Wydarzenia

Wtorkowy przegląd informacji o Śląsku

2014-09-30 09:45:00
Zapraszamy na przegląd informacji wyprodukowanych przez dziennikarzy we wtorek. Wybraliśmy te najbardziej interesujące artykuły, dotyczące Śląska Wrocław.

Piłka Nożna - Pełna chata (rozmowa z Jarosławem Fojutem)

 

A współpraca z Orestem Lenczykiem była dla pana udanym etapem kariery?

Najlepszym, bo to pod jego kierunkiem zdominowaliśmy polską ligę. Pamiętam, że w tym samym tygodniu dowiedziałem się o zrezygnowaniu ze mnie Celtiku i w tym samym tygodniu zapewniliśmy sobie tytuł mistrza Polski. Prawdziwy zawrót głowy, tym bardziej, że drużyna Śląska była wtedy najbardziej niedocenianą ekipą w ekstraklasie. Ale dzięki temu wygrana w lidze miała jeszcze lepszy smak. Dziś mogę powiedzieć, że zawsze miałem szczęście do trenerów, a Orest Lenczyk postawił na mnie w momencie, gdy ze strony kibiców Śląska odczuwał silną presję, żeby właśnie na mnie nie stawiać. Grałem w każdym meczu i czułem się doceniany. Szkoda, że tak niewielu piłkarzy z mistrzowskiej drużyny pozostało dziś we Wrocławiu.

 

(…)

 

Na swoim koncie ma pan również zdobycie z drużyną Śląska Pucharu Ligi.

Owszem, ale w Wodzisławiu, gdzie rozgrywany był ostatni finał Pucharu Ligi w głównej roli wystąpili funkcjonariusze Policji. Po meczu buszowali w szatni Odry, wyprowadzając w kajdankach bramkarza i jeszcze jednego piłkarza z pola. To były śmieszne czasy, chociaż mogę narzekać na zbyt częste urazy. Z drugiej strony okres spędzony we Wrocławiu był dla mnie bardzo udany.

 

Piłka Nożna - Skuteczność głupcze! Oto dlaczego Łęczna nie została liderem

 

Tylko przez kilkanaście minut Śląsk Wrocław pokazał piłkę jakiej od niego dziś wszyscy chcą oczekiwać i jaką zaimponował niedawno w Warszawie. Wygrał, choć na to nie zasłużył. Miał jednak Milę i przede wszystkim Ostrowskiego. Tak dobrego, że trener przeprasza go umieszczając na ławce rezerwowych, ale skrzętnie korzysta w czasie meczu, bo dublerem Ostry jest wybornym. Kibice skandują nazwisko Pawłowskiego i słusznie, bo dawno nie było w naszym ligowym futbolu tak optymistycznie nastawionego do zawodu szkoleniowca. Niech się mu wiedzie jak do tej pory. A fakty są takie, że za kadencji tego trenera Śląsk nie przegrał jeszcze na własnym boisku zdobywając 80 procent możliwych do wywalczenia punktów.

 

Piłka Nożna - Nic się nie zgadza

 

Właściwie trudno racjonalnie i miarodajnie ocenić ten mecz. Do 60 minuty zasługiwał maksymalnie na dwie gwiazdki, od momentu trafienie Bożoka, co najmniej na pięć. Górnik przez godzinę był zespołem lepszym i zasługiwał na zwycięstwo, zaś Śląsk nie istniał, bo nie potrafił zbudować chociaż jednej takiej akcji, jakich goście stworzyli kilka. Kiedy widmo porażki zajrzało wrocławianom w oczy uszyli z takim impetem na rywala (w strzałach 25 do 15 dla gospodarzy), że wydawało się, iż bramki muszą się posypać. - Wznieśliśmy się wówczas na najwyższy poziom na jaki nas stać, na jakim możemy grać - powiedział Tadeusz Pawłowski. Ale bramki, prócz błyskawicznej i wyrównującej, nie padały, a impet trwał około dziesięciu minut. W ostatnich sekundach dobrze broniący Prusak popełnił błąd, a źle grający Mila został bohaterem.

 

Sport - Marco już kopie

 

Marco już kopie ten moment portugalski napastnik czekał od lipca. Wczoraj Marco Paixao po raz pierwszy od operacji trenował z piłką. „Nawet nie mogę opisać uczucia, które przeżyłem w poniedziałek. Po dwóch miesiącach i trzech tygodniach zaczynam ponownie ćwiczyć z piłką. Jestem tak szczęśliwy!" - napisał na Twitterze napastnik Śląska.

Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław