Wydarzenia

Pójść za ciosem

2015-07-16 16:30:00
Śląsk rozpoczyna kolejną rundę kwalifikacji do Ligi Europy. Po wyeliminowaniu słoweńskiego NK Celje, na drodze wrocławian staje już nieco mocniejszy IFK Goteborg.

Wrocławianie rywalizację na europejskich salonach rozpoczęli od mocnego uderzenia. Przed dwoma tygodniami bez większych problemów poradzili sobie na wyjeździe z NK Celje, wygrywając 1:0 po bramce Roberta Picha. Z kolei w rewanżu podopieczni Tadeusza Pawłowskiego przypieczętowali awans zwyciężając 3:1 (dwa gole Jacka Kiełba i jedno trafienie Krzysztofa Ostrowskiego). Jeszcze w fazie rywalizacji ze Słoweńcami było wiadomo, że wygrany z tej pary trafia na IFK Goteborg.

 

Co wiemy o najbliższym rywalu WKS-u? Najistotniejsza informacja to fakt, że Szwedzi są... w trakcie sezonu ligowego. Allsvenskan gra bowiem w systemie wiosna-jesień, więc nasi rywale są dokładnie w połowie rozgrywek. Bez wątpienia jest to ich atut, ponadto IFK przewodzi w tabeli - w piętnastu meczach odniósł dziesięć zwycięstw, cztery razy dzielił się punktami i raz przegrał. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że piłkarze z Goteborga w ostatnich dwóch meczach nie wygrali. Czyżby to zwiastowało kryzys?

 

Trudne zadanie przed wrocławianami, tego można być pewnym. Szczególnie przed ofensywnymi piłkarzami. Ciężar odpowiedzialności za budowanie akcji w ataku na swoje barki wezmą Robert Pich, Jacek Kiełb i... No właśnie. Linia ataku jest sporą niewiadomą. Do składu jest bowiem brany pod uwagę powracający po kontuzji Flavio Paixao czy nowy nabytek Śląska Kamil Biliński. - Jestem przygotowany do tego, że jutro mogę zagrać. To jednak będzie zależało od trenera, czy wystąpię od pierwszych minut, czy wyjdę z ławki - mówi wychowanek WKS-u. A nie zapominajmy, że na szpicy mogą także grać Peter Grajciar i Mateusz Machaj. Przed nimi trudna przeprawa, bowiem w lidze piłkarze z Goteborga stracili dotąd w piętnastu meczach zaledwie siedem goli!

 

Kolejną niewiadomą jest linia obrony. W meczach ze Słoweńcami spisywała się nieźle, ale z Adamem Kokoszką może być jeszcze lepiej. Niewykluczone, że trener Tadeusz Pawłowski postawi na Marcela Gecova, który mógłby tworzyć parę defensywnych pomocników z Tomem Hateleyem lub Tomaszem Hołotą.

 

Za faworyta uznawani są rywale WKS-u. W stolicy Dolnego Śląska do przeciwnika podchodzi się z respektem, bowiem wciąż świeże i bolesne są wspomnienia z ostatniego starcia ze Szwedami w europejskich pucharach. W sezonie 2012/2013 wrocławianie przegrali z Helsingborgiem 0:3 i 1:3 w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Dość ostrożnie do czwartkowego spotkania podchodzi IFK. - Ciężko przed meczem oceniać szanse obydwu zespołów. Musimy pamiętać, że to dwumecz, więc na tym etapie szanse obydwu drużyn oceniam 50 na 50 - przyznawał na konferencji prasowej szkoleniowiec rywali Joergen Lennartsson.

 

- IFK to bardzo dobrze zbilansowana ekipa, troszeczkę jak Śląsk Wrocław w latach 2011/12, z bardzo doświadczonymi graczami, którzy rozegrali dużo meczów nie tylko w Skandynawii, ale również we Włoszech, czy w Wielkiej Brytanii - zauważa drugi trener Śląska Paweł Barylski. - Skandynawowie grają standardowo systemem 4-4-2 i potrafią zaprezentować bardzo dobrą kontrę. Na pewno czeka nas duże wyzwanie - dodaje.

 

 

Czy Śląsk pójdzie za ciosem i odniesie trzecie zwycięstwo z rzędu w pucharach? A może rywal okaże się zbyt wymagający? Przyjdź i dopinguj wrocławian! Początek czwartkowego spotkania o godzinie 20:30 na Stadionie Wrocław. Wynik meczu i najważniejsze boiskowe wydarzenia można śledzić w naszej relacji live. Wystarczy kliknąć w: Śląsk - IFK Goeteborg (relacja live).

Autor: Paweł Prochowski, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław