Wrócić i wygrać!

Podopieczni Jana Urbana bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie z płocczanami. Już po kilku minutach Ryota Morioka oddał strzał, po którym piłka trafiła w słupek bramki Kiełpina. - Wydaje mi się, że mieliśmy wystarczająco dużo sytuacji, aby wygrać to spotkanie. Tak się nie stało. Musimy wykorzystywać sytuacje, które dobrze potrafimy sobie wypracować. Są one bardzo klarowne. – tak podsumował niedzielny mecz trener zielono-biało-czerwonych. Skuteczność okazała się kluczowym elementem. Wrocławianie mieli kilka znakomitych szans, ale do siatki trafili tylko raz za sprawą znakomitego strzału Roberta Picha. Wiśle udało się odpowiedzieć tuż przed ostatnim gwizdkiem, dlatego WKS wrócił do stolicy Dolnego Śląska z jednym punktem na koncie.

 

Kolejny rywal drużyny prowadzonej przez Jana Urbana wygrał pierwsze w tym roku spotkanie w LOTTO Ekstraklasie. Nowy szkoleniowiec Białej Gwiazdy – Kiko Ramirez zaliczył udany debiut. Jego drużyna ograła Koronę Kielce 2:0 i awansowała do górnej „ósemki” tabeli. Krakowianie rozegrali dobre zawody, ale mieli kilka słabszych momentów, których goście z Kielc nie potrafili wykorzystać.

 

Mecz pomiędzy Śląskiem a Wisłą rozegrany w rundzie jesienniej był strzeleckim popisem zielono-biało-czerwonych. WKS zagrał najlepszy mecz w sezonie i wygrał pewnie 5:1. Dwie bramki w tamtym spotkaniu zdobył Ryota Morioka, który w Płocku miał kilka znakomitych sytuacji, ale ostatecznie nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy.  – Ryota miał w Płocku kilka dobrych szans, a żadnej nie wykorzystał. Ale razem wygrywamy i razem przegrywamy. Nie ma co chłopaka winić. Taka jest piłka. Mam nadzieję, że strzeli już w następnym meczu – mówi Łukasz Madej. My również mocno wierzymy, że Japończyk przypomni sobie sierpniowy mecz w Krakowie i znów pokona bramkarza Białej Gwiazdy.

 

Ostatni mecz Śląska na Stadionie Wrocław zakończył się porażką z Arką Gdynia, dlatego zawodnicy są jeszcze bardziej zmotywowani na sobotnie spotkanie. Wisła Kraków radzi sobie bardzo słabo w delegacjach. Na dziesięć rozegranych spotkań przed obcymi trybunami, tylko raz piłkarze Białej Gwiazdy zgarnęli komplet punktów. Miejmy nadzieję, że trener Urban znajdzie sposób, by wykorzystać słabszą postawę Wisły poza swoim boiskiem. Powtórka wyniku z sierpniowego meczu w Krakowie mile widziana!