Wydarzenia

Środowy przegląd prasy o Śląsku

2015-02-11 09:35:00
2
Zapraszamy na przegląd dzisiejszych gazet. Ze środowej prasy wybraliśmy najciekawsze artykuły dotyczące Śląska Wrocław i jego piłkarzy.

Gazeta Wyborcza - Wizja wielkich emocji

 

Śląsk zaczyna piłkarską wiosnę z rywalem najsilniejszym z możliwych - Legią Warszawa.  Czwartkowy pojedynek w ćwierćfinale Pucharu Polski zapowiada się pasjonująco. Śląsk w pierwszym meczu o stawkę w nowym roku zmierzy się z potężnym rywalem. Legia to aktualny mistrz Polski, lider ekstraklasy i jedyny reprezentant polskich klubów w europejskich pucharach. Legia jest jedną z tegorocznych rewelacji Ligi Europy. Warszawska drużyna wygrała pięć grupowych spotkań, przegrała tylko jedno i awansowała z pierwszego miejsca do kolejnej fazy rozgrywek. 19 lutego zmierzy się z mistrzem Holandii Ajaxem Amsterdam.  Jednak wcześniej Legia w ćwierćfinale Pucharu Polski zmierzy się ze Śląskiem we Wrocławiu. Ostatni raz na Stadionie Miejskim Legia grała prawie rok temu. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a wrocławianie właśnie rozpoczynali niewiarygodną serię spotkań bez porażki na własnym stadionie. Od tamtej pory „Twierdza Wrocław" pozostaje niepokonana. (…)

 

Ale Śląsk nie boi się Legii. - Mamy przed sobą wyjątkowo trudny i intensywny terminarz gier, ale mimo to jesteśmy pozytywnie naładowani. Już w pierwszym spotkaniu chcemy wysłać sygnał rywalom, że Śląska trzeba się bać. W meczach sparingowych udowodniliśmy, że forma idzie w górę. Z optymizmem patrzę na rundę wiosenną - podkreśla przed meczem z Legią szkoleniowiec wrocławian Tadeusz Pawłowski. 

 

Przypomnijmy, że jesienią w lidze Legia ze Śląskiem na stadionie w Warszawie stworzyły pasjonujące widowisko. Legia wygrała 4:3, a mecz był świetną reklamą polskiej ekstraklasy. - To był mecz, w którym mogło wydarzyć się wszystko. Zabrakło tylko czerwonych kartek i rzutów karnych. Kibice mogli być w pełni usatysfakcjonowani. Śląsk zagrał dobry mecz - chwalił wówczas rywala trener Legii Henning Berg.  Równie emocjonująco ma być i tym razem.  Pierwszy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski w czwartek o godz. 20 na Stadionie Miejskim.

 

Gazeta Wrocławska - Dwie niewiadome na Legię

 

Jutro pierwszy mecz 1/4 Pucharu Polski Śląsk Wrocław - Legia Warszawa (g. 20). Tadeusz Pawłowski ma tylko dwie wątpliwości co do składu. Wczoraj po południu Śląsk trenował na Stadionie Wrocław, gdzie jutro rozegra pierwszy tej wiosny mecz o stawkę. Rywalem wrocławian będzie lider ekstraklasy Legia Warszawa.  Trener Pawłowski na wczorajsze spotkanie z dziennikarzami przyszedł wymęczony silnym przeziębieniem, które uniemożliwiło mu udział w piątkowym sparingu z Miedzią, a także w treningach. - Cały czas biorę antybiotyk, ale czuję się już dobrze - zapewniał i dodawał, że już nie może doczekać się czwartkowego pojedynku. (…)

 

- Myślę, że te trzy konfrontacje pokażą, co jest w naszej grze dobrego. To będą pojedynki, które przyniosą kibicom wiele emocji. Uważam, że obie ekipy zagrają otwartą piłkę. Cracovia w niedzielę (pierwszy mecz ligowy w tym roku - przyp. JG) zapewne wyjdzie na mecz defensywnie - analizował Pawłowski.  Trener w dużej mierze ma już skład w głowie. Są tylko dwie niewiadome: stoper i pozycja numer sześć, czyli defensywny pomocnik. (…)

 

Pewny miejsca w składzie na Legię jest Peter Grajciar. To on ma zastąpić na pozycji rozgrywającego Sebastiana Milę, ale Pawłowski - pytany o porównanie obu piłkarzy - unikał odpowiedzi.  - Chciałbym już zamknąć książkę o Sebastianie Mili. Nie chcę, aby Grajciar go zastąpił. Chcę, żeby był sobą. Pożegnaliśmy się w dobrych relacjach, było dużo łez. Nawet jeszcze teraz jest tutaj mokro - żartował Pawłowski.

 

Przegląd Sportowy - Nie czas na duet w ataku

 

Powodów jest kilka, ale jeden wydaje się najważniejszy. Napastnicy wychodzący w podstawowej jedenastce powinni być gotowi do walki przez 90 minut. Zdaniem Pawłowskiego, przynajmniej w przypadku Marco Paixao tak nie jest. Portugalczyk przepracował cały okres przygotowawczy, ale zdaniem trenera nadal brakuje mu sił. Kapitan wrocławian długo prezentował się zresztą na treningach i w zimowych sparingach przeciętnie. Co ciekawe, rozkręcił się dopiero po tym, jak wybuchła medialna bomba o jego rozmowach kontraktowych z Lechem Poznań. Jakby chcąc zaprzeczyć spekulacjom, zaczął trafiać do siatki. - To cały czas nie jest ten Marco sprzed kontuzji, choć on z meczu na mecz powinien wyglądać coraz lepiej. Chłopak potrzebuje czasu, żeby zbudować wytrzymałość. Przy tym natężeniu spotkań musimy pomyśleć nad rotacją nim i Milosem w trakcie spotkania - tłumaczy szkoleniowiec Śląska.

 

Nieco zmieni się sposób gry drugiej linii. Ofensywny pomocnik Peter Grajciar to o wiele bardziej mobilny piłkarz niż Sebastian Mila. To otwiera Pawłowskiemu drogę do większej wymienności pozycji (Słowaka można wystawić nawet na skrzydle) oraz do szybszego przechodzenia z obrony do ataku.

 

Fakt - Z Legią będzie rekord frekwencji?

 

Do wtorkowego popołudnia klub sprzedał 7 tysięcy biletów na pucharowy mecz z Legią Warszawa (czwartek, godz. 20). Frekwencja na ćwierćfinale powinna być więc dosyć wysoka. - Jak na dwa dni przed meczem, wynik jest przyzwoity. Wiemy z doświadczenia, że wielu kibiców kupuje wejściówki prawie w ostatniej chwili - mówi Faktowi Małgorzata Korny (52 l.), kierownik klubu ds. organizacji imprez i bezpieczeństwa. Rekord frekwencji w tym sezonie został ustanowiony podczas ligowego spotkania z Lechem Poznań (1:1). Wówczas na trybunach zasiadło 22 687 widzów. Wygląda na to, że są szanse na jego pobicie.

Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław