Środowe gazety o Śląsku Wrocław

Przegląd Pożarniczy - Nasz człowiek w Śląsku Wrocław

Kim jest mł. bryg. Andrzej Traczyk - strażakiem czy sportowcem? Jeszcze kilka dni temu odpowiedź na to pytanie była oczywista. Ten znakomity bramkarz i trener zawsze na pierwszym miejscu stawiał obowiązki oficera PSP, podobnie jak nasz mistrz olimpijski w łyżwiarstwie szybkim Zbigniew Bródka, który wyraźnie podkreślał, że przede wszystkim jest strażakiem. Jak każdy młody człowiek poszukiwał swojej drogi. I już będąc juniorem postanowił, że przede wszystkim zajmie się sportem. Po maturze pozostał wierny swojej pasji. Postawił na wrocławską Akademię Wychowania Fizycznego, wydział dziennikarstwa sportowego. Później podjął zaskakującą decyzję, która oznaczała życiowy zwrot. Bo tylko tak można skomentować fakt, że rozpoczął kolejne studia, tym razem w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Czy ostatecznie zamiast sportowcem został strażakiem? Niezupełnie... (…) On sam wraz z reprezentacją Polski strażaków brał udział w międzynarodowych imprezach sportowych, m.in. Mistrzostwach Europy w Atenach czy Olimpiadzie Służb Mundurowych w Barcelonie. Aż czterokrotnie został uznany za najlepszego bramkarza w kraju. (…) Od początku służby w Ośrodku Szkolenia Komendy Wojewódzkiej PSP we Wrocławiu Andrzej Traczyk zajmował się nie tylko sportem, lecz także ratownictwem medycznym. O jego zaangażowaniu świadczy fakt, że decyzją komendanta głównego PSP został włączony do czteroosobowego zespołu przygotowującego program szkolenia uczestników kursów szeregowych, podoficerów i aspirantów z zakresu ratownictwa medycznego. Aktywnie włączył się również w proces wyposażania strażaków-ratowników w sprzęt niezbędny do udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy. (…) Podobnie było ze sportem, ponieważ w tej dziedzinie również angażował się także poza strukturami PSP. Przez wiele lat był dyrektorem sportowym i trenerem bramkarzy klubu Chrobry Głogów. Tu także odniósł wymierny sukces, ponieważ w obecnym sezonie jego głogowska drużyna awansowała do I ligi. Można więc powiedzieć, że jest spełniony... Życie pokazało jednak, że to wszystko, co zdobył przez lata rzetelną pracą i służbą, jest poniekąd trampoliną do kolejnych sukcesów. Wypracowane osiągnięcia zostały dostrzeżone i docenione, a konsekwencja takiej oceny była propozycja napisania nowego rozdziału w tej historii. Tym razem już w sporcie zawodowym, na stanowisku kierownika pierwszej drużyny klubu piłkarskiego Śląska Wrocław. Czy zatem jest to ukoronowanie przebytej drogi? Nie, dla mł. bryg. Andrzeja Traczyka to przede wszystkim nowe wyzwanie.

Przegląd Sportowy - Są gole, nie ma transferów

Zespół poprawił skuteczność, więc klub nie pozyska nowego napastnika. (…) Zatrudnienie snajpera było palącą potrzebą, gdy w pierwszej połowie sierpnia Śląsk nie strzelał goli w meczach z Bełchatowem (0:2) i Cracovią (0:0). Działacze negocjowali z kandydatami, a trener Pawłowski w drużynie szukał recepty na nieskuteczność. I znalazł. Teraz na „dziewiątce" ustawia Mateusza Machaja, który wprawdzie bramek nie zdobywa, ale umiejętnie absorbuje obrońców, dając pole do popisu innym piłkarzom - dlatego gole dla Śląska strzelają Robert Pich, Flavio Paixao, Lukas Droppa, Krzysztof Ostrowski czy Sebastian Mila. Po Marco Paixao nie ma już dziury, której się nie da załatać. (…) Szefowie Śląska liczą, że trener będzie w stanie wychować grupę młodych zawodników, bo ze szkoleniem młodzieży w klubie ostatnio był problem. Jeszcze niedawno zakładano, że pierwszym zastępcą Portugalczyka na boisku może być Karol Angielski. (…) Śląsk ma też innych młodych ofensywnych zawodników, z którymi wiąże wielkie nadzieje, jednak Mariusz Idzik i Michał Bartkowiak leczą kontuzje. Ciekawym kreatywnym pomocnikiem jest Maciej Pałaszewski. 16-latek grał już w trzech meczach 3-ligowych rezerw, a w spotkaniu z Górnikiem Zabrze usiadł na ławce rezerwowych. - Wykorzystując nieobecność Sebastiana Mili, który jest na kadrze, wystawię Maćka w składzie w sobotnim meczu charytatywnym z MKS Oława - zapowiada szkoleniowiec Śląska. 

Gazeta Wrocławska - Toyota Nowakowski sponsorem Śląska

Spółka Toyota Bielany Nowakowski została oficjalnym partnerem motoryzacyjnym wrocławskiego klubu. Umowa została podpisana na rok. W jej ramach spółka dostarczy Śląskowi flotę nowoczesnych samochodów osobowych. Logotypy sponsora pojawią się na materiałach promocyjnych klubu, stronie internetowej oraz bandach w trakcie spotkań pierwszej drużyny WKS-u, a także na strojach meczowych wszystkich drużyn młodzieżowych akademii piłkarskiej. 

Gazeta Wyborcza - Toyota sponsorem Śląska

Umowa sponsorska podpisana została na rok. Na mocy porozumienia spółka Toyota Bielany Nowakowski zyskała tytuł oficjalnego partnera motoryzacyjnego Śląska Wrocław. Logo nowego sponsora pojawi się na materiałach promocyjnych klubu, stronie internetowej oraz bandach w trakcie spotkań pierwszej drużyny WKS-u. Jako oficjalny partner motoryzacyjny spółka Toyota Bielany Nowakowski dostarczy wrocławskiemu klubowi flotę samochodów osobowych. Partnerzy planują również wspólne działania promocyjne. - Jesteśmy dumni, że tak mocna marka została naszym partnerem. To dynamiczna firma, która wciąż chce się rozwijać. Śląsk z kolei jest jednym z najlepszych nośników reklamowych w regionie. Nasza współpraca była więc naturalna i na pewno przyniesie obydwu stronom same korzyści. Jestem przekonany, że kontrakt, który właśnie zawarliśmy, nie wygaśnie po zakończeniu sezonu, tylko będzie przedłużony na kolejne lata - mówi Marek Drabczyk, wiceprezes Śląska.  Toyota Bielany Nowakowski zostanie również partnerem Akademii Piłkarskiej Śląska.

Fakt - Tedi najlepszy w ekstraklasie

W Śląsku mają wielkiego fachowca! Od kiedy we Wrocławiu pracuje Tadeusz Pawłowski (61 l.), drużyna zrobiła niesamowity postęp! „To najlepszy trener w ekstraklasie" - mówi Faktowi Flavio Paixao (30 l.). „Tedi" przejął stery Śląska w lutym i od tego czasu więcej punktów w lidze uzbierała tylko Legia. Szkoleniowiec mistrzów Polski pracuje jednak w zupełnie innych warunkach i ściąga do klubu zawodników, o których Pawłowski mógłby tylko pomarzyć. Jednak piłkarze Śląska wierzą, że z takim fachowcem na ławce mogą walczyć o najwyższe cele. - To najlepszy trener, jaki mógł się nam przytrafić - podkreśla Flavio Paixao. W obecnym tygodniu „Tediego" spotkało kolejne wyróżnienie. Jego zawodnik, Sebastian Mila (32 l.), znów jest w bardzo wysokiej formie i został powołany do reprezentacji Polski.