Wydarzenia

Przegląd Sportowy: Grajciar wygrywa z FC Hollywood

2016-10-26 09:30:00
Słowak posadził na ławce m.in. Joana Angela Romana. Chyba nieprędko odda miejsce.
Pod koniec sierpnia Śląsk ściągnął piłkarza który potrafił błysnąć w 2. Bundeslidze (Mario Engels), wychowanka Barcelony (Sito Riera), a nawet takiego, który jako młodzieżowiec był w "Barcy" i w Manchester City (Joan Angel Roman). Tymczasem wystarczyło, żeby po dwumiesięcznej przerwie na boisko wrócił grający na tych samych pozycjach co oni 33-letni Peter Grajciar, żeby gwiazdozbiór został zamieciony pod dywan. Gra Słowak, nie oni.

Słowak w poprzednim sezonie nie wyrobił minut, kwalifikujących go do automatycznego przedłużenia kontraktu (miał taki zapis w umowie), ale został, bo prezentował bardzo przyzwoitą formę. Obie strony chciały dalszej współpracy. To dobry duch szatni, z poczuciem humoru. A to kupi Mariuszowi Pawełkowi po nieudanym meczu pieluchę, innym razem podaruje bramkarzom po parze rękawic roboczych. Docenić też umie. Po sobotnim golu na 2:0 z Cracovią głęboko ukłonił się w azjatyckim stylu Ryocie Morioce, który zaliczył fantastyczną asystę "ruletą". - Po japońsku nic mu nie mówiłem, bo nie znam ani jednego słowa w jego języku. Następnym razem się przygotuję - śmieje się słowacki pomocnik.

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław