Wydarzenia

Wtorkowy przegląd artykułów o Śląsku

2015-06-23 09:40:00
Zapraszamy na tradycyjny przegląd prasy. Z dzisiejszych gazet jak zwykle wybraliśmy dla Was najciekawsze informacje dotyczące Śląska Wrocław.

Przegląd Sportowy - Ojciec zrobił ze mnie piłkarza (wywiad z Jackiem Kiełbem)

 

Poznałem pańskiego ojca. Zakręcony na punkcie piłki.  

Gdy w Siedlcach lub okolicach był turniej dla dzieci, to wszyscy wiedzieli, że przyjedzie ojciec z naszą drużyną. Nazywaliśmy się „Kiełbiki". Podczas moich meczów był zawsze na trybunach, podświadomie szukałem go wzrokiem. Musiałoby stać się coś naprawdę wyjątkowego, żeby go zabrakło. Ale takich meczów z młodzieńczych lat nie pamiętam.  

 

Ojciec opowiadał kiedyś: „Raz przyszła ulewa, jakiej dawno nie widziałem. Jacek zapytał niepewnie: Tato, pójdziemy pograć. Poszliśmy. Chyba wtedy, obserwując tego umorusanego chłopaka biegającego z piłką po kałużach, zrozumiałem, że może zostać piłkarzem. - A ty musisz zrobić wszystko, żeby mu w tym pomóc - powtórzyłem sobie dwa razy". 

To był nasz rytuał, że po moim powrocie z treningu wychodziliśmy jeszcze pokopać. Komputera nie miałem, nie traciłem czasu na pierdoły. Brałem piłkę i szedłem grać z ojcem. Miałem gorsze momenty, jak to u dzieciaka, a on wyciągał mnie na boisko i pilnował, żeby radość z gry wróciła.

 

(…)

 

Nawet w Kielcach ojciec starał się pana pilnować.  

Bał się, że będę rozrabiać. Pracował w Warszawie, ale kilka razy zdarzyło mu się zmienić trasę i zapukać w nocy do moich drzwi. W domu mówił, że jedzie do roboty, bo wiedział, że mogę dostać cynk od brata. Ojciec sprawdzał, czy się nie zagubiłem, rozglądał się po mieszkaniu, czy gdzieś na podłodze nie leży puszka po piwie czy paczka papierosów. Byłoby mu przykro.

 

Przywoził swojską kiełbasę, bo bał się, że pan głoduje w tych Kielcach.  

Martwił się. Z z czasem doszło do niego, że piłkarz musi pilnować nie tyle wagi, co trzymać się pewnych zasad. Ojciec lubi dobrze zjeść, a ja tak nie mogę. Na szczęście oduczył się już wciskania tych rzeczy, których nie chcę. 

 

Pieniądze też panu wciskał.

Po przyjeździe do Kielc nie zarabiałem dużo, a dochodziły opłaty - 700 złotych za mieszkanie czy 300 złotych za rachunki. Pragnąłem już być dorosły i samemu się utrzymywać. Było mi głupio brać pieniądze od rodziców, a bez nich bym sobie nie poradził. Mieszkałem w kawalerce, ojciec często mnie odwiedzał. Pokręcił się chwilę, zaraz musiał wracać. I wtedy dzwonił: „Jacek, zajrzyj na półkę”. Zaglądałem, schował tam 100 czy 200 złotych.

 

Gazeta Wrocławska - Na dobry początek - NK Celje

 

Los był dość łaskawy - przynajmniej jeśli chodzi o logistykę - dla Śląska Wrocław. Wrocławianie w I rundzie kwalifikacji Ligi Europy trafili na wicemistrza Słowenii NK Celje, więc do pokonania będą mieli niewiele ponad 700 km w jedną stronę. To trochę ponad 160 km więcej niż wyprawa na ligowy mecz do Białegostoku. Tadeusz Pawłowski uniknął zatem tego, czego bał się najbardziej - dalekiej wyprawy do Kazachstanu czy Azerbejdżanu, bo na Słowenię to i autobusem można w sumie jechać.  - Na pewno musimy do przeciwnika podejść z respektem, gdyż to w końcu zespół, który zajął 2. miejsce w lidze słoweńskiej i pokazał tym samym, że potrafi grać w piłkę. To drużyna, w której występuje około 12 obcokrajowców z różnych krajów. Tak jak mówię, podchodzimy więc do przeciwnika z szacunkiem, ale bez strachu - powiedział wczoraj szkoleniowiec „wojskowych". (…)

 

Prawdę jednak mówiąc, to WKS mógł trafić trochę lepiej, bo Słoweńcy - jako piłkarska nacja - nie są anonimowi. NK Celje w sezonie 2014/2015 w 36 ligowych meczach odniósł 20 zwycięstw, 6 razy przegrał i 10 razy zremisował (70 punktów; mistrzem został Maribor - 79 punktów). Dotarł także do finału krajowego pucharu, gdzie uległ 0:2 drużynie FC Koper.  NK Celje powstało w 1919 roku. Od tego czasu ligę wygrało raz - w 1964 roku. W 2005 roku sięgnęło po puchar Słowenii. To tyle, jeśli chodzi o większe sukcesy. W ostatnich latach żółto-niebiescy bez powodzenia walczyli o prawo gry w Lidze  Europy. W sezonie 2012/13 w pierwszej rundzie eliminacji wyeliminowała ich mołdawska Dacia (0:1 i 0:1), a rok później norweskie Tromso (0:2 i 2:1). W sumie w europejskich pucharach grali osiem razy.

 

Gazeta Wyborcza - NK Celje rywalem Śląska

 

Wczoraj w szwajcarskim Nyonie Śląsk nie miał wiele szczęścia w losowaniu rywali w Lidze Europy. Nie trafił na półprofesjonalne zespoły z Gibraltaru czy San Marino. W pierwszej rundzie eliminacji do LE zagra z NK Celje - drugą według współczynnika UEFA najwyżej notowaną drużyną z tych, które nie były rozstawione.  W Nyonie rozlosowano też kolejną rundę LE - zwycięzca dwumeczu Śląska z Celje w II rundzie LE zmierzy się z wicemistrzem Szwecji - IFK Goeteborg. To silny rywal, aktualny lider szwedzkiej ekstraklasy, która gra systemem wiosna-jesień. (…)

 

NK Celje szczególnie udany miał miniony sezon. Pod wodzą zaledwie 32-letniego szkoleniowca Simona Rozmana zespól zakończył rozgrywki na drugim miejscu w lidze. Co o rywalu Śląska sądzi były zawodnik wrocławian, Słoweniec Rok Elsner? - Celje zwykle był zespołem środka tabeli. W tym roku klub osiągnął nieoczekiwany sukces, głównie za sprawą świetnego młodego trenera 32-letniego Simona Rozmana. To on dobrze przygotował zespół. Drużyna pod jego wodzą grała bardzo fajnie i widowiskowo. Celje nastawione jest na ofensywę, taki mają styl. Nie lubią długich podań, grają krótką i szybką piłkę - opowiada Elsner. (…)

 

Zgodnie z wymogami UEFA Śląsk zgłosił listę graczy do eliminacji Ligi Europy. Nie ma niej Marco Paixao, Calahorro, Łacnego, Angielskiego i Ciolacu. Wczoraj po popołudniu Śląsk zgłosił do rozgrywek swojego nowego gracza Jacka Kiełba. Klub miał czas do północy, aby to uczynić. Wrocławianie mogą jeszcze zgłosić do LE jednego gracza, ale nie później niż na 24 godziny przed pierwszym meczem.

 

Fakt - Śląsk jest faworytem, ale kapitan dmucha na zimne

 

Już raz grałem w takim meczu, w którym byliśmy murowanym faworytem do awansu i skończyło się totalnym rozczarowaniem. Dlatego teraz wolę dmuchać na zimne - mówi Mariusz Pawełek (34 l.) po tym jak okazało się, że piłkarze Śląska Wrocław w pierwszej rundzie kwalifikacji Ligi Europy zagrają z wicemistrzem Słowenii. Pawełek przed sześciu laty byt bramkarzem Wisty Kraków, która nieoczekiwanie na początku drogi do Ligi Mistrzów odpadła z Levadią Tallin. Teraz wrocławianie mają się rozprawić ze słoweńskim NK Celje. - Na pewno jesteśmy lepszym zespołem, tak jak  Wisła była lepsza od Levadii. Grunt to mieć odpowiednią formę na to starcie, bo dla nas to dopiero początek przygotowań do sezonu - przypomina bramkarz. Jeśli Śląsk poradzi sobie ze Słoweńcami, w kolejnej rundzie wpadnie na szwedzki IFK Goeteborg.

Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław