Wydarzenia

Schmidt: Zawsze dążymy do zwycięstwa

2022-12-08 10:00:00
Drużyna U-17 niedawno zakończyła jesienną rundę, dlatego porozmawialiśmy ze szkoleniowcem zespołu, trenerem Pawłem Schmidtem, aby podsumować ostatnie miesiące w wykonaniu jego podopiecznych.
Nie była to na pewno łatwa runda, na co wskazuje pozycja w tabeli, bo zajmujecie miejsce w bezpiecznym środku, z przewagą nad dolną strefą jak i stratą do czołówki. Jakby trener podsumował te ostatnie miesiące.

Tabela oczywiście jest dla nas jakimś wyznacznikiem, ale tylko częściowo. Trzeba wziąć pod uwagę cały kontekst rozgrywek. W porównaniu z większością rywali w stawce, gramy dość młodym zespołem, dodatkowo często spotykamy się niską obroną rywali i nastawieniem na kontrę lub SFG. Nasze nastawienie jest inne. Pamiętam, że gdy rozmawialiśmy przed początkiem rozgrywek powiedziałem, że chcemy w każdym spotkaniu podjąć rywalizację o trzy punkty. Staramy się budować w zawodnikach potrzebę zwycięstwa, bo w sporcie chodzi o rezultaty. Chcemy jednak osiągać to za pomocą gry ofensywnej, odważnej i proaktywnej. Staramy się zawsze wywierać presję na rywalach. Myślę, że pod tym względem na pewno możemy być zadowoleni. Nawet gdy spojrzymy na mecze, które przegrywaliśmy, to w większości były one dość wyrównane. 
 
Jeśli chodzi o całościowe spojrzenie uważam, że była to solidna runda w naszym wykonaniu. Większość meczów było dobrym wyzwaniem dla zawodników. Uważam, że dziś duże grono tych chłopców jest lepszymi graczami niż pół roku temu, czyli poczyniliśmy progres. Zarówno w kontekście działań indywidualnych, jak i zespołowych.
 
Kolejna kwestia - wasze mecze są względnie bezpośrednie, bo nawet jeśli wyniki były na styku, to sam bilans (8-2-7) pokazuje, że albo jest wóz, albo przewóz. Czy to jest element jeszcze takiego wieku, czy stylu i nastawienia, które jest preferowane.
 
Pewnie się wiąże z tym, że my nie kalkulujemy na boisku. Jeśli wynik w trakcie meczu jest remisowy to mamy nastawienie, aby wygrać. Nie skupiamy się na tym, że możemy stracić bramkę, lecz ryzykujemy i dążymy do zwycięstwa. Bywają momenty, że chęć zwycięstwa kończy się porażką, ale myślę że szczególnie w takim wieku należy akceptować takie ryzyko.

 
Druga rzecz, która mnie zastanawia, to bilans domowy, a wyjazdowy. U siebie to 5-1-3, a na wyjeździe 3-1-4 - zastanawiam się, czy to element wieku, czy może tego, że te mecze były na styku?
 
Szczerze mówiąc, nie przywiązywałbym do tego większej uwagi. Uważam, że to wypadkowa tego z kim graliśmy na wyjazdach w tej rundzie oraz w jakiej dyspozycji sportowej byliśmy danego dnia. Nie sądzę, by miało dla nas tak duże znaczenie, czy gramy u siebie czy na wyjeździe, aby można było mówić, że ma to wpływ na wynik końcowy. Boisko jest zawsze takie samo. Ma te podobne wymiany i nie ma znaczenia, gdzie gramy, bo oba zespoły mają te same warunki. Na naszych meczach nie ma 10 tysięcy kibiców, którzy mogliby deprymować zawodników w jakikolwiek sposób. Tu korelacji bym się nie doszukiwał.
 
Inny aspekt to brak serii spotkań wygranych czy przegranych, czy to też był element sytuacji drużyny, że one się tak przenikały wynikowo?
 
Trudno ocenić. Na to pewnie wiele czynników się składało. Fakt faktem, nie mieliśmy trzech zwycięstw z rzędu, a chyba tylko raz przegraliśmy dwa razy pod rząd. Być może układ sił w kolejnych meczach miał na to największy wpływ. Zdarzało się również, że graliśmy naprawdę solidne mecze które zakończyły się nieznaczną porażką jak choćby z Rakowem czy Lechem. Z drugiej strony były mecze w których prezentowaliśmy się słabiej, a skończyliśmy je z trzema punktami. 
 
Wspomniana końcówka rundy też jednak była dla was wyzwaniem przez urazy i choroby, które miały miejsce. To już w pewnym momencie była kumulacja.
 
Zdecydowanie, na ostatnie spotkania mieliśmy mocno okrojony skład i faktycznie nie było nam łatwo, aby zestawić optymalną jedenastkę. Jest to jednak element piłki. Choroba czy uraz jednego jest szansą dla drugiego. Dzięki temu kolejni zawodnicy dostawali swoje minuty. Wychodzili, walczyli i dawali z siebie wszystko co potrafią. Z punktu widzenia zespołowego musieliśmy troszkę pokombinować. Koniec końców mogę powiedzieć, że rundę zakończyliśmy pozytywnie. Zawodnicy mają teraz czas, na odpoczynek i dojście do zdrowia. Myślę, że przygotowania do kolejnej rundy rozpoczniemy w komplecie.

 
Innym pozytywem dla was był wyjazd na Deyna Cup.
 
Tak, ale trzeba zwrócić uwagę, że to był turniej dla rocznika 2007 czyli kategorii w U-16, a większość naszych zawodników ma już doświadczenie z rozgrywek U-17, gdzie mierzą się ze starszymi rywalami. To był dla nas bardzo udany turniej z punktu widzenia wyniku sportowego, a dodatkowo to fajny czas na integrację zawodników. Turnie był dobrze zorganizowany, więc mieliśmy nawet odrobinę czasu żeby zwiedzić Warszawę. Byliśmy m.in w Centum Nauki Kopernik oraz odbyliśmy spacer po starówce. Zagraliśmy kilka dobrych spotkań, wygraliśmy turniej, także zdecydowanie to był dobry czas.
 
Na zimę coś jeszcze planujecie, czy odpoczywacie i szykujecie się do wiosny?
 
W sobotę mieliśmy grać sparing, ale dostaliśmy informację od sparingpartnera, że jednak się nie pojawią, więc mecz się nie odbędzie. To miała być jedyna gra kontrolna zaplanowana przed końcem roku. Prawdopodobnie w takiej sytuacji zagramy mecz wewnętrzny. Kolejne gry kontrolne planujemy od stycznia, po rozpoczęciu przygotowań do sezonu. W okesie zimowym zagramy m.in z AKS SMS Łódź, Legią Warszawa, Wisłą Kraków czy Lechem Poznań. Myślę że takie mecze będą dobrym wyzwaniem dla naszych zawodników
 
Życzę powodzenia w rundzie wiosennej i dziękuję za rozmowę.
Autor: Kacper Rudzik, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław