Wydarzenia

Rumak: Jestem szczęśliwym człowiekiem

2016-05-13 14:00:00
Przed ostatnim meczem sezonu Mariusz Rumak spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Sporo pytań wybiegało w przyszłość znacznie bardziej odległą, niż jutrzejsze spotkanie z Górnikiem Łęczna.
W kończącej rozgrywki kolejce WKS podejmie łęcznian, którzy w przypadku porażki mogą jeszcze spaść z ligi. Ostatnie wyniki pokazują jednak, że pokonać Górnika wcale nie będzie łatwo. - To jest przecież zespół, który w ostatnich czterech spotkaniach nie przegrał. Punktują, a grają bardzo trudne spotkania pod względem mentalnym. Współczuję trenerowi Górnika Łęczna, sam bardzo nie chciałem być trenerem, który w ostatniej kolejce nie jest pewnym utrzymania. Ale gdy mecz się zaczyna, gramy o pełną pulę. Chcemy być fair wobec wszystkich zespołów Ekstraklasy. Zrobimy wszystko, żeby wygrać – przyznaje Mariusz Rumak, trener WKS-u.  Jak mówi, jedynym zawodnikiem, który z powodu urazu na pewno nie wystąpi w sobotnim spotkaniu, jest Brazylijczyk Dudu Paraiba.
 
- Nie boję się, że zawodnicy, którym kończą się kontrakty, zagrają inaczej. Wystarczy spojrzeć na Toma Hateleya. Przed meczem z Wisłą wiedziałem, że nie przedłuży z nami umowy, a jeśli chodzi o zaangażowanie i determinację grał fantastycznie. To są profesjonaliści – zaznacza szkoleniowiec Śląska. Kontrakty, ewentualne odejścia i transfery były jednym z głównych tematów spotkania. - Nie wszystkich piłkarzy, którym kończą się kontrakty, chcę mieć w drużynie na następny sezon. Zmian w drużynie pewnie będzie wiele. Jeżeli chcemy godnie uczcić 70-lecie klubu w przyszłym sezonie, to musimy mieć dobry zespół – mówi trener Rumak.
 
Sporo uwagi głównodowodzący szatnią WKS-u poświęcił bramkarzom swojej drużyny. – Mateusz Abramowicz jest ważnym ogniwem zespołu, swoimi wspaniałymi interwencjami dał nam wiele punktów. Odsunięcie go od drużyny byłoby podcinaniem gałęzi, na której siedzę. Z Wisłą nie zagrał, ale są rzeczy, które można upubliczniać, a są takie, które zostają w szatni. Skoro dziennikarze nie wiedzą, co się wydarzyło, to znaczy, że zaczynamy być zespołem i ja szanuję naszą szatnię. Mateuszowi kończy się kontrakt i od niego zależy, czy będzie bronił w zespole, który ja trenuję. Jeżeli przedłuży umowę, to jest bramkarzem, który może bronić w Śląsku Wrocław – wyznaje szkoleniowiec. 
 
Na konferencji trener został zapytany także o Jakuba Wrąbla. – On gra regularnie, ale na czwartym poziomie rozgrywkowym. A stać go, by bronić dużo wyżej. Brak mu doświadczenia. To co widzę na treningach, to sygnał, że może być pierwszym bramkarzem Śląska. W okresie przygotowawczym zdecyduje, czy lepiej będzie, by został bo będzie mógł grać, czy poszukamy opcji wypożyczenia. Podejmiemy najlepszą decyzję dla niego i dla Śląska – mówi.
 
- Teraz patrzę na ostatni mecz i na nim się koncentruję. Wiem już np. kto zagra w bramce. Zrobimy wszystko, żeby wygrać. A co do podsumowania mojego pobytu w Śląsku: jestem szcześliwym człowiekiem - kończy trener WKS-u.
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław