Wydarzenia

Zapowiedź 37. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

2015-06-05 19:00:00
Przed 8145 faulami, 7420 strzałami, 766 bramkami i... przed 36 kolejkami rozpoczął się sezon 2014/15 w T-Mobile Ekstraklasie. Teraz wchodzimy już w ostatnią serię spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dziś poznamy drugiego spadkowicza do I ligi, a w niedzielę to, co najważniejsze - poznanie (a może Poznanie?) mistrza Polski. Zapraszamy do przeczytania naszej zapowiedzi finałowej serii gier w T-Mobile Ekstraklasie.

O 20:30 w piątek rozpoczyna się zaciekły bój o utrzymanie. W roli uciekających Górnik Łęczna i Korona Kielce. Gonić ma za zadanie Zawisza, który obecnie zajmuje miejsce grożące degradacją. Bydgoszczanie wyjeżdżają w delegację do Chorzowa, gdzie będą musieli wygrać, a i to może nie wystarczyć do pozostania w T-Mobile Ekstraklasie na przyszły sezon. Podopieczni Mariusza Rumaka są jedyną ekipą, która musi mieć stały podgląd na Multiligę i kalkulować, czy na dwóch stadionach wyniki układają się pomyślnie.

 

Ekipa z Bydgoszczy musi na przykład patrzeć na rezultat potyczki w Łęcznej, gdzie miejscowy Górnik pójdzie na noże z innym beniaminkiem GKS-em Bełchatów. Brunatnym zależy już tylko na godnym pożegnaniu się z ekstraklasą, bo o konieczności kroku do I ligi dowiedzieli się już we wtorek. Czy starczy im ambicji i woli walki na to, by „do widzenia” powiedzieć z podniesionymi głowami? Jeśli tak - a Zawisza wygra w Chorzowie - do drużyny Kamila Kieresia na drugim froncie dołączą właśnie łęcznianie. Dużo więc zależy od GKS-u, można powiedzieć, że Brunatni mogą sobie "wybrać" jedno z rywali na przyszły sezon.

 

Drugim meczem, który może przysporzyć kujawsko-pomorską drużynę o zeza jest pojedynek Korony Kielce z Podbeskidziem. Złocisto-krwiści ciągle mogą jeszcze spaść o klasę rozgrywkową niżej, a wystarczy im do tego porażka w piątkowym starciu i wygrane Łęcznej i Bydgoszczy. Na korzyść zespołu Ryszarda Tarasiewicza wpływa za to fakt, że na własnym obiekcie podejmuje on Podbeskidzie. Drużynę, która w ostatnich sekundach 36. kolejki zapewniła sobie utrzymanie. Prognozy pogody dla Pogórza Śląskiego na najbliższe dni wskazują wysokie temperatury i dużo słońca, więc Górale zwyczajnie w świecie mogą w piątek... myśleć o nadchodzących urlopach.

 

Sporo urlopowych planów przez 90 minut może przyjść do głowy zawodnikom Piasta Gliwice i Cracovii. Obydwa zespoły nie walczą już o nic - Pasy zapewniły już sobie tytuł „małego mistrza” (tytuł, który bez żalu oddał Śląsk Wrocław), Piast zagwarantował już sobie utrzymanie. A Kamil Wilczek z 20 golami zapewnił już sobie chyba tytuł króla strzelców. Mamy jednak nadzieję, że na zakończenie rozgrywek obie drużyny wykrzeszą z siebie choć trochę energii i na boisku będzie królowała piłka... ale nie plażowa.


Niedziela to już czas grupy mistrzowskiej i ostatecznych rozstrzygnięć na górze tabeli. Kibice na stadionie w Białymstoku po meczu najprawdopodobniej cieszyć się będą z trzeciego miejsca w końcowej tabeli. Jagiellonia podejmuję Lechię Gdańsk i nawet w przypadku porażki pewna jest najniższego stopnia podium. Wygrana gospodarzy, przy braku zwycięstwa Legii w Zabrzu, daje białostoczanom nawet tytuł wicemistrza. Gdańszczanie przed tygodniem zremisowali u siebie 0:0 z (jeszcze) aktualnym mistrzem Polski, jednak mimo to stracili szansę na europejskie puchary. Świetna runda wiosenna w wykonaniu zawodników Jerzego Brzęczka nie wystarczyła, by odrobić wcześniejsze straty i awansować do pucharów. Tym samym miejsce Lechii z przedsezonowych rozważań - czyli za plecami Lecha i Legii - zajmie niespodziewanie właśnie Jagiellonia.


Jedynymi drużynami w grupie mistrzowskiej, które przed ostatnią kolejką już na sto procent wiedzą, które miejsce przypadnie im w udziale są Śląsk Wrocław i Pogoń Szczecin. I te zespoły spotkają się ze sobą w "mieście spotkań". Wrocławianie zmagania w grupie mistrzowskiej rozpoczęli słabo - w czterech spotkaniach trzy remisy i porażka - ale potem przyszły dwa zwycięstw po 1:0 w meczach przyjaźni i WKS jest już pewny 4. lokaty, a tym samym udziału w eliminacjach Ligi Europy. Pogoń od początku była uważana za najsłabszą drużynę grupy mistrzowskiej i swoimi poczynaniami w niej potwierdziła te przypuszczenia. W sześciu meczach uciułała tylko jeden punkt (wyrwany Wiśle w doliczonym czasie gry) i zdobywa tytuł „najsłabszego z najlepszych”.


W Białymstoku mogą świętować brąz (a może i srebro), we Wrocławiu europejskie puchary, jednak największa feta najprawdopodobniej będzie mieć miejsce w Poznaniu. Kolejorz u siebie podejmie Wisłę Kraków, nie grającą już o nic. Lechici mają trzy punkty przewagi nad Legią i mistrzostwa nie zdobędą tylko w przypadku porażki z Białą Gwiazdą przy jednoczesnym zwycięstwie Legionistów z Górnikiem. Czyli raczej zdobędą. Podopieczni Michała Skorży ostatnio grają świetnie, rozbili Górników w Zabrzu 6:1, a w grupie mistrzowskiej wygrali pięć z sześciu meczów, ulegając tylko Jagiellonii. Jeśli ktoś chce więc obejrzeć jak piłkarze cieszą się ze zdobycia mistrzostwa, powinien udać się na INEA Stadion, gdyż tam będzie mieć na to największą szansę. Za rok na taką okazję mamy nadzieję zaprosić na Stadion Wrocław…

 


Cień szansy na obronę mistrzostwa ma jeszcze warszawska Legia, która podejmie u siebie Górnika Zabrze. Górnik ostatnio został u siebie zmiażdżony 1:6 przez Lecha, jednak nawet mimo to, ukończy rozgrywki minimum na siódmym miejscu, czyli powyżej przedsezonowych aspiracji. Gospodarze zaś muszą wygrać i liczyć na porażkę Kolejorza. Wygrana, niezależnie od wyniku z Poznania, daje im wicemistrzostwo. Strata punktów może oznaczać tylko brązowe medale, jeśli Jagiellonia pokona Lechię. Gdy w połowie rundy zasadniczej przewaga liderującej Legii nad Lechem wynosiła 9 punktów, mało kto wyobrażał sobie, że to poznaniacy skończą rozgrywki z mistrzostwem. Mniej więcej w tym samym czasie 17 punktów przewagi nad strefą spadkową miał jednak GKS Bełchatów, czyli… pierwszy spadkowicz tego sezonu…

Terminarz 37. Kolejki T-Mobile Ekstraklasy:


Piątek (5 czerwca)

Górnik Łęczna - GKS Bełchatów (20:30)

Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała (20:30)

Ruch Chorzów - Zawisza Bydgoszcz (20:30)

Piast Gliwice - KS Cracovia (20:30)

 

Niedziela (7 czerwca)

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk  (18:00)

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin (18:00)

Lech Poznań - Wisła Kraków (18:00)

Legia Warszawa - Górnik Zabrze (18:00)

 

Autor: Mateusz Kondrat, Jędrzej Rybak

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław