Wydarzenia

Wojskowi po podziale punktów z Podbeskidziem

2015-08-22 20:45:00
Remis w meczu 6. kolejki komentują zawodnicy Śląska Wrocław. Wojskowi podzielili się punktami z Podbeskidziem kończąc mecz wynikiem 1:1.

Mariusz Pawełek: To jest jakieś fatum, że nie potrafimy wygrać z Podbeskidziem. Dzisiaj mieliśmy wiele sytuacji, żeby zwyciężyć w tym meczu, a nie potrafimy nawet wykorzystać rzutu karnego. Ciężko skomentować taki mecz, bo to nieprawdopodobne, że nie kończymy go z trzema punktami na koncie.

 

Karny podyktowany przeciwko naszej drużynie też był co najmniej dziwny. Sędzia nie podjął decyzji szybko, myśleliśmy, że będziemy grali dalej. Nie wiem, chyba przekonał go do tego dopiero asystent. Nie wydaje mi się, żeby to była ewidentna jedenastka. W każdym razie - sami jesteśmy sobie winni, że wypuściliśmy to zwycięstwo z rąk. Z tych sytuacji, które mieliśmy powinniśmy wyszarpać zwycięstwo.

 

Przy karnym dla Podbeskidzia trener Hryńczuk podbiegł pod nasze pole karne i powiedział mi, że mam czekać do końca na strzał Sokołowskiego. Zastosowałem się do tej rady, ale i tak trochę zabrakło, żeby tego karnego obronić.

 

Tom Hateley: Znowu remis... Rozmawialiśmy o tym w szatni przed meczem, motywowaliśmy się, żeby w końcu przełamać tę passę bez rozstrzygnięcia w meczach z Podbeskidziem, ale nam się to nie udało. Mieliśmy dziś masę okazji, potrafiliśmy groźnie atakować na bramkę przeciwnika, co przecież pokazaliśmy trafiając w poprzeczkę aż trzy razy. Mieliśmy też rzut karny, którego Flavio niestety nie zamienił na bramkę. Nie mieliśmy dziś szczęścia, brakowało nam detali, więc musimy ciężko pracować teraz nad tym, by nasze nieszczęście przekuć w następnych spotkaniach w zdobycz punktowa.

 

Dudu Paraiba: Szkoda, że mecz kończy się takim wynikiem. Nie możemy jednak opuszczać teraz głów, bo przed nami kolejne mecze, w których musimy udowodnić, że potrafimy wygrywać. Skupiamy się teraz na spotkaniu z Wisłą Kraków i chcemy tam wygrać. Szkoda, że nie udało się tego zrobić dzisiaj, bo przeważaliśmy, dominowaliśmy w meczu i trzy razy obiliśmy poprzeczkę bramki Podbeskidzia. Idziemy w dobrym kierunku i już niedługo szczęście się do nas uśmiechnie.

 

Cieszę się, że dochodzę coraz częściej do sytuacji strzeleckich. Szkoda tylko, że na razie nic nie wpada do bramki rywali. Ciężko pracuję na boisku, miałem swoje okazje w meczu przed tygodniem w Łęcznej, a dzisiaj trafiłem w poprzeczkę. Wierzę, że dzięki ciężkiej pracy na codziennych treningach doczekam się w końcu asysty, a później bramki, do której mam coraz bliżej w tym sezonie.

Autor: Mateusz Kondrat, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław