Sobota: Kibice dają dodatkowe emocje

W poprzedniej kolejce Śląsk Wrocław pokonał na wyjeździe Wartę Poznań 3:2. Do podstawowego składu wrócił Sobota, który zaliczył dobry występ i miał udział przy jednej z bramek WKS-u. - Najważniejszy był wynik. Wygraliśmy to spotkanie w dobrym stylu i to na pewno cieszy. Pokazaliśmy dobry futbol. To był mój pierwszy mecz w podstawowym składzie po czterech spotkaniach przerwy, ale wciąż czuję zaufanie trenera i się nie obrażam. Każdy ma być gotowy, co trener cały czas powtarza i tak też pracuję - mówi Sobota.

 

Zwycięstwo w Grodzisku Wielkopolskim sprawiło, że Trójkolorowi wciąż mogą realnie myśleć o zajęciu czwartego miejsca w lidze, które zagwarantuje grę w europejskich pucharach. Czy mecz o stawkę w ostatniej kolejce dodatkowo napędza zespół? - Granie o coś w ostatnim meczu to dodatkowy bodziec, choć nawet gdyby nie był on o szczególną stawkę, to i tak chcielibyśmy wygrać. Jesteśmy profesjonalistami i każde spotkanie ma dla nas jakiś cel. Chcemy się rozwijać, iść do przodu i mecz ze Stalą może nam w tym pomóc. Na pewno jest jednak w głowach, że w przypadku zwycięstwa możemy ugrać coś fajnego - uważa pomocnik WKS-u.

 

Podczas meczu ze Stalą Mielec na trybunach Stadionu Wrocław wreszcie zasiądą kibice. Wsparcie fanów na stadionie to coś, czego w tym sezonie brakowało zawodnikom. - To mega sprawa. Od kiedy wróciłem do Śląska Wrocław, tylko kilka spotkań było z udziałem kibiców, a potem nastąpił kolejny lockdown. Ja potrzebuję kibiców, by grać. Można powiedzieć, że potrzebuję ich jak tlenu. Oni dają dodatkowe emocje, gramy dla nich. To, że nie było fanów na stadionach, nie powodowało mojego uśmiechu na mojej twarzy. Gdy dowiedziałem się, że kibice wrócą na trybuny jeszcze w tym sezonie, to ten uśmiech od razu się pojawił - podsumowuje Sobota.