Wydarzenia

Za ciosem!

2017-09-29 09:00:00
W piątkowym meczu 11. kolejki LOTTO Ekstraklasy Śląsk Wrocław stanie przed kolejną szansą przełamania pechowej passy na wyjazdach. Zawodnicy Jana Urbana wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w delegacji. Tym razem zły urok mogą odczarować w Niecieczy, gdzie zmierzą się z beniaminkiem rozgrywek – Sandecją Nowy Sącz.
W maju tego roku sądeczanie świętowali największy sukces w ponad stuletniej historii klubu. Sandecja zdobyła mistrzostwo I ligi i tym samym awansowała do ekstraklasy. Jak na debiutanckie miesiące w najwyższej klasie rozgrywkowej, najbliżsi rywale WKS-u radzą sobie zaskakująco dobrze.
 
Piłkarze z Nowego Sącza zajmują 9. pozycję w tabeli. Warto jednak pamiętać, że to dla nich bardzo specyficzny sezon, bo tylko w teorii rozgrywają oni mecze w roli gospodarza. Podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego do czasu zakończenia przebudowy swojego stadionu występują na obiekcie Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Tam też podejmą wrocławian.
- Nasi rywale wiedzą, że w większości meczów nie są faworytami. Są w takiej sytuacji, że nie mają nic do stracenia i dlatego skomplikowali życie wielu drużynom. Próżno szukać tam indywidualności, nie strzelają dużo goli, ale potrafią napsuć krwi – komentuje drużynę Sandecji Jan Urban, szkoleniowiec WKS-u. Zdaje soobie również sprawę z rosnącej presji, która dotyka jego drużynę po ostatnich coraz lepszych wynikach. – Apetyt rośnie w miarę jedzenia i wspominałem zawodnikom w szatni, że w obliczu naszych wyników, w większości przypadków, będziemy odbierani jako faworyci. Jest to dodatkowe obciążenie, ale jeśli chcemy powalczyć o wyższe cele, musimy sobie z tym poradzić – przyznaje trener.

Trener Mroczkowski w starciu z wrocławianami nie będzie mógł skorzystać z usług Dawida Szufryna, podstawowego stopera beniaminka. Obrońca wciąż boryka się z kontuzja kolana. Jan Urban musi sobie radzić bez kontuzjowanych Kokoszki, Dankowskiego, Maka, Jovicia i Łuczaka.

Obie ekipy zagrały ze sobą ostatnio rok temu – w ramach starcia 1/16 finału Pucharu Polski. Wtedy górą był Śląsk, który po dogrywce wygrał z Sandecją 2:1. Wierzymy, że WKS i tym razem sięgnie po zwycięstwo. Początek meczu o godz. 18. 
Autor: Adam Matysiak, Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław