Podsumowanie roku 2015: styczeń

Odejście Sebastiana Mili

Bezapelacyjnie było to najważniejsze wydarzenie stycznia dla Śląska Wrocław. Po prawie siedmiu latach Oporowską opuścił bowiem filar zielono-biało-czerwonych i postać nierozerwanie kojarząca się z sukcesami WKS-u. Sebastian Mila w styczniu, tuż przed wyjazdem zespołu na obóz przygotowawczy przeszedł do Lechii Gdańsk. Piłkarz, który przez wiele sezonów stanowił o ofensywnej sile Śląska, nosił opaskę kapitańską zespołu i przysporzył wiele chwil radości wrocławskim kibicom również grą w reprezentacji Polski, pożegnał się z nimi w pięknym stylu. To był najważniejszy moment stycznia i chyba najbardziej wzruszająca chwila w całym roku 2015.

Styczeń to również czas, w którym w roku 2015 zawodnicy Śląska Wrocław rozpoczęli swe zimowe przygotowania do rundy rewanżowej Ekstraklasy. Szereg sparingów Wojskowych zaczął się od wygranej 1:0 potyczki z Górnikiem Łęczna. Później był wyjazd na zgrupowanie do tureckiego Side i starcia z Zorią Ługańsk (2:2), CSKA Sofia (0:1) i  SC Rheindorf Altach (3:0). Nad Bosforem zielono-biało-czerwoni spędzili 12 dni, do Wrocławia wrócili na początku lutego.

Rozstanie WKS-u z Sebastianem Milą uznaliśmy za najważniejsze wydarzenie w pierwszym miesiącu roku 2015. W styczniu z Oporowską pożegnał się jednak jeszcze jeden piłkarz, Rafał Grodzicki. Popularny „Grodek” powrócił do Ruchu Chorzów. We Wrocławiu grał przez 2 lata i zdobył tu brązowy medal mistrzostw Polski.

Tradycyjnie na początku roku Wojskowi wsparli również Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Na potrzeby fundacji przekazaliśmy miejsce na naszej „Kanapie Kibica” oraz gadżety klubu, m.in. koszulkę meczową Flavio Paixao z autografami całej drużyny zielono-biało-czerwonych, a także wyjątkowy kalendarz na rok 2015, podpisany przez piłkarzy WKS-u.

W styczniu zorganizowaliśmy również pierwsze z cyklu spotkań „Bądź bliżej Śląska”. W klubowym budynku przy Oporowskiej z kibicami WKS-u spotkali się trener Tadeusz Pawłowski oraz dwaj zawodnicy prowadzonej przez niego drużyny: Piotr Celeban i Krzysztof Ostrowski. To była doskonała okazja, by fani Trójkolorowych mogli zobaczyć swoich ulubionych zawodników na żywo, a także pouczające spotkanie dla samych graczy, szkoleniowca i pracowników naszego klubu. Może warto do tego wrócić?