Śląsk w Izraelu

Dla zespołu WKS-u to już trzeci daleki wyjazd w tym sezonie. Wrocławianie przechodzą kolejne rundy, a kolejne losowania przydzielają im rywali z raczej odległych zakątków Europy. Po Estonii - gdzie Śląsk pokonał Paide - oraz Armenii (wygrana z Araratem) przyszła pora na Izrael. Tym razem będzie to jednak nie pierwsze, a drugie spotkanie dwumeczu. We Wrocławiu drużyna Jacka Magiery zwyciężyła 2:1.

 

Punktualnie o 7:30 z Oporowskiej 62 odjechał trójkolorowy autokar z piłkarzami i sztabem Śląska. Po krótkim przejeździe na wrocławskie lotnisko cała ekipa przeszła niezbędne formalności i o godz. 9 odleciała w kierunku Tel Awiwu. Lot przebiegł bez zakłóceń i potrwał niespełna 3,5 godziny. Około 13:30 czasu miejscowego (12:30 w Polsce) cała załoga była już na miejscu. Zanim jednak zespół dotarł do hotelu, czekały go bardzo skrupulatne kontrole na izraelskim lotnisku. Wszyscy uczestnicy wyjazdu musieli m.in. przejść ponowne testy na COVID-19.

 

Gdy wszystkie formalności zostały załatwione, WKS udał się w ostatni etap podróży - niespełna 20-minutowy przejazd z lotniska do hotelu. Po zameldowaniu, obiedzie i krótkim odpoczynku na trenera Magierę oraz Mateusza Praszelika czeka jeszcze przedmeczowa konferencja prasowa, a następnie wraz z resztą drużyny - trening na stadionie w Petah Tikwa, oddalonym od hotelu wrocławian o około 9 kilometrów.

 

Mecz Hapoel Beer Szewa vs. Śląsk Wrocław w czwartek o godz. 19 polskiego czasu. Transmisja na antenie Super Polsatu i Polsatu Sport.