Wydarzenia

Zapowiedź 32. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

2015-05-15 17:00:00
Runda finałowa, która rozpoczęła się tydzień temu, trwa w najlepsze. Podział punktów spowodował, że inauguracyjna seria gier przyniosła wiele przetasowań w tabeli, a podobne roszady mogą nas czekać i po tym weekendzie. Tym samym na brak emocji my – kibice rodzimej ligi – narzekać nie możemy. Zanim jednak z niecierpliwością będziemy śledzić poczynania na polskich stadionach, poznajmy zestaw par 32. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.

Pierwszy gwizdek w tej serii gier zabrzmi na obiekcie im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy, gdzie miejscowy Zawisza podejmie Koronę Kielce. Gospodarze po doskonałym początku roku, kiedy to zadziwiali wysoką formą, rzucając na kolana między innymi Lecha i Wisłę, znacznie obniżyli loty w ostatnich czterech spotkaniach zdobyli zaledwie punkt. Kielczanie w tym samym czasie wywalczyli cztery „oczka”.  W ubiegły weekend zostali jednak odesłani z kwitkiem, a ich pogromcą okazał się chorzowski Ruch. Złoto-Krwiści w pojedynku z Zawiszą muszą radzić sobie bez trener a Ryszard Tarasiewicza i jego asystenta Waldemara Tęsiorowskiego, którzy  przez Komisję Ligi zostali zawieszeni na najbliższe dwa mecze.

 

W Gdańsku Lechia podejmie w meczu przyjaźni Wisłę Kraków. Piłkarze z Pomorza będą próbowali podtrzymać passę meczów bez straty gola przed własną publicznością. Po raz ostatni bramkarza biało-zielonych w Gdańsku pokonał Kamil Wilczek z Piasta Gliwice 7 grudnia 2014 roku. W sześciu tegorocznych meczach przed własną publicznością Lechia nie straciła jeszcze gola, odnosząc pięć zwycięstw oraz remisując 0:0 z Zawiszą. Wśród drużyn, które wyjeżdżały z Gdańska bez zdobyczy punktowej w tym roku jest także Wisła. Jednak krakowianie po objęciu stanowiska trenera przez Kazimierza Moskala odzyskali pewność siebie, czego dowodem może być chociażby wysokie zwycięstwo odniesione w ostatniej kolejce nad Górnikiem Zabrze 4:1. Jak będzie tym razem, przekonamy się w piątek o 20:30.

 

Sobota minie pod znakiem grupy spadkowej, co nie znaczy, że nie będzie ciekawie. Na otwarcie sobotniego maratonu Górnik Łęczna, plasujący się w środku tabeli B, spotka się z Cracovią. Oba zespoły w minionej kolejce nie przegrały, jednak w lepszych humorach z murawy schodzili Górnicy, zgarniając pełną pulę w starciu w Gliwicach. Zwycięstwo podopiecznych Jurija Szatałowa ma słodki smak tym bardziej, że było to pierwsza wygrana od ośmiu spotkań. Krakowianie natomiast musieli zadowolić się punktem, remisując z bełchatowianami. W bezpośrednich starciach Górnika z Cracovią w tegorocznych rozgrywkach jest sprawiedliwie – ta drużyna, która była gospodarzem, wygrywała 2:1. Czyżby i teraz łęcznianie skorzystali z atutu własnego boiska?

 

Nieco później przeniesiemy się do województwa łódzkiego, którego reprezentanci nie mają ostatnio dobrej passy w ekstraklasie. Jeśli GKS Bełchatów nie wygra z Podbeskidziem, będzie to dla podopiecznych Marka Zuba dziesiąty mecz z rzędu bez zwycięstwa. Nie jest to zbyt chlubny jubileusz, więc Brunatni muszą dać z siebie wszystko, aby tę serię zakończyć. Jednak bielszczanie nie są wcale w lepszej sytuacji. Ewentualna strata punktów będzie dla nich siódmym meczem z rzędu, kiedy nie zdobyli po meczu trzech „oczek”. Jeszcze gorzej prezentują się statystyki „na wyjeździe”. Aby przypomnieć sobie, kiedy ostatnio piłkarze z miasta, skąd wywiódł się bajkowy Reksio, przywieźli z obcego terenu komplet punktów, należy myślami wrócić do połowy lutego. A dokładnie do którego spotkania?  Do spotkania w Bełchatowie!

 

Na zakończenie sobotnich zmagań dojdzie do małych derbów Śląska – chorzowski Ruch zawalczy o ligowe punkty z Piastem Gliwice. Niebiescy w tym sezonie niewątpliwie mają patent na gliwiczan – w obu starciach w rundzie zasadniczej pokonali swoich rywali „do zera” – 2:0 w roli gospodarza i 1:0 na wyjeździe. Czy teraz także pójdą za ciosem? Piast może pluć sobie w brodę spotkaniu w minionej kolejce. Prowadził już 2-0 po bramkach Csaby Horvátha i Kamila Wilczka z rzutu karnego, aby ostatecznie przegrać z Górnikiem Łęczna 2:3. Na otarcie łez zostaje fakt, że dzięki trafieniu Wilczek umocnił się na pozycji lidera w klasyfikacji strzelców.

 

Choć pierwszy mecz w górnej ósemce zostanie rozegrany już w piątek, tak naprawdę grupa mistrzowska rozkręci się na dobre w trzecim dniu trwania 32. serii gier. Pierwszym niedzielnym gospodarzem będzie nowy lider ekstraklasy – Lech, który ugości w Poznaniu inną drużynę z podium – Jagiellonię. Ostatnia kolejka dla obu ekip okazała się szczęśliwa: Kolejorz, dzięki zwycięstwie nad Legią, awansował na pierwsze miejsce w tabeli, a Jaga, remisując ze Śląskiem, pozostała na trzeciej lokacie i pewnym krokiem zmierza po brązowy medal. Przeszkodą na tej drodze mogą okazać się jednak zawodnicy z Wielkopolski, tym bardziej, że w rundzie zasadniczej Żółto-Czerwoni przy Bułgarskiej polegli. Jak będzie tym razem?

 

O tej samej porze zabrzmi gwizdek w Zabrzu, gdzie zmierzą się zespoły, które w minionej kolejce dosłownie zostały zmiażdżone przez swoich rywali. Górnik przegrał z Wisłą 1:4, a Pogoń musiała uznać wyższość Lechii, ulegając jej 1:3. Teraz zawodnicy muszą szybko powstać z kolan i powalczyć o jak najlepszy rezultat z sąsiadującym w tabeli przeciwnikiem. Kto wyjdzie zwycięsko z tej potyczki? Rachunek jest prosty – jeśli Portowcy chcą awansować, muszą to spotkanie wygrać.

 

Ta seria gier zakończy się hitowym pojedynkiem Śląska Wrocław z Legią Warszawa. Choć w tym sezonie drużyny te zmierzyły się ze sobą już cztery razy – dwa w lidze i dwa w Pucharze Polski – wrocławianie w dalszym ciągu czekają na pierwsze zwycięstwo nad mistrzem kraju w tych rozgrywkach. Zbliżający się mecz będzie ostatnią, ale jakże istotną okazją, aby nieco podreperować te statystyki. Bo jak nie teraz to kiedy? Zarówno gospodarze jak i goście niedzielnego starcia stracili swoje pozycje w tabeli, z jakich przystępowali do rundy finałowej. Jeśli ktoś marzy o awansie, musi zgarnąć pełną pulę we Wrocławiu. Większej motywacji piłkarzom obu ekip chyba nie potrzeba.

 

Pełny zestaw par 32. kolejki T-Mobile Ekstraklasy:

 

15 maja (piątek)

Zawisza Bydgoszcz – Korona Kielce (18.00)

Lechia Gdańsk – Wisła Kraków (20.30)

 

16 maja (sobota)

Górnik Łęczna – Cracovia (15.30)

PGE GKS Bełchatów – Podbeskidzie Bielsko-Biała (18.00)

Ruch Chorzów – Piast Gliwice (20.30)

 

17 maja (niedziela)

Lech Poznań – Jagiellonia Białystok (15.30)

Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin (15.30)

Śląsk Wrocław – Legia Warszawa (18.00)
Autor: Kamila Szutenbach

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław