Wydarzenia

W połowie drogi

2017-11-18 16:00:00
Po 15. kolejkach LOTTO Ekstraklasy kibice Śląska nie mogą czuć się ani przesadnie rozczarowani, ani też w pełni usatysfakcjonowani. WKS ma na koncie 20 punktów i zajmuje 9. miejsce w tabeli. Jest zatem o krok od czołowej „ósemki”, która pozostaje celem drużyny Jana Urbana. Rusza czas rewanżu i zespół zrobi wszystko, by sprostać oczekiwaniom fanów.

Od momentu wprowadzenia ESA37 – czyli podziału ligi na dwie grupy (mistrzowską i spadkową) po rozegraniu trzydziestu kolejek rundy zasadniczej – Śląsk tylko raz zdołał się znaleźć w tej lepszej, górnej połowie tabeli. W sezonie 2014/15 zajął ostatecznie 4. miejsce. Pozostałe trzy lata to mniej lub bardziej stresująca walka o utrzymanie. Przed rozgrywkami 2017/18 cały klub postawił sobie za cel i niemalże punkt honoru wejście do górnej „ósemki”. Po 15. serii gier WKS znajduje się dokładnie w połowie drogi.

 

(Bardzo) trudne początki

- Nie mam zamiaru grać o utrzymanie. Górna ósemka to minimum i nie ma co o tym dyskutować – mówił w przededniu inauguracji sezonu Piotr Celeban, kapitan zielono-biało-czerwonych. Już po dwóch  kolejkach wiadomo było, że zrealizowanie tego celu nie będzie sprawą prostą i tak oczywistą, jak chciałby tego stoper WKS-u. Wrocławianie przegrali dwa wyjazdowe spotkania z Arką i Zagłębiem. – Nie możemy szukać usprawiedliwień.  Trudno mi sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz czułem się tak źle. Jestem mi przykro i naprawdę wstyd – komentował załamany Jakub Kosecki. Nowa drużyna dopiero łapała wspólny język na boisku. – Nie ma czasu, by się dołować – dodawał „Kosa”.

I rzeczywiście – czasu na „dołowanie” było niewiele. Premierowe spotkanie na Stadionie Wrocław, premierowy występ z nowym głównym sponsorem – firmą ForBet – na koszulkach i premierowa wygrana. W meczu przyjaźni Śląsk pokonał Lechię 3:2, a dwie bramki zdobył Celeban. Coś w grze WKS-u ruszyło. Na razie na tyle, by nie przegrywać. Serię trzech remisów z rzędu (wszystkie w stosunku 1:1) przerwała wygrana z Cracovią. Po tym meczu Trójkolorowi pierwszy raz wskoczyli do czołowej „ósemki”. Przed przerwą na mecze reprezentacji wydawało się, że wszystko idzie w dobrą stronę.

Wystrzał i…

To, jak wrocławianie prezentowali się od początku września, przeszło jednak najśmielsze oczekiwania wielu osób. W obchodach 70-lecia, zorganizowanych na meczu z Legią Warszawa, udział wzięło kilkudziesięciu zasłużonych dla Śląska piłkarzy oraz trenerów. Jakże oni byli szczęśliwi, widząc widowiskowo grający WKS, będący wyraźnie lepszym od mistrzów Polski. Gwiazdą spotkania był Marcin Robak, zdobywając dwie bramki i prowadząc gospodarzy do zwycięstwa 2:1. – Nie zwątpiliśmy ani na sekundę, że możemy wygrać – komentował Arkadiusz Piech, grający u boku Robaka. Śląsk w ustawieniu 4-4-2 wyglądał bardzo dobrze i nie dał się pokonać również w Zabrzu, na terenie beniaminka, a zarazem rewelacji rozgrywek – Górnika. Punkt zapewnił Robak, strzelając dwa gole.

Kolejną przeszkodą na drodze rozpędzonych wrocławian był Lech Poznań, czyli ówczesny lider tabeli. Lider, który na Stadionie Wrocław nie miał żadnych argumentów, przegrywając 0:2. WKS zagrał chyba najlepszy mecz w tym roku, całkowicie dominując Kolejorza. Na zakończenie września wrocławianie zremisowali na wyjeździe z Sandecją. Śląsk był jedną z najsilniejszych drużyn w tym miesiącu, a Marcina Robaka, zdobywcę aż sześciu bramek, kibice i kapitanowie innych drużyn wybrali najlepszym piłkarzem września. Kolejną przerwę na mecze kadry Trójkolorowi spędzili już na szóstym miejscu, ledwie dwa oczka za podium tabeli.

… wyhamowanie

Mecz z Wisłą Kraków przyciągnął na trybuny ponad 21 tysięcy kibiców. Oznaczało to, że pierwszy raz w historii na Stadion Wrocław trzy razy z rzędu przyszło więcej niż 20 tysięcy fanów Śląska Wrocław (wcześniej na starcia z Legią i Lechem). Szkoda tylko, że WKS ten mecz przegrał, co było pierwszą porażką u siebie od kwietnia. Gra zawodników trenera Urbana mogła się jednak podobać, w ciekawym widowisku Wisła okazała się po prostu skuteczniejsza. Po kolejnym spotkaniu nikt już nie mógł chwalić postawy zielono-biało-czerwonych. W Płocku goście zdecydowanie musieli uznać wyższość rywali (1:4).

Powrót na własne boisko pozwolił Śląskowi zwyciężyć pierwszy raz po dłuższej przerwie. Pewne 3:0 z Pogonią, kolejne gole Robaka i świetna postawa Wrąbla sprawiły, że do Kielc WKS jechał z podniesioną głową i nadzieją w wygraną. Wracał jednak z bagażem trzech bramek i bez zdobyczy punktowej, kończąc rundę w złych humorach.

Co dalej?

- Trzeba zdobyć minimalnie 40 punktów, bo to praktycznie gwarantuje miejsce w górnej połowie. My mamy ich 20, więc dokładnie połowę. Patrzymy na tabelę, ale cele będziemy konstruować później. Najpierw musimy znaleźć się w grupie mistrzowskiej, to priorytet – mówi Jan Urban. Podczas minionych piętnastu kolejek szkoleniowiec Śląska musiał radzić sobie z wieloma kontuzjami w drużynie. Większe lub mniejsze urazy wyłączały (lub wyłączają nadal) z gry Rierę, Cotrę, Dankowskiego, Kokoszkę, Jovicia, Maka, Picha, Srnicia i Koseckiego. A do tego dochodziły zawieszenia za kartki (Robak, Riera, Tarasovs).

Drogę do 40 punktów, a przede wszystkim górnej ósemki, Śląsk rozpoczyna od dwóch spotkań na własnym boisku. Nadchodzi czas rewanżu, czyli starcia z Arką i Zagłębiem. Cała drużyna da z siebie więcej niż sto procent, by po derbach na koncie WKS-u było 26 oczek. To bardzo pomoże, by brakujące punkty były tą „mniejszą połową” upragnionego dorobku.

Naj… Śląska

Co?

Kto?

Ile?

Bramki

Marcin Robak

10

Asysty

Michał Chrapek

3

Kluczowe podania

Djordje Cotra

20

Strzały/celne

Marcin Robak

31/17

Faule

Mariusz Pawelec

29

Faulowany

Jakub Kosecki

33

Spalone

Marcin Robak

14

Żółte kartki

Marcin Robak

5

Czerwone kartki

Igors Tarasovs

1

Czas gry

Celeban, Pawelec, Wrąbel

1350

 

Strzelcy WKS-u

Piłkarz

Bramki

Marcin Robak

10

Arkadiusz Piech

3 (1 w Pucharze Polski)

Jakub Kosecki

2

Piotr Celeban

2

Robert Pich

2

Michał Mak

1

Mariusz Pawelec

1 (w Pucharze Polski

 

Czas gry w LOTTO Ekstraklasie

Piłkarz

Rozegrane minuty (maks. 1350)

Piotr Celeban

Mariusz Pawelec

Jakub Wrąbel

1350

Djordje Cotra

1260

Igors Tarasovs

1136

Marcin Robak

1122

Michał Chrapek

1048

Robert Pich

973

Jakub Kosecki

964

Arkadiusz Piech

880

Łukasz Madej

762

Dragoljub Srnić

709

Sito Riera

564

Michał Mak

409

Kamil Vacek

400

Boban Jović

198

Augusto

90

Konrad Poprawa

74

Daniel Łuczak

61

Adrian Łyszczarz

39

Maciej Pałaszewski

32

 

Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław