Śląsk II: Punkt po bolesnej końcówce

W pierwszych minutach spotkania gra toczyła się przede wszystkim w okolicach środkowej strefy boiska ze wskazaniem na zespół przyjezdnych. Wrocławianie nastawieni byli na kontrataki, które nie przynosiły jednak efektów, choć kilkukrotnie byli w stanie postraszyć Ruch. W 13. minucie pod bramką gości zrobiło się groźnie. Zawodnikom Śląska II zabrakło jednak kilka centymetrów, by wykończyć dośrodkowanie strzałem głową, a próbę dobicia zablokował jeden z defensorów. Już kilkadziesiąt sekund później po uderzeniu Piotra Samca-Talara piłka nieznacznie minęła słupek bramki Jakuba Bieleckiego. 

Chorzowianie również tworzyli sobie okazje, ale przez długi czas nie byli w stanie wypracować dogodnej pozycji strzeleckiej. Ataki kontynuował z kolei WKS. Po dośrodkowaniu z narożnika Mateusza Młynarczyka głową uderzał Mariusz Idzik, ale zabrakło mu nieco skuteczności. Chwilę później szczęścia z dystansu szukał Samiec-Talar, jednak futbolówka poszybowała ponad poprzeczkę. 

Gdy do głosu dochodzili goście, blok defensywny Śląska  pozostawał szczelny, a kiedy Ruch posłał długą piłkę w kierunku Piotra Stępnia, przytomnym wyjściem do narożnika szesnastki popisał się Oskar Mielcarz. W kolejnych minutach bramkarz Śląska II skutecznie interweniował jeszcze trzy razy, ofiarnie zatrzymując ataki gości. 

W 31. minucie atak lewą stroną wyprowadził Idzik i czujnym okiem wypatrzył wbiegającego w pole karne Jakuba Jezierskiego. Jego strzał minął jednak bramkę gości. Kiedy tempo gry nieco zwolniło, wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem. Ogromny błąd popełniła jednak defensywa Ruchu, która straciła piłkę tuż przed własną bramką. Świetny pressing WKS-u zaowocował, bo chwilę później futbolówkę do siatki wpakował Piotr Samiec-Talar. Chorzowianie szukali jeszcze odpowiedzi, ale do przerwy wynik się nie zmienił.

Ruch Chorzów rozpoczął drugą połowę od nieustannych ataków w poszukiwaniu gola wyrównującego. Wrocławianie byli jednak niezwykle groźni w swoich kontratakach. Jeden z nich zakończył się strzałem Mariusza Idzika, ale skutecznie bronił wówczas Bielecki. Pod bramką Śląska gorąco zrobiło się m.in. w 56. minucie, ale po dograniu Jakuba Malca w pole karne Mielcarza sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej. 

Po kwadransie gry drugiej odsłony Tomasz Foszmańczyk znalazł się w dogodnej pozycji w szesnastce, ale jego uderzenie wyraźnie minęło słupek bramki Śląska II. W 70. minucie strzał rywala głową zablokował Konrad Poprawa. Wrocławianie również dawali o sobie znać w ofensywie. Bliski strzału po dośrodkowaniu był Michał Szmigiel, ale zabrakło mu kilku centymetrów, by "czysto" uderzyć. W międzyczasie dobrą zmianę dał Karol Borys, który kilkukrotnie napędzał akcje gospodarzy prawą stroną. 

Chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry w doskonałej sytuacji znalazł się Sebastian Bergier, który wykorzystał uśpienie rywali, uciekł obrońcom i znalazł się "sam na sam" z bramkarzem. Napastnik WKS-u próbował przerzucić piłkę nad Bieleckim, ale ten zdołał zatrzymać jego uderzenie.
 

Końcówka spotkania należała do gości. Ruch nieustannie tworzył sobie dogodne sytuacjee, ale przez długi czas defensywna Śląska nie dawała się zaskoczyć. Niestety, po dośrodkowaniu w szóstej minucie doliczonego czasu gry piłkę do siatki strzałem głową skierował Konrad Kasolik. Wrocławianie nie mieli już szansy odpowiedzieć, bo po trafieniu sędzia natychmiast zakończył spotkanie.

1:0 - 42' Samiec-Talar

1:1 - 90' Kasolik

 

Śląsk II: Mielcarz - Boruń, Stawny, Poprawa, Wypart, Gerstenstein (58' Karol Borys), Bukowski, Młynarczyk (83' Michalski), Jezierski (58' Szmigiel), Samiec-Talar (83' Gryglak), Idzik (69' Bergier)

Ruch: Bielecki - Kasolik, Wójtowicz (60' Bąk) Mokrzycki, Stępień (60' Żuk), Foszmańczyk (82' Kowalski), Sikora, Zubkov, Marković (46' Szczepan), Malec (60' Żagiel), Nawrocki

Żółte kartki: Gerstenstein, Młynarczyk, Boruń, Bukowski, Bergier - Marković, Nawrocki, Zubkov

Sędzia: Piotr Idzik (Poznań)