Wydarzenia

Praca, rozwój, marzenia

2016-08-08 17:30:00
Z nowym trenerem i dużymi ambicjami nowy sezon rozpoczęła drużyna Śląska w Centralnej Lidze Juniorów. Tomasz Horwat chce ciężko pracować nad rozwojem zawodników, by mogli spełniać marzenia i grać niczym podopieczni… Pepa Guardioli. Tiki-taka we Wrocławiu?
 Wyobraź sobie, że jesteś 17 letnim chłopakiem z Bierutowa pod Oleśnicą. Rozgrywasz dobry sezon w Centralnej Lidze Juniorów i dostajesz ofertę ze Śląska Wrocław, gdzie masz występować w III-ligowej drużynie rezerw. Parę tygodni później trenujesz pod okiem Mariusza Rumaka, ramię w ramię z Celebanem czy Morioką. To historia Adriana Łyszczarza, byłego podopiecznego Tomasza Horwata z czasów gry w FC Wrocław Academy. Właśnie ze względu na takie historię warto dużą wagę przykładać do drużyn juniorów. Za najważniejszą z nich bierze się teraz wspomniany trener Horwat.
 
Piłka jak całe życie
 
- Ma wszelkie możliwości, by wykorzystać tę szansę. Jest utalentowany, inteligentny i ma w sobie pokorę – mówi 35-letni szkoleniowiec, który rozwój Adriana obserwował przez ostatnie trzy lata. – Spodziewałem się, że dostanie możliwość treningów w pierwszym zespole, ale jestem mile zaskoczony, że stało się to tak szybko – dodaje Horwat. Teraz trener wraca do Śląska, by pomagać w rozwoju zawodnikom z CLJ. Jak sam mówi – talenty są, potencjał piłkarski jest, teraz zostaje „tylko” ciężka praca i dążenie do celu. Nazwisk nie podaje bo „na chwalenie jeszcze przyjdzie czas”.
 
W ostatnim sezonie CLJ Śląsk zajął 9. miejsce w grupie zachodniej. Czy to wystarczający wynik do chwalenia? – Na poziomie juniora najważniejszą rzeczą jest rozwój, wyszkolenie zawodnika i przygotowanie go do gry w pierwszym zespole. Jeśli wszyscy chłopcy będą podnosić swoje umiejętności, to wtedy będzie przełożenie w wynikach – twierdzi trener Horwat. Taki klub jak WKS przed wszystkimi drużynami stawia jednak wysokie cele wynikowe. – To dobrze, trzeba mieć duże wymagania przed chłopakami. Piłka, ale i całe życie, jest teraz tak skonstruowane, że wszystko dzieje się w biegu, pod presją – dodaje nasz rozmówca. Przyznaje jednak, że mimo wszystko w drużynie juniorów to nie wyniki liczą się najbardziej. – Bardziej niż wysokie miejsce w tabeli usatysfakcjonowałoby mnie, gdyby piłkarze z mojej drużyny przechodzili do pierwszego zespołu i tam dostawali szansę. Pod tym kątem chcę ich przygotować.
 
Dobra praca przed ligą
 
Z przygotowań – ale tych przedsezonowych – trener Horwat nie kryje zadowolenia. – Za nami cztery tygodnie dobrej pracy, w tym tydzień obozu w Dzierżoniowie. To była oczywiście wymagająca praca fizyczna, ale również mnóstwo informacji taktycznych, zatem chłopcy głowy mają teraz pełne. Mieliśmy świetne warunki, by przygotować się pod względem mentalnym, fizycznym, motorycznym, taktycznym, drużynowym i indywidualnym – wylicza. Już w sparingach widać było pierwsze efekty tej pracy. Nasi juniorzy mierzyli się głównie z seniorskimi zespołami ligi okręgowej oraz juniorami z CLJ.
 
Najciekawszym starciem było jednak to z zespołem U-19 z czeskiego Hradec Kralove, zremisowane 2:2. – Było tempo, jakoś piłkarska, bramki… Bardzo przyjemnie się to oglądało – komentuje trener. Na koniec obozu jego ekipa wygrała 5:1 z drużyną z A-klasy. – Wyniki sparingów nie są oczywiście najważniejsze. W nich dużo mieszałem składem, a drużyny były na innym stopniu przygotowania. Wszystko zweryfikuje liga. W pierwszym meczu zremisowaliśmy z Zagłębiem Lubin 1:1, teraz czekamy na pierwsze zwycięstwo.
 
Guardiola tak, tiki-taka (raczej) nie
 
Tomasz Horwat nie jest człowiekiem, który od CLJ zaczyna swoją przygodę ze Śląskiem. W klubie pracował już wcześniej, prowadząc drużynę w Lidze Dolnośląskiej Juniorów Młodszych oraz w Lidze Okręgowej Juniorów. Potem szkolił młodzież w FC Wrocław Academy. W 2015 roku został uznany najpopularniejszym trenerem roku na Dolnym Śląsku w plebiscycie „Słowa Sportowego”. Jak sam mówi, lubi podglądać pracę trenera Guardioli, ale to nie oznacza od razu, że Śląsk będzie grał w CLJ tiki-taką. – Ten styl jest przyjemny dla oka, ale nie zawsze efektywny. Choć może czasem się pojawi w naszej grze, zobaczymy. Od każdego trenera można się czegoś nauczyć, coś wyciągnąć. Jednak najważniejsze w pracy trenerskiej to mieć swój pomysł na grę, na zespół – twierdzi.
 
Tak jak młodzi chłopcy marzą, by grać w Lidze Mistrzów i reprezentacji narodowej, tak i trenerzy oczami wyobraźni widzą siebie na ławkach największych futbolowych firm. Nie inaczej jest z Tomaszem Horwatem. – Ja również chciałbym pracować jak najwyżej, rozwijać się. Do tego dążę. A na razie moim wymarzonym klubem jest oczywiście Śląsk Wrocław!
 
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław