Przegląd piątkowych artykułów o Śląsku

Przegląd Sportowy - Pich-paf! Słoweńcy trafieni

Piłkarze Tadeusza Pawłowskiego starli się z rywalem, którego prezes zamiast spokojnie oglądać mecz z sektora VIP, wciela się w rolę klubowego lekarza, bo na co dzień jest dyrektorem miejscowego szpitala. Przeciwnikiem, który za parę dni będzie tłukł się ponad 800 kilometrów na rewanż autokarem, bo nie stać go na samolot. Klubem, gdzie piłkarze zarabiają 1-1,5 tys. euro miesięcznie. Śląsk miał obowiązek takiego przeciwnika ograć i... zrobił, co do niego należało.

NK Celje w przedmeczowych analizach jawiło się jako trochę mocniejsza wersja Budućnosti Podgorica, którą trzy lata temu wrocławianie w niesmacznym stylu ledwo wyeliminowali w kwalifikacjach Ligi Mistrzów (2:0 na wyjeździe i 0:1 u siebie). Czyli klub bez kasy, ale piłkarze z fantazją, lubiący grać piłką, dobrzy technicznie i potencjalnie niebezpieczni, jeśli pozwoli im się rozwinąć skrzydła. Tylko że Śląsk Lenczyka, a Śląsk Pawłowskiego to dwa inne światy. Wrocławianie starali się od początku nie oddawać inicjatywy. Większa kultura gry gości dała efekt w 31. minucie. Dośrodkował Flavio Paixao, piłka poszybowała nad głową Petera Grajciara, ale akcję doskonale zamknął Robert Pich. Słowak ładnie złożył się do szczupaka i trafił do siatki.

Polska - Wygrane Jagiellonii i Śląska w pucharach

W meczach pierwszej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy polskie drużyny zgodnie wygrywały z rywalami jedną bramką. Jagiellonia Białystok pokonała na Litwie zespół Kruoja Pakruojis po golu Karola Swiderskiego w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Trzeci zespół ubiegłego sezonu ekstraklasy grał już wówczas w osłabieniu. W 83. min sędzia ukarał Rafała Grzyba drugą żółtą kartką. Skromne zwycięstwo ze Słowenii wywieźli też piłkarze Śląska Wrocław. Drużyna Tadeusza Pawłowskiego była o wiele lepsza od NK Celje, jedyną bramkę w meczu zdobył w 32. min Robert Pich. Rewanżowe spotkania w przyszły czwartek.

Fakt - Pogrążył ich Robert Pich

Śląsk Wrocław wykonał pierwszy krok do awansu doli rundy eliminacji Ligi Europy. Piłkarze Tadeusza Pawłowskiego wygrali pierwszy, wyjazdowy mecz ze słoweńskim Celje 1:0.. - Śląsk powinien sobie spokojnie poradzić. To raczej nie będzie dla niego trudny mecz,bo Celje to biedny klub, w którym nigdy nie było pieniędzy. Bardzo się zdziwiłem, gdy w ubiegłym sezonie sięgnęli po wicemistrzostwo Igi Słowenii - komentował przed spotkaniem były pomocnik Śląska, Słoweniec Dalibor Stevanović (31 l.). Okazało się jednak, że trochę przecenił Śląsk. A może nie docenił zawodników Celje, którzy w drugiej połowie bardzo groźnie atakowali i którym należał się nawet rzut karny? Jedyną bramkę meczu zdobył w 32. minucie Robert Plch (27 l.).