Wydarzenia

Pójść za ciosem

2022-04-01 15:00:00
Przed przerwą reprezentacyjną Śląsk Wrocław w niesamowitych okolicznościach wyszarpał zwycięstwo z Wisłą Płock i przerwał serię dziewięciu ligowych meczów bez zwycięstwa. Po wznowieniu rozgrywek „Wojskowych” czeka jednak dużo trudniejsze wyzwanie – starcie z walczącym o mistrzostwo Lechem Poznań.
Śląsk bardzo długo czekał na kolejne zwycięstwo w Ekstraklasie. Poprzednia wygrana zespołu prowadzonego wtedy jeszcze przez Jacka Magierę miała miejsce pod koniec listopada 2021 roku. Od tamtego momentu aż do niedawnego starcia z Wisłą Płock w ekipie wrocławian zmieniło się mnóstwo. Przede wszystkim drużynie przez dziewięć kolejek z rzędu nie udawało się zgarnąć trzech punktów, co poskutkowało kolejnymi zmianami – spadkiem w tabeli tuż nad strefę spadkową i wreszcie zmianą trenera.
 
Po pożegnaniu z Jackiem Magierą stery w Śląsku przejął Piotr Tworek, który w ubiegłym sezonie był głównym autorem jednej z największych niespodzianek w Ekstraklasie, jaką niewątpliwie była postawa beniaminka, Warty Poznań. Pierwszy mecz pod wodzą nowego szkoleniowca zakończył się bezbramkowym remisem z Radomiakiem Radom, ale w drugim udało się wyszarpać wygraną. I to w jakich okolicznościach!
 
 
Wisła Płock grała u siebie, a do niedawna w całym sezonie miała na koncie tylko jedną porażkę przed własną publicznością. Śląsk z kolei nienajlepiej radził sobie na wyjazdach, więc można się było spodziewać bardzo trudnego spotkania pod dyktando „Nafciarzy”. Na domiar złego to właśnie gospodarze jako pierwszy trafili do siatki za sprawą Piotra Tomasika i wydawało się, że wrócą demony z ostatnich kolejek, kiedy to „Wojskowi” nie potrafili skutecznie punktować. Ale każda zła seria kiedyś się kończy i nie inaczej było tym razem. Niedługo po przerwie wynik spotkania wyrównał Erik Exposito, dla którego było to pierwsze trafienie wiosną, a w doliczonym czasie gry zwycięstwo przyjezdnym zapewnił rezerwowy Fabian Piasecki, który dosłownie kilka minut wcześniej zameldował się na murawie.
 
Wygrana w Płocku pozwoliła odetchnąć zarówno piłkarzom, jak i kibicom. I w nieco lepszych humorach spędzić przerwę reprezentacyjną. Ale ta dobiegła już końca, a przed Śląskiem kolejne wyzwanie. I to jeszcze większe niż rywalizacja z „Nafciarzami”. Do Wrocławia przyjedzie bowiem jeden z głównych kandydatów do mistrzostwa, czyli Lech Poznań. Jeszcze jesienią „Kolejorz” parł przed siebie niczym taran rozbijając kolejnych przeciwników, o czym zresztą przekonali się sami wrocławianie, którzy z wizyty w stolicy Wielkopolski wrócili z bagażem czterech bramek (przegrali aż 0:4, a bramki dla gospodarzy strzelali wtedy Joao Amaral, Jakub Kamiński i Mikael Ishak).
 
 
Ale wiosną to nie jest już ta sama rozpędzona i pewna siebie ekipa, co jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Dość powiedzieć, że po wznowieniu rozgrywek w lutym Lech rozegrał osiem meczów, z których wygrał tylko połowę, a dwa zremisował i kolejne dwa przegrał. Szczególnie niespodziewane były utraty punktów z ekipami z Krakowa – Wisłą (1:1) i Cracovią (3:3). Wydawało się, że w tryby tej świetnie funkcjonującej do niedawna maszyny dostał się piasek, ale „Kolejorz” przed przerwą na kadrę uspokoił swoich fanów i rozbił Jagiellonię Białystok 3:0.
 
Nie trzeba mówić jak ważne jest piątkowe starcie dla obu stron. Śląsk chciałby wygrać, by pójść za ciosem z Płocka i złapać jeszcze jeden, dodatkowy oddech, a przede wszystkim zapewnić sobie bezpieczną przewagę nad strefą spadkową. Lech z kolei nie może sobie pozwolić na wpadki, bo w walce o mistrzostwo Polski potknięcie drużyny Macieja Skorży w każdej chwili może wykorzystać Pogoń Szczecin lub Raków Częstochowa. To sprawia, że wieczorem 1 kwietnia na stadionie we Wrocławiu mogą nas czekać fantastyczne piłkarskie emocje.
 
Sponsor Śląska, firma LV BET, więcej szans na zwycięstwo daje drużynie gości. Kurs na wygraną Lecha to 1.67, zaś na triumf wrocławian – 6.25. Miejmy jednak nadzieję, że wbrew tym bukmacherskim przewidywaniom „Wojskowi” postawią się faworyzowanemu rywalowi i sprawią niespodziankę przed własną publicznością. Początek spotkania w piątek 1 kwietnia o godzinie 20:30.
 
KURSY LV BET:
Śląsk – 6.25
Remis – 3.85
Lech – 1.67
 
Autor: Biuro Prasowe, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław