Wydarzenia

Powtórka z roz(g)rywki

2017-04-29 00:01:00
Drugi mecz z rzędu na Stadionie Wrocław Śląsk rozegra przeciwko Górnikowi Łęczna. Jest szansa na naprawienie błędów sprzed dwóch tygodni i rozpoczęcie rundy finałowej od wygranej. Spotkanie w sobotę o godz. 18.
- W tym sezonie zagramy jeszcze ze Śląskiem i to może być ciekawy mecz – mówił Franciszek Smuda, trener Górnika, po starciu w 29. kolejce. Zapewne sam „Franz” nie przypuszczał jednak, jak szybko czekać nas będzie kolejne spotkanie WKS-u z zielono-czarnymi. Tabela po rundzie zasadniczej ułożyła się w ten sposób, że to już 31. seria gier jest tą, w której łęcznianie ponownie zawitają do stolicy Dolnego Śląska.
 
Ostatnia kolejka sezonu zasadniczego była bardzo udana dla drużyny z Lubelszczyzny. Górnik dosyć niespodziewanie 3:1 rozprawił się z krakowską Wisłą, jeszcze przed meczem pewną gry w grupie mistrzowskiej. Kolejnym pięknym trafieniem popisał się Bonin, a dwie bramki zdobył Śpiączka. – Wisła ma zespół, który może powalczyć o miejsce w europejskich pucharach – mówił po spotkaniu trener Smuda, doceniając swoich zawodników, którzy okazali się lepsi od bardzo mocnego rywala.
 
Z drużyną, która przygodę w europejskich pucharach zaliczyła w tym sezonie, grał w ostatni weekend Śląsk. W Lubinie wrocławianie zremisowali z Zagłębiem 1:1, zabierając Miedziowym dwa punkty, a co za tym idzie – miejsce w grupie mistrzowskiej. Ostatecznie WKS skończył rundę zasadniczą jedną pozycję za derbowymi rywalami i traci do nich teraz trzy oczka. 25. gola w 217. ekstraklasowym występie w zielono-biało-czerwonych barwach strzelił Piotr Celeban. Pod względem bramek jest najskuteczniejszym obrońcą w historii Śląska, a pod względem występów w najwyższej klasie rozgrywkowej zrównał się z legendarnym Tadeuszem Pawłowskim. – W derbach nigdy nie przegrałem, a teraz, jako dla kapitana drużyny, bramka w tym meczu smakuje podwójnie – dodaje „Celik”.
 
Zespoły WKS-u i Górnika w rundzie zasadniczej stoczyły dwa całkiem inne spotkania. W Lublinie Śląsk wygrał gładko, 3:0. Przed dwoma tygodniami długo wydawało się, że może być podobnie. Po trafieniach Bilińskiego i Picha gospodarze prowadzili bowiem do przerwy różnicą dwóch goli. Po zmianie stron łęcznianie doprowadzili jednak do remisu, zamykając Wojskowym drogę do górnej „ósemki” oraz udowadniając, że choć od 22. kolejki zamykają ligową tabelę, wcale nie muszą być postrzegani jako „faworyt” do spadku. Po podziale punktów ich strata do 11. w stawce Śląska wynosi już tylko dwa oczka.
 
Runda finałowa to dla wszystkich drużyn siedem finałów, które często definiują cały sezon. Tabela jest płaska, różnice niewielkie, a stawka bardzo wysoka. Utrzymanie w lidze nie jest tym, o co chciał bić się Śląsk, jednak – jak mówił przed poprzednim meczem z łęcznianami trener Urban – każdy ma to, na co zasłużył. To, co wywalczył na boisku. WKS-owi zabrakło kilku punktów, by zagrać w grupie mistrzowskiej i teraz musi zrobić wszystko, by na przełomie maja i czerwca nie walczyć o uniknięcie spadku, ale o 9. miejsce w tabeli. A decydującą rozgrywkę zaczniemy od… powtórki z rozrywki, czyli starcia Śląsk – Górnik. Mecz w sobotę, 29 kwietnia, o godz. 18 na Stadionie Wrocław.
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław