Wydarzenia

Urban: Wygrać, a potem spojrzeć w tabelę

2017-04-14 16:30:00
- Mecz z Górnikiem jest niesamowicie ważny. Jeśli zwyciężymy, to spojrzymy na tabelę i zobaczymy, jakie mamy szanse, by z Zagłębiem grać o górną "ósemkę" - mówi Jan Urban przed meczem z Górnikiem Łęczna.
Jan Urban: Musimy iść mecz po meczu. Zostały tylko dwa spotkania, ale to najbliższe jest niesamowicie ważne. Po nim dopiero zobaczymy, jakie będziemy mieli szanse, by w starciu z Zagłębiem walczyć o coś więcej niż tylko punkty do drugiej „ósemki”.
 
Wydaje mi się, że każdy zasłużył na to, co ma. Górnik jest na ostatnim miejscu, my w dolnej części tabeli, ze stratą. W przeciągu całego sezonu są wzloty i upadki, lepsze i gorsze momenty, większe i mniejsze kryzysy. To wszystko doprowadziło do tego, że Łęczna jest w tym miejscu. Ale zgadzam się, że ostatnio wyglądają dobrze. I staram się to uświadomić drużynie, by nie patrzyli na to, na której pozycji są rywale. Przestrzegam też, by nie pomyśleli, „Śląsk z Górnikiem Łęczna jest na pewno zdecydowanym faworytem”. Wiemy, że w polskiej lidze jest różnie. Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze w Krakowie. Wydawało się, że my jesteśmy od Cracovii mocniejsi sportowo i mentalnie, bo wygraliśmy dwa spotkania. Cracovia nas zaskoczyła w I połowie swoją agresywnością. Zespół zareagował bardzo dobrze w drugiej połowie, ale nie byliśmy w stanie odrobić strat. Każdy mecz to inna historia.
 
W spotkaniu z Łęczną trzeba będzie zagrać bardzo dobrze, agresywnie, będzie nas to starcie kosztować mnóstwo wysiłku, bo Górnik jest w dobrej formie, są wybiegani. Nie ma u nich wielkich gwiazd, ale jak ktoś „ma z czego dać”, chodzi mi o przygotowanie fizyczne, to jest w stanie sprzedać swoje najlepsze umiejętności. Wydaje mi się, że w takim momencie są teraz zielono-czarni.

Wiemy, jakie zmiany będziemy musieli zrobić, kto zagra. Dobrze się złożyło, w kontekście kontuzji Romana, że Madej kończy swoją pauzę. Mam nadzieję, że Łukasz zagra co najmniej tak, jak grał przed zawieszeniem. To jest najważniejsze, a nie nazwisko.
 
Nie ma w drużynie spadku motywacji. Piłkarze byli strasznie wkurzeni po meczu z Cracovią i wcale się im nie dziwię. Z jednej strony mają taie odczuciea, bo nie odpowiedzieliśmy taką agresywnością, jaką w pierwszej połowie pokazała Cracovia. Przestrzegałem przed tym, ale zespół może wyobrażał sobie, że Pasy podejdą do nas z większym respektem, nie tak wysoko. Z drugiej strony są wkurzeni, bo potrafili zareagować, zaatakować po zmianie stron, ale nie wykorzystali szans. W przeciągu całego sezonu Śląskowi zdarzało się to dość często. To przede wszystkim bolało. Mimo tego, że Cracovia była zdecydowanie lepsza w I połowie, to zasłużyliśmy na punkt, bo w drugiej części gry mieliśmy przewagę, stwarzaliśmy dogodne okazje do zdobycia bramki, ale nie udało nam się wywieźć punktu.
 
Wiem, że drużyna jest zdeterminowana i zdaje sobie sprawę, jak ważne będzie spotkanie z Górnikiem. Mamy zdecydowanie więcej procent szans, by zagrać w drugiej „ósemce”, a nie w pierwszej. Tym bardziej wygrana z Górnikiem i powiększenie nad nimi przewagi, bo oni na pewno będą w tej dolnej strefie, to też coś, o czym trzeba myśleć. Jeśli zdobędziemy komplet punktów, dopiero wtedy popatrzymy na sytuacji w tabeli i ocenimy nasze szanse na górną „ósemkę”.
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław