Wydarzenia

Poniedziałkowy przegląd prasy o Śląsku

2014-12-08 09:35:00
Zapraszamy na poniedziałkowy przegląd prasy. Z dzisiejszych gazet wybraliśmy najciekawsze artykuły dotyczące Śląska Wrocław i jego zawodników. Dominują oczywiście podsumowania ligowej kolejki.

Gazeta Wrocławska - Śląsk Wrocław skopany po nogach

 

- Widzę, że robi się recepta na naszą drużynę: kopać Śląsk po nogach. Tak nie można - mówił po wygraną z Zawisza 1:0 trener Tadeusz Pawłowski. Już przed tygodniem wrocławian nie oszczędzała Pogoń Szczecin. Efekt był taki, że do Bydgoszczy nie pojechał Dudu, a u Mateusza Machaja zaraz po spotkaniu podejrzewano pękniecie czy nawet złamanie nogi. Skończyło się na krwiaku. W Bydgoszczy też było ostro.  Sprawdziliśmy statystyki faulów w ostatnich meczach Śląska w ekstraklasie. Z Zawiszą - 22 do 13 „na korzyść" rywali, z Pogonią podobnie - 22 do 12, z Ruchem - 15 do 12, z Lechem 25 do 9, Tylko w pojedynku z Wisłą Kraków obu ekipom sędzia odgwizdał przewinienie po 18 razy. (…) - Zarówno Pogoń Szczecin, jak i Zawisza trochę nas pokopały. To zresztą widać po chłopakach, Sędziowie powinni zwrócić na to uwagę. Futbol polega na kopaniu piłki, a nie z tyłu po nogach. Musimy mieć do siebie więcej szacunku - zauważył Mariusz Pawełek, który w całym spotkaniu miał może jedną poważną interwencję, kiedy to w 43 min obronił uderzenie Luisa Carlosa. W drugiej części był właściwie bezrobotny. (…)

 

Największym zaskoczeniem piątkowego pojedynku był powrót do składu Marco Paixao, który w ligowym meczu zagrał po 189 dniach przerwy. Wygląda na to, że cała ta konspiracja była zaplanowana wcześniej. Śląsk - w każdym tygodniu - cały jeden trening otwiera dla dziennikarzy. Tym raz em nie można było oglądać przygotowań ekipy Pawłowskiego do meczu z Zawiszą. Sam trener tuż przed pierwszym gwizdkiem przyznał, że rozmawiał z Paixao w tygodniu, a Portugalczyk miał stwierdzić, że jest gotowy do gry. - Zaufałem mu -stwierdził trener. (…) 

 

- Fizycznie czuję się bardzo dobrze i jeśli trener zdecyduje, to na pewno będę gotowy na mecz z Bełchatowem. Największym problemem jest to, że straciłem przez czas kontuzji czucie piłki i muszę jeszcze nad tym pracować. To normalne po tak długim okresie rehabilitacji, ale wierzę, że będzie coraz lepiej - skomentował swój występ Marco Paixao.

 

Słowo Sportowe - Mila ligę nam umila

 

Gol Sebastiana Mili w końcówce meczu w Bydgoszczy dał Śląskowi wygraną 1:0. Zdobyte przez wrocławskich piłkarzy trzy punkty sprawiły, że Śląsk spędzi zimę na podium ekstraklasy. Na pewno  nie będzie jej liderem, ale zajmie drugie lub trzecie miejsce. Na Milę zawsze można liczyć! W Bydgoszczy piłkarze Śląska długo nie mogli pokonać Grzegorza Sandomierskiego. W końcu rzecz całą w swoje ręce (a właściwie nogi) wziął rozgrywający Śląska, akcją, którą równie ładnie rozpoczął, jak i zakończył. (…) Po raz pierwszy w tym sezonie wspólnie na boisko wyszli Flavio i Marco Paixao - tego drugiego trener Tadeusz Pawłowski zdecydował się wystawić od początku meczu. I obaj mieli okazje do strzelenia bramek, ale ich nie wykorzystali. Flavio nie skierował piłki głową do pustej bramki, a główkę jego brata bliźniaka w w świetnym stylu obronił Sandomierski. (…) W końcu Sebastian Mila zagrał na lewą stronę do portugalskiego skrzydłowego, a sam środkiem boiska podążył za akcją. Flavio dośrodkował na pole karne, a tam był już „Milowy”, który ładnym uderzeniem pod poprzeczkę, nie dał bramkarzowi gospodarzy szans na skuteczną interwencję. (…) - To, że strzeliłem akurat prawą, nie ma znaczenia. Największą radość sprawiło mi to, że wygraliśmy to spotkanie. Chcemy dobrze zakończyć ten sezon ligowy. Gdy nie mogliśmy trafić do siatki, nie czuliśmy jakiegoś większego ciśnienia, bo wiedzieliśmy, że nasza gra jest dobra i wierzyliśmy, że w końcu uda się nam wygrać - radował się Mila.

 

Sport - Apel do sędziów

 

Chrońmy zespoły, które chcą grać w piłkę, przed bezlitośnie kopiącymi ich przeciwnikami. W futbolu od kopania jest piłka, a nie nogi rywala, najczęściej od tyłu - prosi trener wrocławskiego Śląska, Tadeusz Pawłowski. Śląsk w najskromniejszych rozmiarach, ale bardzo pewnie, pokonał w Bydgoszczy na inaugurację 18. kolejki ligowej zdecydowanego outsidera ekstraklasy. Mecz tylko do przerwy miał wyrównany przebieg, w drugiej połowie dominacja drużyny z Wrocławia była już bezdyskusyjna. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w końcówce spotkania, po kapitalnej akcji i wymianie piłki z Flavio Paixao, Sebastian Mila. Radość ze zwycięstwa w ekipie z Wrocławia była ogromna, jednak trenera gości, oprócz naturalnego zadowolenia z trzech punktów, w kilkanaście godzin po meczu nachodziły też innego rodzaju refleksje. (…) Siedem żółtych kartek dla Zawiszy, kilka z nich na pograniczu czerwonej kartki, mówi wiele o tym spotkaniu i postawie gospodarzy. Takie bezpardonowe ataki na nogi piłkarzy zabijają piękno piłki, niszczą widowiska, a przecież wszystkim nam zależy na poziomie gry, a nie wzajemnym kopaniu się. (…) - Zdecydowanie przewyższaliśmy Zawiszę motorycznie, strzeliliśmy ładną bramkę po przepięknej akcji. W naszej grze nie ma kalkulacji. Preferujemy ofensywny, widowiskowy futbol i, poza wpadką z Ruchem w Chorzowie, gdzie dość pechowo przegraliśmy, to nam się w tym sezonie udaje. A przecież przed rozgrywkami byliśmy wymieniani w gronie zespołów, które będą walczyły w dolnych rewirach tabeli. Cieszę się także z powrotu do gry po kilkumiesięcznej przerwie Marco Paixao. 70 minut pokazało nam, że Marco jest zdrowy, a w jego przypadku na informacji, czy jego mięśnie wytrzymają, najbardziej nam zależało.

 

Fakt - Wyszedł z niego cwaniak

 

Trener Śląska zrobił niespodziankę wystawiając w składzie Marco Paixao. Tadeusz Pawłowski (61 l.) wykiwał wszystkich ekspertów jak rywali na boisku za czasów kariery piłkarskiej. Śląsk wygrał w piątek z Zawiszą (1:0), a trener zszokował sztab szkoleniowy rywala ustawieniem swojego zespołu. Po pięciomiesięcznej przerwie do gry wrócił supersnajper Marco Paixao (30 l.)! Po czterech meczach bez zwycięstwa Pawłowski odciął drużynę od mediów i pozamykał przed widzami wszystkie treningi w minionym tygodniu. Trudno było się także do niego dodzwonić. „Tedi” w tajemnicy przed trenerami Zawiszy chciał jak najlepiej przygotować do gry Marco Paixao, choć jeszcze dwa tygodnie temu mówił, że Portugalczyk wróci na boisko dopiero wiosną. Według wszystkich ekspertów w Bydgoszczy rolę środkowego napastnika miał pełnić Mateusz Machaj (25 l.) i tego samego spodziewali się rywale Śląska. Pawłowski rozbił jednak założenia taktyczne Zawiszy, wystawiając już od pierwszej minuty Marco. (…) - Marco trenował z drużyną 10 dni. Wcześniej ćwiczył tylko indywidualnie. To jest zawodnik, którego w polu karnym trzeba cały czas pilnować. Cieszę się, że bez żadnego urazu rozegrał poprawne 70 minut. Z każdym kolejnym meczem będzie prezentował się coraz lepiej. Marco potrzebuje jeszcze trochę czasu i dopiero wiosną pokaże pełnię swoich możliwości – mówi Tadeusz Pawłowski, któremu udało się zrobić z powrotu Paixao ogromną niespodziankę!

Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław