Wydarzenia

Poniedziałkowe gazety o Śląsku

2014-09-08 09:33:46
Zapraszamy na poniedziałkowy przegląd prasy. Z dzisiejszych gazet wybraliśmy najciekawsze artykuły dotyczące Śląska Wrocław.

Gazeta Wrocławska - Śląsk postrzelał sobie charytatywnie w Oławie

 

Korzystając z przerwy na reprezentację, Śląsk w sobotę zagrał w Oławie sparing z tamtejszym MKS-em. Wyjazd się powiódł, bo nie dość że udało się wygrać 6:1, to jeszcze zebrać ładną sumkę na szczytny cel. Otóż kibice, którzy przyszli na oławski stadion, mogli przed meczem licytować m.in. koszulki i piłki z autografami zawodników WKS-u. Dzięki temu zebrano 4,6 tys. zł, które to pieniądze zostaną przeznaczone na rehabilitację Grzegorza Galasińskiego. Jakiś czas temu pan Grzegorz na skutek nieszczęśliwego wypadku musiał przejść skomplikowaną operację przeszczepu twarzy. Przeszczep się udał, ale koszty leczenia wciąż są ogromne.  Śląsk na mecz wyszedł w podstawowym składzie, z dwiema zmianami. Na lewej obronie za Dudu zagrał Mariusz Pawelec, a za będącego na zgrupowaniu kadry Sebastiana Milę zagrał ledwie 16-letni Maciej Pałaszewski. Młodzian zaprezentował się zresztą całkiem przyzwoicie, a starszyzna dała mu nawet strzelić karnego.  Drugie 45 minut zagrał Tadeusz Socha, który kilka dni temu został przesunięty z rezerw do pierwszego składu. - Bardzo dziękuję trenerom za szansę w tym meczu i przede wszystkim szkoleniowcom II zespołu, Piotrowi Jawnemu i Waldemarowi Grzance, za te dwa miesiące, które z nimi spędziłem. Przede wszystkim im zawdzięczam, że znowu jestem w pierwszej drużynie - mówił Socha, którego umową wygasa z końcem tego roku.

 

Słowo Sportowe - Socha wrócił do kadry

 

Piłkarze Śląska rozgromili w sobotę 6:1 trzecioligowy MKS Oława w sparingowym spotkaniu, z którego dochód został przeznaczony na rehabilitację Grzegorza Galasińskiego, który niedawno przeszedł przeszczep twarzy. Trener Tadeusz Pawłowski wystawił na początek meczu podstawową jedenastkę oczywiście za wyjątkiem kadrowiczów: Sebastiana Mili (seniorzy), Dankowskiego (U-19) oraz kontuzjowanych: Marco Paixao i Sebino Plaku. Śląsk uzyskał prowadzenie już w 4 minucie, gdy Flavio Paixao wykorzystał dośrodkowanie Mateusza Machaja z rzutu rożnego. (…) W 34. minucie w polu karnym sfaulowany został Pich. Sędzia odgwizdał jedenastkę. Do piłki podszedł 16-letni Maciej Pałaszewski i ze stoickim spokojem posłał piłkę do siatki przy prawym słupku. Machaj, którego Pawłowski ostatnio wystawia na szpicy już w pierwszej połowie był bardzo aktywny. W drugiej zagrał jeszcze lepiej czego efektem były dwa gole jego autorstwa. Ale wcześniej kontaktową bramkę strzelił dla gospodarzy Dominik Płaza. Na odpowiedź wrocławian nie trzeba było długo czekać. W 61. minucie wynik podwyższył Karol Angielski, który wykorzystał  prostopadłe podanie w pole karne. Dla tego napastnika byłą to premierowa bramka w barwach Śląska. Potem Śląsk zdobył bramkę jakby żywcem przeniesioną z treningu. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Dudu Paraiba, piłkę w polu karnym opanował Lukas Droppa, przekazał Ostrowskiemu, a ten wycofał przed pole karne. Tu podbiegł do niej Tom Hateley, który mocnym, precyzyjnym uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy. (…) Dwa dni wcześniej do drużyny powrócił Tadeusz Socha, który był odsunięty do rezerw. - Naszą grę można naprawdę dobrze ocenić. Zespół z Oławy zawsze dobrze czuje się na swoim boisku. Pamiętam, że grałem tu niedawno z drużyną rezerw i wtedy wywieźliśmy stąd zaledwie remis 1:1. Także Oława nie jest łatwym terenem i tym bardziej cieszy zwycięstwo i to, że kilka tych bramek udało się nam strzelić. Bardzo dziękuję trenerom za szansę w dzisiejszym meczu i przede wszystkim szkoleniowcom II zespołu, Piotrowi Jawnemu i Waldemarowi Grzance za te dwa miesiące, które z nimi spędziłem. Byłem z nimi na obozie i to przede wszystkim im zawdzięczam to, że znowu jestem w pierwszej drużynie. (…) - powiedział obrońca.

