi to wręcz absurdalnie, nawet sam trener doszedł do wniosku, że nigdy wcześniej nie był świadkiem takiego spotkania w całej swojej karierze. Istotne jest jednak to, że po takim meczu zespół się podniósł i kilka dni później wygrał na terenie mistrza Polski. 

 

Teraz pora na misję Jagiellonia. Ostatnie dwa spotkania z Podlasianami to dwa remisy, ale wierzymy, że w niedzielę o godzinie 15:00 na Tarczyński Arena Śląsk Wrocław sięgnie po swoje piąte zwycięstwo w tym sezonie. To nie będzie łatwe zadanie, lecz z pewnością wykonalne. #ToJestTwójKlub