 

Fakt - Zrobili show i zebrali kasę

 

Piłkarze WKS pokonali w Oławie MKS 6:1, ale nie wynik meczu był najważniejszy. Piłkarze Śląska wykorzystali przerwę w rozgrywkach ekstraklasy na rozegranie meczu charytatywnego. Drużyna Tadeusza Pawłowskiego (61 l.) nie dość, że uzbierała kilka tysięcy złotych, to jeszcze zapewniła kibicom w Oławie piłkarski show z siedmioma golami.  Ze względu na mecze eliminacji mistrzostw Europy, w miniony weekend ekstraklasa pauzowała. Sztab szkoleniowy Śląska chciał jednak, by drużyna zachowała meczowy rytm, stąd rozegrano spotkanie towarzyskie w Oławie z MKS. Wizyta piłkarzy była sporą gratką dla miejscowych fanów, tym bardziej że zawodnicy zadbali o ciekawe widowisko. Zespół Pawłowskiego wygrał z trzecioligowcami aż 6:1. W sobotnie popołudnie na trybunach zgromadziło się kilka tysięcy widzów, a kwota z zakupionych biletów zostanie przekazana na rehabilitację Grzegorza Galasińskiego (34 l.), który rok temu przeszedł pierwszą w Polsce operację przeszczepu twarzy.  - Najważniejsza była pomoc dla poszkodowanego. Cieszę się, że Śląsk mógł dołożyć coś od siebie dla pana Galasińskiego. Bardzo nam zależało, by utrzymać rytm meczowy, a ja mogę się dodatkowo cieszyć ze skuteczności zespołu. Sześć goli to dobry prognostyk na przyszłość - mówi trener Pawłowski.  Dodatkowo piłkarze Śląska wystawili na licytację klubowe gadżety, Koszulka Marco Paixao i (30 l.) została sprzedana za 2,1 tys. złotych, a piłka z podpisami piłkarzy zapewniła kolejne 2,5 tys. złotych na rehabilitację poszkodowanego.  - Fajnie, że swoją obecnością mogliśmy wspomóc osobę chorującą - mówi Karol Angielski (18 l.), który strzelił jednego z goli.  Dwie bramki dołożył Mateusz Machaj (25 l.) a po jednej Flavio Paixao (30 l.), Maciej Palaszewski (16 l.) oraz Tom Hateley (26 l.). Już od dziś piłkarze Śląska skupią się wyłącznie na spotkaniu ósmej kolejki ekstraklasy. W sobotę drużyna Tadeusza Pawłowskiego zagra w Warszawie z Legią (g. 20.30).

 

Fakt - Marco Paixao. W tym tygodniu odrzuci kule

 

Tadeusz Pawłowski (61 l.) już odlicza dni do powrotu Marco Paixao (30 l.). Tymczasem Portugalczyk lada dzień odłoży kule i rozpocznie intensywniejsze treningi. Od operacji kapitana Śląska w tym tygodniu miną dwa miesiące. Piłkarz przeszedł zabieg zespolenia kości strzałkowej i według wstępnych przewidywań powinien wrócić do gry w połowie października. - Mam dobre wiadomości. W ciągu tygodnia zacznę chodzić. Jestem bardzo szczęśliwy. Wracam! - pisze na swoim internetowym fan page'u Marco Paixao. Portugalski napastnik tęskni za atmosferą w zespole, stąd chwilę po rehabilitacji przyjeżdża do klubu, by oglądać treningi swoich kolegów. Paixao musi się uzbroić w cierpliwość. Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, to już w przyszłym miesiącu będzie mógł pomóc drużynie w meczach ekstraklasy. W Śląsku wszyscy z utęsknieniem czekają na powrót kapitana i wybornego strzelca.

Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław